Prezydent USA Joe Biden obiecał zapewnić „pokojowe i uporządkowane przejście” do swojego republikańskiego poprzednika, a obecnie następcy, Donalda Trumpa.
„Akceptujemy wybór, jakiego dokonał kraj” – powiedział Demokrata, powtarzając, że jego zdaniem „nie można kochać swojego kraju tylko wtedy, gdy wygrywa się”.
Biden pozdrowił także wiceprezydent Kamalę Harris jako „partnerkę i urzędnika publicznego”, która po jego rezygnacji prowadziła „inspirującą” kampanię.
Jego pierwsze publiczne wystąpienia po wtorkowych wyborach w Ogrodzie Różanym Białego Domu miały miejsce, gdy Demokraci w Waszyngtonie zaczęli szukać winnego dużej straty Harrisa z Trumpem.
Duża część winy jest zrzucana na Bidena – niektórzy twierdzą, że powinien był wycofać się z wyścigu wcześniej, a inni, że 81-latek w ogóle nie powinien był ubiegać się o drugą kadencję.
Urzędujący urzędnik starał się zrównoważyć pojednawczy ton przesłaniem otuchy po ponurym sezonie kampanii, w którym Harris często powtarzał, że zwycięstwo Trumpa zagrozi demokracji, a Trump często opisywał Stany Zjednoczone jako „naród upadający” i „naród upadły”.
Amerykańska demokracja to „największy eksperyment samorządowy na świecie” i „wola ludu zawsze zwycięża” – powiedział Biden.
„Przegraliśmy tę bitwę” – powiedział. „Ameryka twoich marzeń wzywa cię do powrotu”.
W komentarzach przed tłumem pracowników Białego Domu i czołowych członków jego administracji Biden poruszył kwestię, która mogła kosztować Harrisa Biały Dom: gospodarkę.
Wyborcy w wahadłowych stanach, którzy zadecydowali o wyborach, wymienili gospodarkę jako najważniejszy problem, który skłonił ich do urn, a Trump podczas swoich wieców uznał Bidena za bezpośrednio odpowiedzialnego za gwałtowny wzrost inflacji do najwyższego od 40 lat poziomu w czerwcu 2022 r.
Choć Harris wskazywała na gwałtowną recesję w okresie sprawowania urzędu przez Trumpa i znaczną poprawę inflacji, nie udało jej się przekonać wyborców Trumpa, którzy twierdzili, że podczas jego pierwszej kadencji mieli lepsze zdanie na temat gospodarki.
Biden powiedział jednak, że zwolennicy powinni być dumni z jego „historycznej” kadencji, która pozostawiła po sobie „najsilniejszą gospodarkę na świecie” i „wykonane prace infrastrukturalne warte ponad 1 bilion dolarów”.
„Wiem, że ludzie wciąż cierpią, ale sytuacja szybko się zmienia” – powiedział.
Obiecując niezwłoczną współpracę z zespołem przejściowym Trumpa, Biden powiedział, że nadszedł czas, aby „obniżyć temperaturę” w kraju.
„Mam też nadzieję, że możemy położyć kres kwestii integralności amerykańskiego systemu wyborczego” – powiedział, stanowiąc ukłon w stronę niepotwierdzonych zarzutów prezydenta-elekta o oszustwo po jego porażce w 2020 r., co doprowadziło do zamieszek wielu osób 6 stycznia 2021 r. .
„To jest uczciwe, sprawiedliwe, przejrzyste i można mu zaufać, wygrać lub przegrać”.
Biden był pierwszym urzędującym prezydentem, który nie ubiegał się o reelekcję od czasu Lyndona Johnsona w 1968 r.
Jego ocena poparcia jako prezydenta utrzymuje się na poziomie ujemnym od ponad trzech lat – od katastrofalnego wycofania się jego administracji z Afganistanu w sierpniu 2021 r. Ponadto większość wyborców, w tym większość Demokratów, wyraziła zaniepokojenie jego zaawansowanym wiekiem w stały strumień ankiet.
Jednak Demokrata wystartował w wyborach w kwietniu 2023 r., obiecując „dokończyć robotę”.
Przejmując kontrolę nad Białym Domem, partie polityczne zazwyczaj nie przechodzą żmudnego procesu pierwotnego, a Biden nie musiał stawić czoła kampaniom ani debatom prowadzonych przez poważnych rywali, aby zostać kandydatem Demokratów w 2024 r. W prawyborach Demokratów głosowało na niego ponad 14 milionów Amerykanów.
Następnie, w czerwcu 2024 r., Biden często tracił rozum i przeglądał kilka odpowiedzi w debacie z Trumpem, którą miliony widzów oglądały w telewizji na żywo.
Miesiąc później, po publicznych naciskach ze strony Demokratów wagi ciężkiej, wycofał swoją kandydaturę i poparł swojego wiceprezydenta. Do wyborów pozostało nieco ponad trzy miesiące.
Demokraci próbują zrozumieć, w jaki sposób mogliby wygrać w 2020 roku, a cztery lata później przegrać z tym samym przeciwnikiem. Biden nie jest jedyną osobą obwinioną.
Niektórzy twierdzą, że Harris był słabym kandydatem, który miał problemy z występami w mediach. Inni twierdzą, że w jej kampanii dużo było zaangażowania celebrytów, ale mało treści politycznych.
Były spiker Izby Reprezentantów Partii Republikańskiej, Kevin McCarthy i inni, sugerowali, że Harris popełnił błąd, wybierając gubernatora Minnesoty Tima Walza, starszego postępowca, na swojego kandydata na kandydata zamiast gubernatora Pensylwanii Josha Shapiro, młodszego, żydowsko-amerykańskiego umiarkowanego.
Niezależny senator Bernie Sanders, który w latach 2016 i 2020 kandydował na prezydenta z ramienia Partii Demokratycznej, ostro skrytykował samą partię, wydając obszerne oświadczenie, w którym oskarżył ją o porzucanie ludzi pracy.
„Podczas gdy przywódcy Demokratów bronią status quo, naród amerykański jest wściekły i chce zmian” – napisał. – I mają rację.
Jednak Ritchie Torres, umiarkowany kongresman z Nowego Jorku, obwinia „skrajną lewicę, której udało się odstraszyć historyczną liczbę Latynosów, Czarnych, Azjatów i Żydów od Partii Demokratycznej za pomocą absurdów takich jak „Odwołajcie policję” czy „Od rzeki do rzeki”. Morze” lub „Latinx”.