Robert Irwin nadal jest w dobrej formie po zwycięstwie w „Dancing With The Stars”.
Minął zaledwie tydzień, odkąd najmłodszy z nich Wojownicy dzikiej przyrody Irwin ogłosiła zwycięstwo w amerykańskim konkursie tańca, ale młoda Australijka już myśli o kolejnym zawodniku w rodzinie.
W nowym wywiadzie udzielonym 1 grudnia Robert odniósł się do utrzymujących się plotek o dołączeniu jego mamy, Terri, do kolejnego sezonu i ujawnił, że złożył petycję w sprawie zaproszenia jej do „Dancing With The Stars”.
Poznaj aktualności dzięki aplikacji 7NEWS: Pobierz już dziś
Pomimo Terri upierając się, że „to nie dla mnie” Robert jest zdeterminowany, aby wprowadzić ją do sali balowej.
„Zmęczmy ją i zabierzmy tam, bo myślę, że byłaby świetna” – powiedział Reporter z Hollywood.
Roberta zwrócił uwagę, że przed startem w zawodach nie miał pojęcia, jak daleko zajmą go jego umiejętności taneczne.
Dodał, że to samo dotyczy jego siostry Bindi, która dziesięć lat wcześniej wygrała tę serię.




„To znaczy, nie wiedziałam, że umiem tańczyć. Bindi nie wiedziała, że potrafi tańczyć. Udało nam się zatańczyć i zrobić ten występ, więc to musi się skądś wziąć, prawda?” – powiedział publikacji.
„Te tańczące geny, jestem cholernie pewien, że nie pochodzą od mojego taty. To znaczy był bardzo wysportowanym człowiekiem, ale (nie miał) rytmu.
„Więc to znaczy, myślę, że (dostaliśmy je od mojej) mamy. Tak musi być.
„To znaczy, to jest po prostu sprawiedliwe, prawda? Ona musi to zrobić.”
W 2015 roku Bindi jako pierwsza Irwin zabrała do domu Trofeum Mirrorball, wygrywając konkurs ze swoim partnerem tanecznym, obecnie sędzią Derekiem Houghem.
Robert miał wtedy zaledwie 11 lat, ale już wtedy wiedział, że pewnego dnia wróci na salę balową.


„Wiedziałem, że w końcu to nastąpi, ale rok po roku po prostu nie wszystko układało się zgodnie z planem” – powiedział.
„A potem wszystko ułożyło się idealnie, a gwiazdy ułożyły się logistycznie w jedną całość.
„Byłem w tym momencie swojego życia, w którym chciałem po prostu dokonać tego skoku i to po prostu zadziałało i poczułem, że to idealny sezon”.
Od samego początku tegorocznego sezonu Robert utrzymywał się na szczycie rankingów i szybko stał się ulubieńcem kibiców.
Podczas tygodnia dedykacji, kiedy uczestnicy mogli zaprosić ukochaną osobę do swojego występu, Robert wybrał swoją matkę, Terri.
25 listopada zgarnął do domu Trofeum Mirrorball 2025 – 10 lat po zwycięstwie Bindi.
Zastanawiając się nad tym, jak program zmienił jego życie i dał mu platformę do dzielenia się swoimi pracami konserwatorskimi, Robert jest zdeterminowany, aby jego mama przeżyła to samo.


„Fakt, że nie tylko udało mi się spełnić to marzenie, które miałem od tak dawna, ale także mogłem reprezentować to, co jest dla mnie tak ważne” – powiedział.
„Wiesz, w ostatecznym rozrachunku nie jestem tancerką. Jestem opiekunką ogrodu zoologicznego i przede wszystkim jestem obrońcą środowiska.
„Poprzez wszystko, czego doświadczyłem, dorastając w australijskim zoo, naszym sanktuarium dla zwierząt i naszej organizacji non-profit Wildlife Warriors, całe moje życie kręciło się wokół dziedzictwa, które kontynuuję.
„Nigdy nie myślałam, że uda mi się przekazać to nowej publiczności podczas występu tanecznego, a jednak udało mi się to zrobić”.