Nauczycielka australijskiego liceum przyznała się do spania z 15-letnią uczennicą. Karly Rae (37 l.) złożyła skargę po miesiącach zaprzeczania jakimkolwiek kontaktom seksualnym z nastolatką.
W końcu przyznała, że w październiku 2024 roku w Newcastle w Nowej Południowej Walii para kilkakrotnie uprawiała seks. Sąd usłyszał, jak nauczycielka pielęgnowała ucznia za pomocą mediów społecznościowych, gdzie wymieniała z nim wiadomości na Snapchacie Instagrama. „Może moglibyśmy spotkać się jeszcze raz, zanim wrócimy do szkoły. Przyniosę swoją zabawkę” – napisała w jednej wiadomości.
W innym zwierzyła się, że skontaktowanie się z nim na Snapchacie jest „zbyt kuszące”.
Najwyraźniej zaniepokojona możliwością wykrycia ich nielegalnego związku, 15-latka zasugerowała, że dobrym pomysłem byłoby wzajemne usunięcie się z aplikacji do przesyłania wiadomości.
„To moja wina. Biorę na siebie pełną odpowiedzialność. Rób, co chcesz/potrzebujesz” – odpowiedziała.
Jeszcze w tym samym miesiącu została aresztowana przez policję, ale zwolniona za kaucją. Według doniesień próbowała się z nim skontaktować pięć razy w ciągu dwóch godzin, próbując wpłynąć na jego zeznania.
„Zarzuca się, że w trakcie tych rozmów próbowała przekonać skarżącą do przedstawienia fałszywej wersji wydarzeń” – powiedział sędzia Hament Dhanji podczas posiedzenia sądu.
W czerwcu funkcjonariusze ponownie aresztowali nauczyciela za złamanie nakazu dotyczącego przemocy domowej.
Jednak po raz kolejny zwolniono ją za kaucją po tym, jak odkryto, że jest w ciąży i uznano, że ciąża jest obarczona „wysokim ryzykiem” ze względu na wcześniejsze poronienia.
Tożsamość ojca dziecka pozostaje niejasna, chociaż uważa się, że nastolatek nie jest rodzicem.
Rae zdecydowała się zmienić swoje zeznania i przyznać się do stosunku seksualnego osiem miesięcy po porodzie.
Została zwolniona z pracy i nie może przebywać sam na sam z osobami poniżej 16 roku życia. Wyrok sądu ma zostać wydany w marcu.


















