Podnoszący się poziom mórz w Wielkiej Brytanii stanowi zagrożenie dla naszych nadmorskich miast – ale które z nich są najbardziej zagrożone?
Z Norfolk do Northumberland od Somerset po Sussex, te nadmorskie kurorty znajdują się na linii frontu rosnącego poziomu mórz.
Naukowcy, którzy ostrzegali Komisję ds. Audytu Środowiskowego, do 2080 r. 1,5 miliona domów będzie zagrożonych powodzią.
Globalna emisja gazów cieplarnianych (GHG) spowodowała już wzrost poziomu morza o 17,5 do 52,4 mm do 2100 r., ale konsekwencje dla Wielkiej Brytanii mogą być poważne znacznie wcześniej.
Interaktywna mapa wyprodukowana przez Klimat Centralny – amerykańska organizacja non-profit badająca skutki globalnego ocieplenia – pokazuje, że wiele z tych miejsc może zostać pochłoniętych przez fale już w 2050 r.
Obszary najbardziej zagrożone to obszary przybrzeżne i nisko położone, które w nadchodzących latach są najbardziej narażone na powodzie w związku z podnoszącym się poziomem mórz.
Będzie w Kornwalia jest odzyskanie centrum miasta przez Atlantyk. Lynmouth w North Devon i Weston-super-Mare w North Somerset spotka podobny los.
Inne nadmorskie miejscowości w Wielkiej Brytanii prawdopodobnie doświadczą tego samego problemu. Na przykład nadmorskie miasta Walii są zagrożone nieodwracalną powodzią. Najprawdopodobniej zaginą w oceanie: Aberaeron, AberystwythFairbourne i Rhyl.
Chociaż ryzyko może nie wydawać się teraz bezpośrednie, przyszłość tych ukochanych nadmorskich miast pozostaje niepewna i mało prawdopodobna.
Ale nie tylko nadmorskie miasta mogą stracić ziemię na rzecz morza – dotyczy to gęsto zaludnionych miast Newport, Blackpool i Cardiff również odczują skutki podnoszącego się poziomu mórz. Na północy ofiarą morza może paść także Southport w Merseyside.
Przyjmując wówczas jego uwagi, Jim Hall, profesor zagrożeń klimatycznych i środowiskowych na Uniwersytecie Oksfordzkim, powiedział: „Nawet jeśli Agencja Środowiska mogliby sobie pozwolić na budowanie wszędzie ochrony wybrzeża – czego nie mogą – to, co wielu ludzi ceni na wybrzeżu, jak plaże i wydmy, w końcu zostanie zanurzone, jeśli nie zaczniemy już teraz planować, w jaki sposób linia brzegowa może dostosować się do rosnącego poziomu morza”.