Nikt nie wie, czy w ciągu najbliższej dekady w Stanach Zjednoczonych powstanie wiele zielonych miejsc pracy, ale wszyscy są zgodni, że popyt na nie stworzy ogromne możliwości dla kolejnego pokolenia pracowników.
Dzięki Ustawa o redukcji inflacji 2022 r. szacuje się, że w ciągu najbliższych 10 lat rząd federalny przeznaczy 800 miliardów dolarów na finansowanie ogromnych programów czystej energii, od instalacji słonecznych i wiatrowych po energooszczędne budynki, produkcję energii w mikrosieciach biznesowych i sąsiedzkich. Kolejne miliardy dolarów ze środków stanowych i federalnych pomogą zbudować transport zelektryfikowany systemu obejmującego samochody elektryczne, ciężarówki, pociągi oraz infrastrukturę je obsługującą.
Nauczyciele szkół średnich i wyższych zgłaszają rosnące zainteresowanie „zielonymi” karierami: pracami, które pomagają rozwiązać globalne ocieplenie i inne problemy środowiskowe, z przyszłością wystarczającą do płacenia rachunków i jeszcze więcej. Biorąc pod uwagę rytm złych wiadomości o zmieniającym się klimacie, można to nawet uznać za kwestię przetrwania.
Dobra wiadomość jest taka, że wiele zielonych miejsc pracy już istnieje: od napraw pojazdów elektrycznych i ładowarek po panel słoneczny instalacji i budowy wiatraków; od analizy polityki publicznej i planowania urbanistycznego po programowanie oprogramowania w zakładach energetycznych i badania nad alternatywnymi źródłami energii.
„Młodzi ludzie naturalnie pragną działać w nowatorskiej dziedzinie, a także są zmotywowani egzystencjalnym zagrożeniem, na które wszyscy patrzymy, i chcą coś z tym zrobić” – powiedział Paul Feist, wicekanclerz Kalifornijskie szkoły wyższe.
Oto historie czterech osób, którym udało się wejść w zieloną gospodarkę.
„Podoba mi się pomysł stworzenia bardziej zielonego środowiska”
Jeffrey Leyva jest studentem drugiego roku na kierunku technologii elektrycznej na Cal State Long Beach i poważnie myśli o planowaniu kariery. Jedno wie na pewno: chce uniknąć wszystkiego, co mogłoby zostać zniszczone przez sztuczna inteligencja. „Obawiam się, że wiele miejsc pracy zostanie przejętych przez sztuczną inteligencję” – powiedział.
24-latek, który jest przyzwyczajony do ciężkiej pracy, nie chce siedzieć przy biurku cały dzień. Pracuje na pół etatu, aby móc ukończyć studia, i woli wymagania fizyczne od pracy przy biurku. Pracował w magazynie, wykonując ciężkie prace dźwigowe i inwentaryzację, ale nawet to przejmują komputery i roboty.
W szkole natknął się na ulotkę oferującą szkolenie w zakresie konserwacji ładowarek elektrycznych. Teraz jest kategoria pracy, której sztuczna inteligencja nie może wykonać, pomyślał.
Zapisał się na bezpłatne szkolenie w Inkubator technologii czyszczących w Los Angeles, Lub LACIzałożone przez miasto Los Angeles i jego Department of Water & Power w 2011 r. w celu przyspieszenia rozwoju czystej technologii i tworzenia miejsc pracy. Szkolenie doprowadziło do pracy w Greenwealth Energy, firmie, która instaluje i konserwuje ładowarki pojazdów elektrycznych na parkingach w miejscach pracy, w centrach handlowych, okręgach szkolnych, budynkach mieszkalnych i tym podobnych.
„Pomagam elektrykom, pomagam im instalować panele, przewody, przeciągać przez nie przewody, pomagam im je aktywować” – powiedział. Jeździ też na wezwania, aby wymienić miedziane przewody wyrwane przez złodziei.
Przyciągnął go ekologiczny charakter pracy. „Chciałem pomóc zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza, zmniejszyć zużycie paliw kopalnych. Podoba mi się pomysł stworzenia bardziej zielonego środowiska”.
A zielona rewolucja będzie wymagała więcej stacje ładowania:Associated Press niedawno poinformowało, że Departament Energii oszacował, że Stany Zjednoczone „do 2030 r. będą potrzebować 1,2 miliona publicznych ładowarek, co stanowi ogromny wzrost w porównaniu z 175 000 publicznych portów ładowania „Już dostępne.”
Płaca jest przyzwoita, powiedział. Praca taka jak Leyvy zwykle kosztuje około 20 dolarów za godzinę. „To do ogarnięcia, jest OK”, powiedział.
Uważa to za punkt wyjścia, z lepiej płatnymi możliwościami w przyszłości. Może szkolenie na elektryka. „Uwielbiam to, co robię, lubię pracować fizycznie. To satysfakcjonujące, gdy kończę i praca jest skończona” – powiedział.
„Dlaczego nie przyłączyć się do zmian już teraz?”

Lekha Ajit, ekspertka w dziedzinie nauki o danych i rozwoju zielonej energii, siedzi przed swoim stanowiskiem pracy w swoim domu w Alhambrze.
(Carlin Stiehl / Dla The Times)
Lekha Ajit, 22 lata, dorastała w południowo-wschodnich Indiach, w nadmorskim mieście Chennai nad Zatoką Bengalską. Wychowała się w rodzinie przedsiębiorców, „i wiedziałam, że nie chcę tego robić, nie chciałam brać na siebie stresu całej firmy”.
Przyjechała do Stanów Zjednoczonych dwa lata temu, aby ukończyć studia magisterskie z zakresu systemów informatycznych na Cal State w Los Angeles i pracuje w Navia Energy w San José, gdzie zajmuje się oprogramowaniem, które ma pomóc przedsiębiorstwom użyteczności publicznej w optymalizacji produkcji energia odnawialna.
Jej umiejętności w zakresie systemów informatycznych „mogłyby być wykorzystane do profesjonalnej analizy danych korporacyjnych i tworzenia stron internetowych” – powiedziała. „Ale jeśli (zielona energia)) będzie przyszłością, dlaczego nie stać się częścią tej zmiany już teraz?”
Wielu jej przyjaciół, kolegów ze studiów i współpracowników czuje to samo, powiedziała. „Myślę, że ludzie zaczynają skłaniać się ku zielonym miejscom pracy. Młodsze pokolenie chce być kojarzone z karierami, w których mogą pracować dla sprawy”.
Jej rada dla młodych ludzi, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy i chcą mieć pracę, która pomaga poprawić środowisko: Nie spodziewajcie się koniecznie idealnej pracy od razu. „Wejdźcie przez drzwi, gdziekolwiek znajdziecie okazję”, powiedziała. „Po prostu wejdźcie”.
„Odkładamy broń i bierzemy miary krawieckie”

Donald Trotter ukończył szkolenie IBEW na elektryka i zajmuje się instalacją systemów energii słonecznej w firmie Morrow-Meadows Corporation, zajmującej się instalacjami elektrycznymi.
(Christina House / Los Angeles Times)
Donald Trotter nie jest już młody — ma 37 lat. Stracił dużą część młodości, kiedy odsiedział siedem i pół roku więzienia za napaść z użyciem broni palnej.
Jak mówi, dorastał w South LA w dzielnicy pełnej gangów i przestępczości. „Byłem rozwalony, żyłem w dysfunkcji. Przemoc była dla mnie czymś normalnym”.
Teraz jest elektrykiem, zarabiającym pensję związkową, instalującym i konserwującym panele słoneczne, urządzenia przełączające, transformatory i ładowarki do samochodów elektrycznych. I jest ojcem. On i jego żona mieszkają w centrum Los Angeles, z dwoma synami w wieku 15 i 7 lat.
Mówi, że jego zbawienie zaczęło się od Johna Elliota Harriela Jr., lepiej znanego jako Big John, który prowadzi program o nazwie 2. połączenie która pomaga byłym więźniom i innym osobom, które mają kłopoty. Grupa oferuje szkolenia zawodowe i rozwój umiejętności życiowych: radzenie sobie z traumą z przeszłości, poprawianie relacji rodzinnych, co składa się na bycie dobrym rodzicem.
Doświadczenie Big Johna doprowadziło do szkolenia zawodowego i praktyk w związku International Brotherhood of Electrical Workers, gdzie nauczyłem się wszystkiego, od twierdzenia Pitagorasa po bezpieczeństwo linii energetycznych: „Jak ptak siedzący na linii energetycznej nie zostaje ranny, ponieważ jest częścią obwodu. Ale jeśli go dotkniesz, to cię zabije”.
Obecnie pracuje w Morrow-Meadows, dużym przedsiębiorstwie elektrycznym na zachodnim wybrzeżu, gdzie zajmuje się instalacją elektryczną i pracami konserwacyjnymi. Kopuła Intuit w Inglewood. I chociaż ostatnio montaż paneli w Kalifornii spadł, teoretycznie powinien wzrosnąć z powodu ustawodawstwa stanowego nakazującego, aby do 2045 r. cała energia elektryczna pochodziła z czystych źródeł energii.
„Gdybym rozmawiał z młodzieżą”, powiedział, „powiedziałbym im, żeby skorzystali z okazji i zmienili swoje życie. Odkładamy broń i bierzemy miarki krawieckie. Tak dokonujemy zmian, jedna społeczność na raz”.
„Poczułem silną potrzebę przyczynienia się do bardziej zrównoważonej przyszłości”

Inżynier systemów energetycznych Akram Abou Assaf pozuje do portretu w Montebello.
(Michael Blackshire / Los Angeles Times)
Akram Abou Assaf, 23 lata, dorastał w Libanie. „Od najmłodszych lat fascynowało mnie, jak działają rzeczy, zwłaszcza elektryczność i energia” – mówi.
Przeszedł przez akademię prostą drogą — licencjat z elektrotechniki na Lebanese International University, a następnie magisterium z tego samego przedmiotu na Cal State Los Angeles. „Chciałem znaleźć możliwości pracy w firmach technologicznych, szczególnie w Kalifornii” — powiedział. „Ta przeprowadzka (z Libanu) pozwoliła mi zanurzyć się w tętniącej życiem społeczności technologicznej i rozwijać moją pasję do technologii i innowacji”.
Dodał dwa kursy do bezpłatnych programów rozwoju kadr w zakresie zielonych miejsc pracy w Los Angeles Cleantech Incubator i znalazł pełnoetatową pracę polegającą na łączeniu rzeczywistych danych z symulacjami komputerowymi, aby pomóc w integracji nowych źródeł energii z sieć elektryczna.
„Obecnie zajmuję stanowisko specjalisty ds. energii w zakresie odnawialnych źródeł energii i systemów energetycznych” – powiedział. Pracuje dla globalnej firmy o nazwie ETAP, będącej odnogą francuskiego Schneider Electricktóry pomaga dostawcom energii elektrycznej zarządzać integracją odnawialnych źródeł energii.
„Moim zadaniem jest wyszukiwanie danych, aby upewnić się, że wszystko działa sprawnie” — powiedział Assaf, który mieszka w Montebello. „Kiedy (dostawcy energii) dodają odnawialne źródła energii, upewniamy się, że nie ma w tym żadnej usterki”.
Podczas gdy studiował, zmiana klimatu ciążyło mu na umyśle. „Czułem w sobie silne pragnienie, aby przyczynić się do bardziej zrównoważonej przyszłości, połączyć moją pasję do technologii z moim zaangażowaniem w zarządzanie”.
Jego rada dla następnych pokoleń: „Nigdy nie lekceważcie mocy ciekawości i wytrwałości. Podejmijcie podróż trwającą całe życie i bądźcie na bieżąco z najnowszymi osiągnięciami w nauce o środowisku i technologii”.
I nie spodziewaj się, że zmienisz świat z dnia na dzień. „Każdy wysiłek, nawet mały, może prowadzić do bardziej zielonego świata. Małe zmiany mogą prowadzić do wielkiego wpływu”.