Istnieją dwie główne różnice między relacjami z wyborów w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych.
W lipcu ubiegłego roku o godzinie 22:00 grafika sondażu wyjściowego Sky News przewidywała osunięcie się Partii Pracy i ogromną porażkę konserwatystów.
Na potwierdzenie tej prognozy trzeba było długo czekać, ponieważ wyniki w okręgach wyborczych ogłaszane są przez lokalnych urzędników dopiero po zliczeniu wszystkich głosów.
Najnowsze wybory w USA: Dane ujawniają potencjalnie decydujące trendy w dwóch stanach wahadłowych
Amerykanie postępują inaczej i nie bez powodu. Lokale wyborcze na wschodzie są zamykane znacznie wcześniej niż na zachodzie. Kiedy w niektórych stanach do głosowania pozostało wiele godzin, w innych już rozpoczęto liczenie.
Kiedy w stanach zachodniego wybrzeża kończy się głosowanie, następuje moment „wyczekiwania”, a nadawcy mogą ujawnić nagłówek krajowej ankiety wyjściowej, ale nie wskaże to zwycięzcy.
Zamiast tego powie nam, jakie typy ludzi głosowały Harrisa Lub Atut oraz kwestie, które zdominowały wynik.
Jak dotąd, myślę, że jeden do zera dla Wielkiej Brytanii. Ale oto następny fragment.
Zamiast odkładać ogłoszenia dotyczące głosów do czasu rozliczenia wszystkich głosów, każdy stan zaczyna publikować dane w miarę liczenia głosów.
I robią to w taki sposób, że możemy porównać ten czas z poprzednimi. Nie dla nich deklaracje w halach sportowych z podejrzanymi mikrofonami, ale raczej bieżące zestawienia dla okręgów (pomyśl o naszych okręgach samorządowych) i powiatów (od małych po ogromne).
To właśnie te dane nadawcy amerykańscy, tacy jak NBC, wykorzystają do „zwołania” głosowania każdego stanu na prezydenta. Sieci telewizyjne są dużymi graczami na rynku Wybory w USA dramat.
W wyborach zostanie oddanych ponad 160 milionów głosów, ponad pięciokrotnie więcej niż w naszych wyborach powszechnych w lipcu ubiegłego roku.
I chociaż wynik naszych wyborów nie budził wątpliwości, gdy sondaże wyjściowe nadawców wykazały, że Partia Pracy zdobyła miażdżącą większość, w walce o prezydenturę będzie to dalekie od przypadku.
Podobnie jak w Wielkiej Brytanii, ogólnokrajową pulę wyborczą tworzy konsorcjum amerykańskich nadawców, w skład którego wchodzą NBC, ABC, CBS i CNN.
Zleca to firmie zajmującej się badaniami konsumenckimi, Edison Research, przeprowadzenie ankiety wśród wyborców w ponad 600 lokalach wyborczych, gdy ludzie opuszczają lokal wyborczy.
Badanie obejmuje także wywiady telefoniczne z osobami oddającymi głos przed 5 listopada. Po zakończeniu sondażu exit poll w USA uzyska odpowiedzi od ponad 20 000 wyborców, czyli podobną liczbę, jaką zebrano w wyborach powszechnych.
Wyraźne stały się zatem dwa badania ankietowe wśród wyborców, ale obecnie istotne różnice w ich przeznaczeniu.
Wersja brytyjska całkowicie koncentruje się na przewidywaniu podziału mandatów między konkurującymi ze sobą partiami, a tym samym na zwycięzcę i jego prawdopodobną większość w Izbie Gmin. W ostatnich wyborach okazało się, że całkiem nieźle radzi sobie z tym zadaniem.
Z kolei wersja amerykańska w znacznie mniejszym stopniu skupia się na przewidywaniu zwycięzcy (a istnieją bardzo dobre powody, aby przyjąć takie podejście), a bardziej interesuje się kwestiami kampanii, które były istotne dla wyborców, tym, jak postrzegali kandydatów i jakie czynniki motywowały ich do podjęcia decyzji. ich wybory.
Badanie określa kluczowe cechy demograficzne każdego respondenta – mężczyzn i kobiety, wiek, pochodzenie etniczne i kwalifikacje edukacyjne.
W połączeniu z pytaniami dotyczącymi tego, czy tym razem wybrali na prezydenta, jakie są ich zwyczajowe preferencje partyzanckie, czy są Demokratami, Republikanami czy żadnym z powyższych, dane z ankiety umożliwiają przemyślaną i szczegółową analizę tego, jakiego rodzaju wyborcy dokonali jakich wyborów i jakie były ich powody. robiąc to.
Organizacje nadawcze, w tym Sky News, wykorzystają sondaż wyjściowy z 2024 r., aby podkreślić różnice między wyborcami płci męskiej i żeńskiej w odniesieniu do kwestii aborcji.
Sondaż pokaże także, jak gospodarka wypadła wśród wyborców i czy stanowisko Donalda Trumpa w sprawie niskich podatków przyniosło mu, czy też straciło, głosy wśród różnych grup społecznych. Czy powiązania Kamali Harris z administracją Bidena i wyzwania związane z nielegalną imigracją okazały się pozytywne czy negatywne w jej staraniach o Biały Dom?
👉 Kliknij tutaj, aby śledzić Sky News Daily, gdziekolwiek znajdziesz swoje podcasty 👈
Wszystko bardzo interesujące, ale czy nie wszyscy skupiamy się na tym, kto wygra? Choć sondaż wyjściowy w USA można teoretycznie wykorzystać do tego celu, nierozsądne jest robienie tego w obliczu niezwykle zaciętego wyścigu.
Śledzenie sondaży ogólnokrajowych Sky pokazuje, że niebieska linia Demokratów i czerwona linia Republikanów zbliżają się coraz bardziej do siebie, ale obecnie Harris ma minimalną przewagę. Ale nawet jeśli przegra w ogólnokrajowym głosowaniu, sondaże nadal będą mieściły się w marginesie błędu.
Oczywiście mogłaby jeszcze zdobyć więcej głosów niż Trump i nadal przegrać wybory, jak przekonała się Hillary Clinton, przegrawszy z nim w 2016 roku. Zdobycie głosów jest konieczne, ale liczy się to, gdzie te głosy się znajdują i dostępna liczba głosów kolegiów elektorów najbardziej.
Trump pokonał Clinton, ponieważ jego głosy były lepiej rozłożone niż jej. Historia mogłaby się powtórzyć.
Upublicznianie numerów głosów na poziomie okręgów wyborczych w miarę postępu liczenia jest niezbędne dla zapewnienia relacji z wyborów w USA. Krajowa pula wyborcza zatrudnia ponad tysiąc badaczy, którzy zbierają głosy z każdego z 50 stanów.
Przeczytaj więcej:
Sześć sposobów, w jakie wybory mogą się potoczyć
Każdy ruch ma znaczenie w wyścigu balansującym na ostrzu noża
Ponadto NBC News uzupełni te liczby bardziej szczegółową analizą, zanim ogłosi apel w sprawie każdego stanu, a kolegium elektorów zagłosuje na Harrisa lub Trumpa. Wygrywa ten, kto pierwszy zdobędzie 270 głosów uczelni.
Profesor John Lapinsky z Pennsylvania University kieruje zespołem decyzyjnym NBC.
Chociaż nadawcy połączyli zasoby, aby przygotować dla nas sondaż wyjściowy, każdy z nich niezależnie przeanalizuje rzeczywiste dane dotyczące głosów, gdy tylko będą dostępne.
Lapinsky i jego zespół w imieniu NBC wezwą stan na Harrisa lub Trumpa tylko wtedy, gdy będą przekonani, że głos głównego kandydata jest na tyle duży, że nie da się go wyprzedzić.
To ważny moment dla każdego nadawcy, zwłaszcza gdy wyścig prawdopodobnie dobiegnie końca i gdy media społecznościowe mogą odgrywać znaczącą rolę w podsycaniu oskarżeń i kontrataków o sfałszowanie wyborów.
Ponieważ stawka jest tak wysoka, decyzje te będą wymagały czasu i cierpliwości.
Nasze lipcowe wybory zostały zakończone i odkurzone w samą porę, aby ukazać się w biuletynach śniadaniowych. Zanim poznamy zwycięzcę wyborów prezydenckich w 2024 r., mogą minąć dni liczenia, liczenia głosów i odwołań prawnych.