Z dochodzenia wynika, że niektórzy członkowie brytyjskiej jednostki sił specjalnych w Afganistanie stosowali „celową politykę” „zabijania mężczyzn w wieku bojowym… nawet jeśli nie stanowili oni zagrożenia”.
W nocie z dnia 7 kwietnia 2011 roku starszy funkcjonariusz ustrzegł dyrektora ds Brytyjskie siły specjalne na temat polityki, dzieląc się obawami ze strony dowódcy jednostki.
Jednak starszy oficer o kryptonimie N1466 powiedział, że podjęto „świadomą decyzję”, aby ukryć potencjalne zbrodnie wojenne przez jednostkę o nazwie UKSF1.
Dokument został udostępniony przez Afganistan Dochodzenie po złożeniu zeznań podczas zamkniętych przesłuchań przez członków brytyjskich sił specjalnych.
W notatce N1466 – zastępca szefa sztabu ds. operacyjnych w centrali UKSF – opisał, co usłyszał od dowódcy jednostki.
„Uważał, że była to… prawdopodobnie celowa polityka obecnego (pododdziału), polegająca na atakowaniu i zabijaniu samców w wieku bojowym, nawet jeśli nie stanowili oni zagrożenia” – czytamy w notatce.
„Zwróciło się do niego kilku jego ludzi, którzy opowiedzieli o oddzielnych rozmowach z (przeszkolonymi) członkami UKSF1, podczas których padły takie sugestie”.
W notatce wyjaśniono, że dowódca jednostki „jest pewien, że rzetelnie przekazuje to, co słyszy od kolegów”.
I chociaż N1466 przyznał, że zarzut może być po prostu „plotką” lub „końcem”, stwierdził, że „kontekst nie potwierdza żadnego z twierdzeń”.
„Plotka może okazać się wybuchowa”
Kontynuował: „Sam fakt, że ta plotka krąży, jest sam w sobie niesmaczny i moim zdaniem nie do przyjęcia dla etosu i dynamiki UKSF – może okazać się wybuchowy.
„Bez wątpienia, jeśli kryje się za tym coś więcej niż tylko plotka, oznacza to, że elementy UKSF zbłądziły w stronę zachowań etycznych i prawnych, których nie da się obronić”.
Doszedł do wniosku: „Instynkt podpowiada mi, że zasługuje to na głębsze zbadanie”.
Jednak reżyser, znany w śledztwie jako N1802, podjął „świadomą decyzję”, aby zatuszować potencjalne zbrodnie wojenne, twierdzi N1466.
Starszy funkcjonariusz oskarżył następnie dyrektora o kontrolowanie informacji o rzekomych morderstwach „w sposób, który moim zdaniem wskazywał na chęć utrzymania ich w tajemnicy”.
N1466 wyraził zaniepokojenie faktem, że dane pochodzące z operacji umyślnego zatrzymania (DDO), w tym liczba znalezionej broni w porównaniu z liczbą zabitych wrogów, „nie wydają się wiarygodne”.
Przeczytaj więcej:
Były szef policji potępia śledztwo w sprawie „zbrodni wojennych” w Afganistanie
Były minister ds. weteranów przekazuje dochodzenie w sprawie zabójstw w Afganistanie „dalsze informacje”.
Dyrektor podzielił jego pogląd, jego zdaniem, zdecydował się jednak potraktować informację „w sposób, który ograniczy rozprzestrzenianie się zniszczeń poza kwaterę główną”.
N1802 „nigdy nie wspomniał o możliwej działalności przestępczej” – zarzucił funkcjonariusz, zamiast tego zainicjował przegląd taktyk, technik i procedur (TTP) stosowanych przez dany pododdział w kwietniu 2011 r.
Recenzja „To była farsa”
W swoim zeznaniu funkcjonariusz przypomniał sobie, że miał wrażenie, że przegląd TTP miał być „strzałem ostrzegawczym w dziób” jednostki.
Ale, jak powiedział, „było oczywiste, że to farsa”.
„Byłem wówczas pewien i nadal jestem pewien, że N1802 wiedział, co dzieje się na ziemi” – powiedział.
„Szybkość reakcji N1802 oraz brak dalszych wzmianek lub dochodzeń w sprawie nielegalnej działalności tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że był on świadomy tego, co się dzieje”.
Wśród dokumentów ujawnionych w ramach dochodzenia znalazło się streszczenie wywiadu przeprowadzonego pomiędzy N1466 a Królewską Żandarmerią Wojskową (RMP) w październiku 2018 r.
Podczas wymiany funkcjonariusz opisał incydent, w którym członkowie UKSF1 poszli oczyścić teren i znaleźli pomieszczenie, w którym ludzie ukrywali się pod moskitierą.
Incydent dotyczący roszczeń został „zatuszowany”
W dokumencie czytamy: „Nie ujawnili się, więc UKSF1 strzelał do siatki, dopóki nie było żadnego ruchu.
„Kiedy odkryto sieć, były tam kobiety i dzieci.
„Incydent został zatuszowany, a osoba, która strzelała, rzekomo otrzymała jakąś nagrodę, aby wyglądało to na legalne”.
N1466 powiedział także śledczym, dlaczego zabiera głos, mówiąc, że „nielojalność wobec organizacji nie polega na biernym przyglądaniu się, jak ona spada do ścieków”.
W swoich uwagach nawiązał do rzekomego zastrzelenia w 2012 r. dwójki dzieci – Imrana i Bilala, synów Hussaina Uzbakzaia i jego żony Ruqquii Haleem – które leżały w łóżkach.
Powiedział: „Wiem, że wielu moich kolegów… nie dołączyło do UKSF ze względu na tego rodzaju zachowanie, no wiesz, zastrzelenie małych dzieci w łóżkach lub przypadkowe zabójstwa.
„To nie jest coś wyjątkowego, nie jest elitarne, nie o to nam chodzi i nie sądzę, że większość z nas chciałaby to tolerować lub ukrywać”.
Dodał: „Nawet jeśli podzielacie pogląd, że większość zabitych ludzi to bojownicy talibscy, czego nie sądzę… Imran i Bilal w wieku półtora i trzech lat z pewnością nimi nie byli”.
Na zakończenie powiedział: „Jednostki UKSF, zwłaszcza UKSF1, wyróżniają się swoją dumną historią; odważnymi i niezwykłymi wyczynami dokonanymi przez naprawdę niezwykłych ludzi.
„Działanie, o którym rozmawialiśmy w ciągu ostatnich kilku dni, nie pasuje do tego i w jakiś sposób liczba zabójstw i czas aktywacji stały się miernikiem, według którego ludzie sami siebie oceniają”.
Rodziny afgańskie twierdzą, że UKSF przeprowadziło „kampanię morderstw” przeciwko ludności cywilnej oraz że wyżsi oficerowie i personel Ministerstwa Obrony (MON) „starali się uniemożliwić odpowiednie śledztwo”.
Operacja Northmoor, śledztwo o wartości 10 milionów funtów wszczęte w 2014 roku w celu zbadania zarzutów dotyczących egzekucji dokonywanych przez siły specjalne, w tym dzieci, nie zakończyło się żadnym oskarżeniem.
Dochodzenie RMP, nazwane Operacją Cestro, doprowadziło do skierowania trzech żołnierzy do Prokuratury Służbowej, ale znowu żaden z nich nie został postawiony przed sądem.
Rzecznik Ministerstwa Obrony powiedział: „Rząd jest w pełni zaangażowany we wspieranie niezależnego dochodzenia dotyczącego Afganistanu w trakcie kontynuowania jego prac i jesteśmy niezmiernie wdzięczni wszystkim byłym i obecnym pracownikom obronności, którzy dotychczas złożyli zeznania.
„Nadal angażujemy się w zapewnianie wsparcia, na jakie zasługują nasze siły specjalne, zachowując jednocześnie przejrzystość i odpowiedzialność, których Brytyjczycy słusznie oczekują od swoich sił zbrojnych.
„Właściwe jest, abyśmy zaczekali na wynik prac dochodzenia, zanim będziemy komentować dalsze działania”.
Śledztwo trwa.

















