Brytyjski ojciec utonął podczas kąpieli na plaży w Phuket podczas rodzinnych wakacji, po tym jak został złapany przez śmiertelną falę.

37-latek z Ipswich wiosłował ze swoim partnerem i dziesiątkami innych urlopowiczów w popularnej plaży Freedom w sobotni poranek, zanim doszło do tragedii.

Uderzył go nieoczekiwanie silna fala i wciągnął pod wodę, gdy prąd odrywający odciągnął go od brzegu.

Rozzłoszczeni plażowicze przenieśli nieprzytomnego ojca jednego dziecka na piasek, gdzie przeprowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, ale nie udało im się go ożywić.

Podpułkownik policji Chanan Mekchai z komisariatu policji w Patong powiedział: „Do zdarzenia doszło około godziny 11:30, a powiadomienie otrzymaliśmy godzinę później.

„(On) poszedł z żoną na plażę około 10 rano. Podczas pływania został złapany przez silne fale i zniknął pod powierzchnią.

„Turyści na plaży rzucili się na pomoc i udało im się wyciągnąć go z wody. Czekając na pogotowie, podjęli próbę wykonania resuscytacji krążeniowo-oddechowej, jednak nie udało się go przywrócić do życia.

Zszokowana świadka Chariya Thaweerat (31 l.) powiedziała, że ​​dwóch innych turystów zostało wraz z mężczyzną wyciągniętych do morza, ale udało im się ich uratować i przeżyli.

37-latek z Ipswich wiosłował ze swoim partnerem i dziesiątkami innych urlopowiczów na popularnej plaży Freedom w sobotę rano, zanim doszło do tragedii (Zdjęcie stock: Freedom Beach)

37-latek z Ipswich wiosłował ze swoim partnerem i dziesiątkami innych urlopowiczów na popularnej plaży Freedom w sobotę rano, zanim doszło do tragedii (Zdjęcie stock: Freedom Beach)

Wiadomo, że został wciągnięty pod powierzchnię i nie był od razu widoczny.

Powiedziała: „Byłam na plaży z przyjaciółmi około 11:30. Fale były dość mocne, rozmawialiśmy nawet o tym, jak wzburzone było morze.

„Byliśmy tam dopiero około dziesięciu minut, kiedy nagle usłyszeliśmy w wodzie dwóch turystów wołających o pomoc, gdy fale wyciągały ich dalej.

„Wszyscy na plaży, zarówno miejscowi, jak i obcokrajowcy, rzucili się na pomoc.

„Tajlandczyk, nie jestem pewien, czy był ratownikiem, czy jakimś urzędnikiem, wrzucił kajak do wody i popłynął do nich. W końcu udało im się odciągnąć dwóch turystów w bezpieczne miejsce.

„Ale na brzeg wyciągano innego turystę, trzecią ofiarę.

„Nikt nie zauważył, kiedy zniknął, ponieważ wszyscy byli skupieni na parze porwanej przez fale”.

Brytyjczyk przybył do Tajlandii z żoną 19 listopada na rodzinny wyjazd.

Przed incydentem kilka razy przebywał w morzu bez żadnych trudności.

Według doniesień karetka przyjechała po około 25 minutach, a następnie turyści podbiegli po nosze, aby zabrać go z plaży.

Chariya twierdziła, że ​​na plaży nie było ani ratowników, ani czerwonych flag ostrzegawczych, pomimo wzburzonych warunków, które co roku powodują śmierć dziesiątek urlopowiczów.

Powiedziała: „Nie widzieliśmy na plaży żadnych ratowników ani czerwonych flag. Nic nie ostrzegało turystów, jak niebezpieczne są fale.

„Obecnych było tylko czterech lub pięciu Tajów, ale nie mieli na sobie mundurów ratowników i wyglądali na zwykłych mieszkańców. Nie zauważyli, jak brytyjski turysta zszedł pod wodę, dopóki nie krzyknęliśmy.

„Tylko cudzoziemcy, czekając na karetkę, przez około 20 minut prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową.

„Wystąpiły trudności w komunikacji między tajskimi pomocnikami a turystami, w związku z czym obie strony wykrzykiwały instrukcje, więc mój przyjaciel i ja zgłosiliśmy się do tłumaczenia. Scena była chaotyczna.

„Tajowie chcieli, aby obcokrajowcy przenieśli mężczyznę na wyższy poziom nad plażą, ale powiedzieli, że nie mogą go przenosić, ponieważ resuscytacja musi być kontynuowana bez przerwy, w przeciwnym razie może umrzeć”.

Policjant wziął udział w wstępnym badaniu pod kierunkiem dr Punthaniki Chaithienthong ze szpitala Patong i stwierdził, że śmierć była przypadkowym utonięciem.

Powiedział, że poinformowano ambasadę brytyjską w Bangkoku.

Policja Chanan powiedziała: „Rodzina zmarłego nie kwestionowała przyczyny śmierci. Jego ciało zostało im wydane w celu przygotowania pogrzebu.

„Daily Mail” zwrócił się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych z prośbą o komentarz.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj