LeBrona Jamesa konkurował Stephena Curry’egowalczył przeciwko niemu i Golden State Warriors o tytuły NBA w decydującym rozdziale w historii ligi.
Aż do tego lata tak naprawdę nigdy razem nie grali. Po zdobywając złoto podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu — doświadczenie, podczas którego Drużyna USA została przetestowana w sposób, jakiego pragną zawodnicy tacy jak James i Curry — perspektywy ewoluowały.
„Było wszystko i jeszcze więcej. Byłem bardzo podekscytowany możliwością nawiązania z nim współpracy w atmosferze wygranej lub śmierci” – James powiedział o tym doświadczeniu. „Tak właśnie było, być częścią Igrzysk Olimpijskich. To było wszystko, o czym marzyłem i chciałem być częścią tego zespołu, razem ze Steph. Świetne wspomnienia. Na pewno zapamiętam coś z mojej kariery koszykarskiej do końca życia”.
Można się założyć, że wspomnienia nie będą miały wpływu na konkurencję Lakersów i Warriors ponownie zmierzą się ze sobą, co po raz pierwszy nastąpi we wtorek podczas meczu przedsezonowego w Las Vegas. Jednak sukces i zdjęcia Jamesa i Curry’ego świętujących razem sprawiły, że ludzie zaczęli się zastanawiać, czy istnieje sposób, aby ta dwójka znów mogła współpracować.
„Nie mam pojęcia” – powiedział James. – Nie mam pojęcia.
Prawdopodobieństwo nawiązania współpracy Curry-James należy uznać za niewiarygodnie niskie, biorąc pod uwagę komplikacje, jakie wiązałaby się z transakcją, gdyby oboje próbowali na siłę wymusić tę kwestię, czego nikt nigdy nie wskazywał, że coś takiego miało miejsce.
Przeczytaj więcej: Wartość Hall of Fame: Dlaczego Michael Cooper w końcu dotarł do Springfield
Jednak czas spędzony w Paryżu z Currym zrobił coś więcej niż tylko ugruntowanie tego, czego James nauczył się przez ponad dekadę rywalizacji z gwiazdą Warriors.
„Myślę, że kiedy jesteś z kimś na co dzień, możesz być w pobliżu tej osoby i widzisz, jak ciężko pracuje, widzisz, jak bardzo angażuje się w grę, wtedy to jest uznanie i szacunek z samej góry” – powiedział James. „Rozumiem więc, co Steph zrobiła dla tej gry. Rozumiem, co zrobił dla tej organizacji, co zrobił dla społeczności, ludzi na całym świecie. Tylko przez jego podejście do gry i to, jaki jest jako człowiek. Jaki on jest jako człowiek rodzinny. Jaki jest jako mąż, tata, syn i tak dalej.
„Więc kiedy darzę kogoś takim szacunkiem, a potem możesz przebywać w pobliżu tej osoby codziennie i widzisz, jak pracuje i jak traktuje swoje rzemiosło, jest to całkiem fajna rzecz. Możesz to po prostu szanować i nie uważać tego za coś oczywistego.
LeBron James chce, aby Bronny mówił sam za siebie
Presja i uwaga wywierana na debiutanta Lakers, Bronny’ego Jamesa, przez trzy mecze jest inna niż na kimkolwiek innym wybranym pod koniec drugiej rundy i z oczywistych powodów.
Kłamstwem byłoby stwierdzenie, że po trzech meczach syn LeBrona Jamesa miał problemy. Oddał tylko jeden z 11 strzałów z gry i ma na koncie pięć strat oraz jedną asystę. Lakers stracili 40 punktów w 35,6 minuty Bronny’ego Jamesa, co daje im drugi najgorszy wynik plus/minus w NBA w tym sezonie przedsezonowym.
Zapytany, jak jego syn radzi sobie z trudnościami i przystosowaniem się, LeBron James nie odpowiedział.
– Musisz go zapytać. To dorosły mężczyzna. Zapytaj go, jak sobie z tym radzi” – powiedział. „A potem stamtąd pójdziemy. Ale to dorosły mężczyzna. Jest profesjonalistą. Sam poradzi sobie z całą tą presją. Ale wiemy, dlaczego – dobrze czy źle – uwaga jest skupiona tutaj”.
Przeczytaj więcej: Kto jest numerem 41? Zwycięski sposób, w jaki Quincy Olivari przedstawił się narodowi Lakers
Trener Lakers, JJ Redick, powiedział, że nie sądzi, aby Bronny James grał nerwowo podczas meczów przedsezonowych.
„Rozmawialiśmy z nim, że podobnie jak z wieloma młodymi zawodnikami trzeba po prostu codziennie wykazywać się większą konsekwencją w wykorzystywaniu swojej energii i wysiłku” – powiedział Redick. „Nie chcę powiedzieć, że było źle, ale podobnie jak dzisiaj, miałem świetny dzień na treningach. Często widzimy takie przebłyski. … Rozmawiałem z nim o standardzie tego, kim jest jako zawodnik. W końcu zbuduje ten standard i będzie to widoczne w każdym meczu.
Poprawa kostki
Ból prawej kostki Austina Reavesa stale się poprawia, a podstawowy obrońca Lakers powiedział, że jeśli jego stan będzie się poprawiał, może we wtorek powrócić na boisko na mecze przedsezonowe.
Reaves, który chodził na treningi z ortezą na kostce, powiedział, że zaczął zmagać się z bólem po meczu przeciwko Phoenix Suns 6 października w Palm Desert. Nie zagrał podczas zwycięstwa Lakersów w Milwaukee.
Dla Reavesa, który w zeszłym sezonie nie opuścił żadnego meczu, mimo że poprzednie lato spędził w drużynie USA, był to mile widziany dzień wolny.
„Tam, skąd pochodzę, mój trener koszykówki był naszym trenerem siłowym i tak dalej. Tak naprawdę nie mieliśmy wszystkich zasobów, które wszyscy mają teraz. Więc nawet gdy w moim debiutanckim roku grałem w lidze, myślałem, że jeśli jesteś na sali treningowej, oznacza to, że jesteś kontuzjowany” – powiedział.
„Więc staram się z tego wyrosnąć i wypracować dobre nawyki przebywania na sali treningowej każdego dnia, po prostu pracując nad swoim ciałem i upewniając się, że jesteś w dobrym miejscu, aby kontynuować grę i być tam dla swojego zespołu. To najważniejsze. I tak jak powiedziałeś, za każdym razem, gdy możesz usiąść, unieść stopy w górę i zrelaksować się, musisz to zrobić. Bo to długi rok.”
Zapisz się na nasz cotygodniowy biuletyn poświęcony wszystkiemu, co dotyczy Lakers.
Ta historia pierwotnie ukazała się w Los Angeles Times.