Prezydent USA Donald Trump rozmawia z przedstawicielami mediów po rozmowie telefonicznej z żołnierzami w Święto Dziękczynienia w Palm Beach na Florydzie, USA, 27 listopada 2025 r. Zdjęcie: Reuters
„>
Prezydent USA Donald Trump rozmawia z przedstawicielami mediów po rozmowie telefonicznej z żołnierzami w Święto Dziękczynienia w Palm Beach na Florydzie, USA, 27 listopada 2025 r. Zdjęcie: Reuters
Prezydent USA Donald Trump potwierdził w niedzielę, że rozmawiał z prezydentem Wenezueli Nicolasem Maduro, ale nie podał szczegółów na temat rozmów obu przywódców.
„Nie chcę tego komentować. Odpowiedź brzmi tak” – odpowiedział Trump zapytany, czy rozmawiał z Maduro. Rozmawiał z reporterami na pokładzie Air Force One.
„Nie powiedziałbym, że poszło dobrze czy źle, to była rozmowa telefoniczna” – powiedział Trump na temat rozmowy.
Ujawnienie rozmowy telefonicznej następuje w momencie, gdy Trump w dalszym ciągu używa wojowniczej retoryki wobec Wenezueli, jednocześnie rozważając możliwość zastosowania dyplomacji.
W sobotę Trump powiedział, że przestrzeń powietrzną nad Wenezuelą i wokół niej należy uznać za „całkowicie zamkniętą”, ale nie podał żadnych dalszych szczegółów, wywołując niepokój i zamieszanie w Caracas, ponieważ jego administracja zwiększa presję na rząd Maduro.
Zapytany, czy jego uwagi dotyczące przestrzeni powietrznej oznaczają nieuchronność ataków na Wenezuelę, Trump odpowiedział: „Nie czytajcie w tym niczego”.
Administracja Trumpa rozważała związane z Wenezuelą opcje zwalczania tego, co przedstawia jako rolę Maduro w dostarczaniu nielegalnych narkotyków, które zabijają Amerykanów. Socjalistyczny prezydent Wenezueli zaprzeczył, jakoby miał jakiekolwiek powiązania z nielegalnym handlem narkotykami.
Reuters podał, że opcje rozważane przez USA obejmują próbę obalenia Maduro oraz że wojsko amerykańskie jest gotowe do nowej fazy operacji po masowej koncentracji sił zbrojnych na Karaibach i prawie trzymiesięcznych atakach na podejrzane łodzie narkotykowe u wybrzeży Wenezueli.
Organizacje praw człowieka potępiły strajki jako nielegalne pozasądowe zabójstwa ludności cywilnej, a niektórzy sojusznicy USA wyrazili rosnące obawy, że Waszyngton może naruszać prawo międzynarodowe.
Trump powiedział, że sprawdzi, czy wojsko amerykańskie przeprowadziło drugi atak na Karaibach, w wyniku którego zginęły ocalałe podczas wrześniowej operacji, dodając, że nie chciałby takiego ataku.
Sekretarz obrony USA Pete Hegseth powiedział, że ataki są zgodne z prawem, ale mają być „śmiertelne”.
W zeszłym tygodniu Trump powiedział członkom służby wojskowej, że Stany Zjednoczone „już wkrótce” rozpoczną operacje lądowe, aby powstrzymać podejrzanych wenezuelskich handlarzy narkotykami.
Maduro i starsi członkowie jego administracji nie skomentowali wezwania. Zapytany o to w niedzielę Jorge Rodriguez, przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Wenezueli, powiedział, że wezwanie to nie było tematem jego konferencji prasowej, na której zapowiedział wszczęcie przez ustawodawcę dochodzenia w sprawie strajków amerykańskich łodzi na Karaibach.




















