Tysiące miejsc pracy jest zagrożonych, ponieważ puby i restauracje balansują na krawędzi zamknięcia po kolejnej zdradzie biznesu ze strony Rachel Reeves– ostrzegają szefowie branży hotelarsko-gastronomicznej.

Kanclerz obiecała zapłacić za obniżkę stawek dla mniejszych firm poprzez podwyższenie podatków od większych nieruchomości, aby „wyrównać szanse między gigantami z głównych ulic i gigantami internetowymi”.

Kiedy jednak wyszło na jaw, że dla wielu małych firm rachunki nadal będą rosły, właściciele pubów stwierdzili, że branża została „okłamana” i „gazowana” przez panią Reeves.

Anger skupił się także na bardziej hojnych zmianach dla dużych sieci – w tym ogromnych supermarketów i magazynów, z których korzystają np. Amazon.

Jedna z analiz sugeruje, że podczas gdy w magazynie Amazona rachunek wzrósłby zaledwie o 6,4%, w pubie w Northampton wzrost wyniósłby prawie 300%.

Podczas niej Budżet w środowym przemówieniu pani Reeves upierała się, że stanowi impuls dla sektora. Jednak późniejsza publikacja dokumentów ujawniła zakres karalnych podwyżek.

Ze względu na skomplikowany charakter obliczania rachunków biznesowych wielu celników odkryło okropności, z jakimi muszą się zmierzyć, dopiero w czwartek rano, po samodzielnym przeprowadzeniu obliczeń.

Wszystkie firmy spodziewają się wzrostu podlegających opodatkowaniu wartości ich nieruchomości po opublikowaniu w tym tygodniu nowych wartości przez Agencję Biura Wycen.

Kanclerz obiecała zapłacić za obniżkę stawek dla mniejszych firm, podnosząc podatki od większych nieruchomości, aby „wyrównać szanse między gigantami z głównych ulic i gigantami internetowymi”.

Kanclerz obiecała zapłacić za obniżkę stawek dla mniejszych firm, podnosząc podatki od większych nieruchomości, aby „wyrównać szanse między gigantami z głównych ulic i gigantami internetowymi”.

Emma McClarkin, dyrektor naczelna Brytyjskiego Stowarzyszenia Piw i Pubów, powiedziała: budżet „znacznie minął się z celem”

Emma McClarkin, dyrektor naczelna Brytyjskiego Stowarzyszenia Piw i Pubów, powiedziała: budżet „znacznie minął się z celem”

Celnik Leon Burton, który prowadzi pub Grill w Staffordshire, Cheshire i Shropshire, powiedział, że „nie jest to remont ani obiecana ulga”.

W obliczu łącznego wzrostu o 328% w swoich sześciu lokalizacjach dodał: „Okłamano gościnność, a opinię publiczną oburzono wsparciem, którego, jak twierdzi rząd, udziela gościnności”.

Anthony Pender, który prowadzi Somers Town Coffee House w okręgu wyborczym Keira Starmera w północnym Londynie, powiedział, że poczuł się „całkowicie zdradzony” przez premiera.

Ostrzegł, że kufle mogą wzrosnąć o 50–60 pensów w przyszłym roku ze względu na wyższe koszty.

Pender powiedział Daily Mail: „Nie ma w tej kwestii żadnych „jeśli” ani „ale”, zajął się małymi i średnimi przedsiębiorstwami, ponieważ nie będzie atakował dużych przedsiębiorstw i nie zajmował się sednem problemu”.

Szef Greene King, jednej z największych firm pubowych w kraju, powiedział, że Partia Pracy „nie zapewniła wystarczającego wsparcia w zakresie stawek biznesowych”. Dyrektor naczelny Nick Mackenzie dodał: „Pozostawia to pubom niewiele miejsca na inwestowanie w tworzenie miejsc pracy, rozwój i napędzanie lokalnej gospodarki”.

Mieszanka podwyżek kosztów – w tym podwyżki akcyzy na alkohol i hamująca inflację podwyżka płac minimalnych – również będzie zwiększać presję.

Pomimo ich próśb o pomoc, kanclerz zaoferował obiektom jedynie niewielką zniżkę na jeden aspekt całkowitego rachunku. Zrobiła to, jednocześnie całkowicie usuwając ulgę z czasów Covid-19, która zapewniła pubom 40% zniżki na rachunki.

Nowe środki wprowadzone w budżecie oznaczają, że małe firmy – posiadające nieruchomości komercyjne o wartości podlegającej opodatkowaniu poniżej 500 000 funtów – zobaczą zaledwie 5 pensów obniżki swojego „mnożnika”, który oblicza rachunek, co jest dalekie od żądanych 20 pensów.

Emma McClarkin, dyrektor naczelna Brytyjskiego Stowarzyszenia Piw i Pubów, powiedziała: „Ten budżet w dużym stopniu nie trafił w sedno i nie zapewnił odpowiedniego wsparcia sektorowi, który wszyscy znamy i kochamy. Rachunki pójdą w górę, a nie w dół, pomimo wrażenia, jakie wywołał budżet.

Rosnące obciążenia podatkowe Partii Pracy oznaczają, że rachunek przeciętnego pubu wzrośnie o 65 procent, czyli o 6 108,66 funtów do 15 373,59 funtów, według usługi doradztwa podatkowego Ryan. Firma odrzuciła także twierdzenia rządu, jakoby pakiet wsparcia złagodził skutki uderzenia, twierdząc, że „opóźnia to ból; to go nie usuwa”.

Allen Simpson, dyrektor naczelny grupy branżowej UKHospitality, powiedział, że budżet Partii Pracy oznacza „ogromną podwyżkę podatków” dla obiektów, co „będzie oznaczać większą utratę miejsc pracy”.

Firmy z głównych ulic od dziesięcioleci wzywają rządy do zmiany stawek biznesowych – podatku płaconego od nieruchomości komercyjnych – aby system był bardziej sprawiedliwy i łatwiejszy do zniesienia. Dzieje się tak dlatego, że stacjonarne przedsiębiorstwa z branży hotelarsko-gastronomicznej i handlu detalicznego zostały opodatkowane nieproporcjonalnie w porównaniu z firmami internetowymi działającymi w dużych magazynach.

Celnik Leon Burton, który prowadzi pub Grill w Staffordshire, Cheshire i Shropshire, powiedział, że „nie jest to remont ani obiecana ulga”.

Celnik Leon Burton, który prowadzi pub Grill w Staffordshire, Cheshire i Shropshire, powiedział, że „nie jest to remont ani obiecana ulga”.

Nowy mnożnik dla dużych przedsiębiorstw – tych, których wartość podlegająca opodatkowaniu przekracza 500 000 funtów – ustalono na 50,8 pensów. To mniej niż obecne 55,5 pensów stosowane do obliczania ich rachunków.

Według Ryana spowoduje to również, że 2040 dużych supermarketów – głównie Tesco, Asda, Sainsbury’s i Morrisons – odczuje obniżkę łącznych rachunków o 42,9 mln funtów. Jeden z dużych sprzedawców detalicznych nazwał to nawet „najlepszą rzeczą od czasów krojonego chleba”.

Właściciel pubu, Burton, który zatrudnia 200 osób, powiedział, że stawki wzrosną o 24 620 funtów w jednym z jego lokali, Lion Hotel w Brewood, ponieważ w jego sześciu pubach czeka go łączna kwota 85 000 funtów.

Ostrzegł: „Kiedy gościnność już zmaga się z dużym ciężarem wyborów tego rządu, przyspieszy to zamykanie placówek w naszych społecznościach”.

Jego uwagi pojawiły się, gdy pani Reeves powiedziała w programie Today Programu BBC Radio 4, że „przedsiębiorstwa z radością przyjęły” zmiany.

Jednak Paul Crossman, operator trzech pubów w Yorku i przewodniczący Kampanii na rzecz Pubów, powiedział, że sektor pogrążony jest w „apopleksji” ze strony Partii Pracy. Według Kampanii na rzecz Prawdziwych Pubów inni właściciele pracują 90–100 godzin tygodniowo, ograniczając godziny pracy personelu, aby ograniczyć koszty.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj