Departament Spraw Weteranów (VA) jest w trakcie tworzenia pilnej i ogromnej nowej wewnętrznej bazy danych obywateli spoza USA, którzy są „zatrudnieni lub powiązani” z departamentem rządowym, jak ujawniła poufna notatka, która wyciekła do Guardiana, wywołując alarm w rozległej agencji w związku z potencjalnym tłumieniem imigracji.

Rzecznik VA potwierdził Guardianowi, że departament udostępni część gromadzonych obecnie danych innym agencjom federalnym, w tym na potrzeby egzekwowania prawa imigracyjnego.

„VA przekaże wszelkie niekorzystne ustalenia odpowiednim agencjom, aby zapewnić odpowiednie potraktowanie każdej osoby, która nie jest upoważniona do przebywania w USA” – powiedział rzecznik zapytany, czy VA udostępni dane organom imigracyjnym i celnym (LÓD).

Agencja dodała: „Nikt, kto nie jest nielegalnym imigrantem, nie ma się czym martwić”.

Jednak, jak wynika z notatki, prawdopodobnie tysiące osób, w tym osoby legalnie przebywające w USA, takie jak stali mieszkańcy posiadający zielone karty, a nawet sami weterani wojskowi, mają teraz zostać wymienione w nadchodzącym raporcie na temat obywateli spoza Stanów Zjednoczonych, który ma na celu dalszą weryfikację pracowników VA w różnym stopniu pod kątem „odpowiedniości personelu i standardów bezpieczeństwa narodowego”.

Jak wynika z notatki, najwyżsi urzędnicy departamentu, w tym sekretarz ds. weteranów Doug Collins, żądają od biur VA w całym kraju przekazywania danych dotyczących „pracowników zatrudnionych w pełnym i niepełnym wymiarze godzin” obcokrajowców, wykonawców, stażystów w służbie zdrowia oraz wolontariuszy VA. Następnie biuro operacji, bezpieczeństwa i gotowości, biuro wewnętrzne nadzorowanie bezpieczeństwa nad operacjami VA, sporządzi raport dla sekretarza VA.

„Do 30 grudnia 2025 r. Biuro ds. Operacji, Bezpieczeństwa i Gotowości musi dostarczyć Sekretarzowi ds. Weteranów raport na temat wszystkich obywateli spoza Stanów Zjednoczonych, którzy są zatrudnieni przez VA lub z nią powiązani” – czytamy w notatce pokazanej Guardianowi.

Notatkę przygotował szef sztabu WA Krzysztofa Syrka z datą 15 listopada i rozesłano do podsekretarzy, zastępców sekretarza oraz „innych kluczowych urzędników” departamentu.

Zapytany e-mailem o przyczynę sporządzania raportu na temat obywateli spoza USA, Pete Kasperowicz, rzecznik VA, powiedział w oświadczeniu: „Prawo federalne wymaga od VA ciągłego sprawdzania wszystkich pracowników i podmiotów stowarzyszonych, takich jak nieopłacani naukowcy i inne osoby, które mogą mieć dostęp do danych lub systemów VA, aby upewnić się, że spełniają standardy zaufanej siły roboczej rządu federalnego”. Dodał: „Notatka, do której się odwołujesz, jest częścią tego procesu”.

Kasperowicz zamieścił także powiązanie z rządowym witryna poświęcona standardom pracy związane z lustracją. Jednak strona internetowa nie mówi nic na temat statusu imigracyjnego podczas procesów „ciągłej weryfikacji”.

W notatce, która wyciekła, nie ma wzmianki o jakiejkolwiek podobnej bazie danych lub raporcie tworzonym na temat obywateli USA współpracujących z VA, skupiając się jedynie na osobach niebędących obywatelami tego kraju. „The Guardian” dowiedział się, że niektórzy obecni i byli urzędnicy departamentu są przerażeni, obawiając się, że pracownicy VA staną się celem ataków Donalda Trumpa agresywny program antyimigracyjny.

Jest ich ponad 450 000 zatrudniony w VA, zapewniając opiekę zdrowotną, edukację, rehabilitację i inne usługi weteranom. VA współpracuje również z tysiącami wykonawców w całym kraju w codziennych operacjach. Jest to drugi co do wielkości departament federalny po Pentagonie i zapewnia opiekę zdrowotną, usługi finansowe i wiele innych milionom amerykańskich weteranów wojskowych.

Szeroki i niejasny charakter notatki sugeruje, że sieć informacyjna może być skierowana do szeregu osób niebędących obywatelami miasta VA, w tym lekarzy i pielęgniarek pracujących w klinikach VA, studentów szkół medycznych kończących szkolenie kliniczne w szpitalach VA, naukowców pracujących nad rozwojem badań medycznych zleconych przez wydział, wolontariuszy biorących udział w wydarzeniach związanych z VA, a nawet wykonawców wykonujących prace porządkowe lub konserwacyjne w placówkach – i tysiące innych osób.

„Tworzenie list przez państwo to autorytarna taktyka mająca na celu podsycenie strachu. Pod kierownictwem sekretarza Collinsa VA prześladuje pracowników obcokrajowców, którzy świadczą podstawowe usługi i świadczenia naszym weteranom” – powiedziała w oświadczeniu dla Guardiana kongresmenka Demokratów ze stanu Illinois, Delia Ramirez, członkini rankingu podkomisji ds. nadzoru i dochodzeń w komisji ds. weteranów Izby Reprezentantów.

Dodała: „Zgłoszona notatka może mieć daleko idące konsekwencje. Atakowanie imigrantów uprawnionych do pracy to po prostu kolejny sposób, w jaki (prezydent USA) Trump i sekretarz (VA) starają się zdekonstruować, zdziesiątkować i zdemoralizować siłę roboczą VA. „

W notatce nie podano, czy zebrane dane zostaną udostępnione Departamentowi Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS), departamentowi federalnemu, w którym mieści się ICE i który realizuje program „masowych deportacji” administracji Trumpa. Ale VA potwierdziła, że ​​informacje zostaną udostępnione innym agencjom. Jest to następstwem rosnących wysiłków administracji Trumpa na gromadzenie i udostępnianie danych innym agencjom i DHS w celach egzekwowania prawa imigracyjnego.

„Po zebraniu informacji na temat tego, kto jest obcokrajowcem oraz dokładnego statusu i zakresu przysługującej mu ochrony i praw w Stanach Zjednoczonych, rządowi federalnemu niezwykle łatwo staje się podjęcie wysiłków w celu uzyskania takich informacji” – powiedziała Nayna Gupta, dyrektor ds. polityki w Amerykańskiej Radzie Imigracyjnej. „To gromadzenie danych i raportowanie stanowi formę zastraszenia w kontekście, w którym lista nazwisk osób niebędących obywatelami może w oczywisty sposób dostać się w ręce agencji realizującej ten program”.

DHS skierował wszystkie pytania do VA.

Notatka mówi, że wszystkie osoby świadczące usługi na rzecz weteranów i mające dostęp do obiektów VA i systemów informatycznych muszą zostać „sprawdzone i rozliczane zgodnie z obowiązującymi przepisami oraz przydatnością personelu oraz polityką i standardami bezpieczeństwa narodowego”. W notatce opisano pewne kroki wymagane przez biura VA w celu pobrania danych i zestawienia ich w raporcie.

„Niespełnienie tego wymogu może skutkować fizycznym lub logicznym (sic!) zakończeniem dostępu i oddzieleniem nieuwzględnionego lub zweryfikowanego personelu” – czytamy w dokumencie.

Syrek był także szefem sztabu departamentu za pierwszej administracji Trumpa. Collins, który teraz oczekuje na raport, jest byłym kongresmenem USA, a wcześniej jednym z osobistych prawników Trumpa.

Jest prawdopodobne, że lista będzie zawierać dane osobowe niektórych weteranów. Ponad kwartał siły roboczej VA stanowią weterani, a służba wojskowa nie wymaga posiadania obywatelstwa USA. W lipcu VA stwierdziło, że jest na dobrej drodze zredukować swój personel o 30 tys.

„Myślę, że obecna administracja podjęła szereg posunięć, które wywarły efekt mrożący na chęć ludzi do pracy w Departamencie ds. Weteranów” – powiedziała Kayla Williams, starszy doradca ds. polityki w VoteVets i była zastępczyni sekretarza ds. publicznych i międzyrządowych w VA.

„Ogrom chaosu, który już nastąpił, naprawdę stanowił wyzwanie dla istniejącej siły roboczej… Wszystko inne, co sprawia, że ​​ludzie myślą: «Może nie byłbym mile widziany», jest dla mnie negatywnym posunięciem, które naprawdę może zaszkodzić weteranom”.

Jeden z ekspertów stwierdził, że śledzenie pracowników niebędących obywatelami może narazić na niebezpieczeństwo opiekę zdrowotną dla weteranów.

„To tylko kolejny dodatek do tworzenia wrogiego środowiska pracy, które zagraża bezpieczeństwu pacjentów” – powiedziała Suzanne Gordon, starszy analityk ds. polityki w Veterans Healthcare Policy Institute. „To niezwykle istotne – po prostu dodają kolejny element do strachu i niepokoju, jaki odczuwają ludzie, gdy przychodzą do pracy. A to jest naprawdę niekorzystne dla pacjentów.”

Zapytany, czy VA obawia się, że baza danych osób niebędących obywatelami będzie miała wpływ na morale siły roboczej, Kasperowicz odpowiedział: „Wcale nie. Nikt, kto nie jest nielegalnym imigrantem, nie ma się czym martwić”.

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo pacjentów, VA oświadczyło wcześniej w oświadczeniu dla Guardiana artykuł w sierpniu o cięciach w agencji: „Każdy, kto twierdzi, że VA ogranicza opiekę zdrowotną i świadczenia, nie jest szczery”, powołując się na „ogólnokrajowy niedobór pracowników służby zdrowia”.

Administracja Trumpa w tym roku nalegała na dalszą wymianę danych między agencjami federalnymi i lokalnymi – w tym z DHS i jego organami ds. egzekwowania prawa imigracyjnego i celnego (LÓD) ramię.

W kwietniu Urząd Skarbowy (IRS) zgodził się udostępnić ICE wrażliwe informacje podatników, co zostało uznane przez sędziego federalnego zablokowany ostatni miesiąc.

Departament Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast (HUD) ogłoszony w marcu nawiązał współpracę z DHS w celu udostępniania danych do celów egzekwowania prawa imigracyjnego

I po prostu administracja Trumpa ogłoszony Departament Zdrowia przekazywałby ICE wrażliwe informacje na temat niektórych beneficjentów Medicaid.

Source link