In 2001 Przeprowadziłem wywiad z śp Gordona Moore’awspółzałożyciel Intela. Był w Cambridge, aby wziąć udział w otwarciu nowej biblioteki, którą ufundował wraz z żoną Betty. Spotkaliśmy się w bibliotece uniwersyteckiej – centralnej bibliotece uniwersytetu – i odbyliśmy miłą pogawędkę na temat historii branży technologicznej i roli, jaką w niej odegrał. Jak zwykle miał na sobie tandetny cyfrowy zegarek, który służył mu za wskazówkę do wykonania imprezowej sztuczki, którą zwykł płatać ludziom. Pytał ich, ile ich zdaniem to kosztuje, a większość ludzi sugerowała banalną kwotę – powiedzmy 10 dolarów. Nie, odpowiedziałby. Rzeczywisty koszt wyniósł 15 milionów dolarów: ponieważ tyle miał kosztować Intela wejść na rynek zegarków cyfrowych i wyjść z niego. Jedną z lekcji, jaką z tego wyciągnął, było to, że jego firma powinna trzymać się z daleka od sprzedaży towarów konsumpcyjnych.
Moore zyskał światową sławę dzięki obserwacji, której dokonał na początku branży półprzewodników, w której niegdyś dominował Intel. Zauważył, że liczba tranzystorów w układzie scalonym (lub chipie) podwajała się co roku od 1965 roku i prawdopodobnie taki stan będzie trwał przez kilka dziesięcioleci. Nieuchronnie stało się to znane jako „Prawo Moore’a”, jakby to było prawo fizyki, a nie tylko obserwacja empiryczna i ekstrapolacja w przyszłość.
Mimo to okazało się, że była to trafna prognoza ewolucji branży wytwarzania chipów krzemowych. Ponieważ gęstość tranzystorów jest skorelowana z mocą obliczeniową, oznaczało to, że moc obliczeniowa podwajała się co roku aż do około 2010 r., po czym zaczęła się nieco stabilizować, głównie z powodu fizycznych ograniczeń gęstości tranzystorów, które można zamontować w komputerze. malutki prostokąt. (Chociaż nie przeszkodziło to Apple w uzyskaniu 19 miliardów z nich na chipie A17 w moim iPhonie.)
Ale choć „prawo” Moore’a w końcu musiało się wyczerpać, ukształtowało całą branżę i – co ważniejsze – zmieniło sposób, w jaki myślimy o informatyce. W szczególności sprzyjało to nastawieniu pychy: pewności, że w razie problemu mógł można rozwiązać za pomocą obliczeń, gdyby dzisiejsze maszyny nie były wystarczająco mocne, prawo Moore’a gwarantowało, że rozwiązanie to nastąpi już wkrótce.
Jak starożytni Grecy wiedzieli aż za dobrze, po pychie pojawia się nemezis. W świecie komputerów pojawiły się potrzeby obliczeniowe uczenia maszynowego, które były o rząd wielkości większe niż w przypadku bardziej konwencjonalnego przetwarzania szeregowego – przetwarzania sekwencyjnego, jedna rzecz na raz (aczkolwiek z zdumiewającą szybkością). W jednym z tych szczęśliwych wypadków znalazła się część branży komputerowej – gamingowa, która potrzebowała procesorów potrafiących wykonywać kilka obliczeń jednocześnie, czyli „równolegle” – aby zapewnić realistyczne renderowanie szybko zmieniających się scen. Jedna konkretna firma, Nvidia, w znaczący sposób zaspokajała te ezoteryczne wymagania, dostarczając tak zwane jednostki przetwarzania grafiki (GPU).
W pewnym momencie Jensena Huangainteligentny plik cookie, który jest założycielem i dyrektorem naczelnym Nvidii, zdał sobie sprawę, że jego firma posiada technologię potrzebną w nowej, rozwijającej się dziedzinie uczenia maszynowego (później przemianowanej na sztuczną inteligencję), i skierował całą swoją firmę, aby się na niej skupiła. Reszta, jak mówią, jest historią. Irracjonalny entuzjazm wobec sztucznej inteligencji zawładnął branżą technologiczną, podsycając gorączkę złota, podczas której Huang był głównym dostawcą kilofów i łopat, a jego firma jest obecnie drugim co do wielkości producentem cenna korporacja na świecie, tuż za Apple.
W 2018 roku Huang zaczął zastanawiać się nad tempem wzrostu mocy obliczeniowej procesorów graficznych. Zauważył to Nvidia Procesory graficzne były „25 razy szybsze niż pięć lat temu”, podczas gdy prawo Moore’a oczekiwałoby jedynie dziesięciokrotnego wzrostu. Wydajność procesora graficznego wzrastała ponad trzykrotnie co dwa lata, czyli znacznie więcej, niż oszacował Moore.
Nieuchronnie ta obserwacja empiryczna stała się teraz „Prawo Huanga”. Porównanie z prawem Moore’a jest jednak mylące, ponieważ Moore miał na myśli tylko chipy – procesory – podczas gdy procesory graficzne Nvidii to gęste skupiska wielu komponentów wraz z powiązanym oprogramowaniem, co upodabnia je bardziej do miniaturowych superkomputerów.
Jeśli – co wydaje się prawdopodobne – procesory graficzne rzeczywiście staną się podstawowymi elementami składowymi komputerów nowej generacji, wówczas przewidywania Huanga dotyczące kolejnego wykładniczego przyspieszenia mocy obliczeniowej – prawo Moore’a dotyczące sterydów – wzbudzi nową falę pychy w przekonaniu, że nie ma niczego, czego nie da się osiągnąć. zrobione z technologią. Z wyjątkiem oczywiście rzeczy, które naprawdę warto robić, jeśli ludzkość ma przetrwać do następnego tysiąclecia. Tych, których bogowie chcą zniszczyć, najpierw popadają w samozadowolenie.
po promocji w newsletterze
Co czytałem
Precz z szefem
A esej na czasie profesor nauk politycznych Alex Gourevitch na blogu Law and Political Economy Project poświęconym problemom przedsiębiorczości.
Podwójne widzenie
Ciekawe Post pod stosem autor: Dan Gardner zastanawia się, dlaczego amerykański dyskurs polityczny tak radykalnie różni się od codziennego życia ludzi.
Prawo dotyczące broni
Niezwykły esej socjologa Kierana Healy’ego o tym, jak reagowanie na masową strzelaninę stało się jednym z rytuałów, w których muszą teraz uczestniczyć uczniowie amerykańskich szkół.