Atlanta Hawks mieli jedną szansę, aby zmienić swoją trajektorię: loteria draftu NBA, która odbyła się 12 maja.
Bramkarz Hawks wiedział, że to ostatni raz od jakiegoś czasu, kiedy będzie mógł przejąć kontrolę nad swoją przyszłością, w dużej mierze dzięki transakcji z czerwca 2022 r., w wyniku której Dejounte Murray wysłał z San Antonio do Hawks po kilka typów, w tym pierwszy wybór z Atlanty w 2025 r. -okrągły wybór.
Zatem kiedy na początku wiosny piłeczki pingpongowe wylądowały na korzyść Hawks i zapewniły im najlepszy wybór w klasyfikacji generalnej w 2024 r., był to zarówno początek, jak i tymczasowe pożegnanie z wyborem własnego przeznaczenia.
Wybór padł na Zaccharie Risachera i czas pokaże, czy była to właściwa decyzja. To prawda, że klasa draftu na rok 2024 nigdy nie cieszyła się tak dużym uznaniem, ale jeśli Risacher poradzi sobie jako gracz z 10-letnią rotacją, może to być w porządku.
Ale ostateczność projektu oznaczała coś innego. Coś potencjalnie wyzwalającego i ekscytującego.
Ponieważ Atlanta wiedziała, że nie ma kontroli nad selekcją zawodników na rok 2025, Hawks weszli w sezon 2024–25 bez motywacji do przegranej, niezależnie od tego, jak dobrzy są tacy zawodnicy jak Cooper Flagg i Ace Bailey. Hawks mogli całkowicie skupić się na zwycięstwie. Teraz front office nie będzie zawierał spanikowanych ofert w ostatecznych terminach, które pogorszyłyby zespół w pogoni za lepszymi szansami na loterię poza sezonem.
Zamiast tego Hawks mogą zabrać się do pracy i podjąć uzasadnioną próbę awansu do play-offów i ewentualnego powrotu do finałów Konferencji Wschodniej, co uda im się osiągnąć w 2021 roku.
Usprawnione myślenie pomiędzy biurem obsługi, sztabem trenerskim i zawodnikami może być również tym, co zalecił lekarz w odniesieniu do relacji między organizacją a All-Star Trae Young. Choć nigdy nie było między obiema stronami prawdziwej wrogości, Young pojawiał się w plotkach handlowych już od około trzech sezonów. Jakkolwiek by to nie wyglądało, nie jest to sposób na wzmocnienie więzi między graczem a franczyzą.
Posiadanie pełnego sezonu na odłożenie hałasu na bok i skupienie się na rzeczywistych meczach powinno dać obu stronom lepsze pojęcie o tym, czy chcą, aby partnerstwo trwało. Na razie nic nie wskazuje na to, że tak się nie stanie.
Pomocą w tej relacji jest ewolucja Jalena Johnsona.
Wciąż pojawiają się pytania, czy Young może być najlepszym graczem w rywalizującej drużynie. Decyzja Atlanty o grze heliocentrycznym stylem gry, na czym skorzystał Young, nie okazała się szczególnie skuteczna.
Ponieważ Johnson dokonuje obecnie prawdziwego skoku ze startera do gwiazdy – przynajmniej na razie – nadrzędne pytania dotyczące Younga mogą zniknąć, ponieważ Johnson może stać się drugą gwiazdą, której organizacja zawsze potrzebowała.
Johnson, mierzący 180 cm i mierzący 180 cm napastnik, który potrafi wszystko, notuje obecnie średnio 18,9 punktu, 10,6 zbiórki i 5,3 asysty na mecz. Jego odsetki spadły w porównaniu z zeszłym rokiem, więc należy się spodziewać, że jego skuteczność w zdobywaniu punktów będzie rosła wraz z postępem sezonu.
To, co odróżnia Johnsona od ostatniego ważnego współpracownika Younga, Johna Collinsa, to zdolność zarówno do panowania nad piłką, jak i do ustawiania zasłon. Chociaż Collins zawsze znakomicie kończył grę i odznaczał się elitarną skutecznością w zdobywaniu punktów, sam nie mógł wiele zdziałać, a atak często kończył się śmiercią, gdy piłka wylądowała w jego dłoniach z dala od obręczy.
Dzięki Johnsonowi Young i jego koledzy z zespołu mogą teraz polegać na ciągłym tworzeniu. Gra nie zostaje zatrzymana, a przepływ ofensywny nie maleje, gdy produkt Duke’a znajduje się z piłką w rękach i zegarem akcji, który wkrótce upłynie.
Po dodaniu Risachera 6-10 Hawks dołączyli do wyjściowego składu kolejnego długiego napastnika, co pomogło zrównoważyć część siły, którą Young traci w defensywie. Ale co ważniejsze, Young otrzymał kolejny duży cel.
W środę Risacher po zaciętym zwycięstwie nad New York Knicks zdobył 33 punkty i siedem zbiórek, co było rekordem w jego karierze. Johnson dodał 23 punkty, 15 zbiórek i siedem asyst.
Tego rodzaju zwycięstwo, w którym Young i Dyson Daniels łącznie strzelili 10 z 37 z gry, a Bogdan Bogdanović odsunięty na bok, po prostu nie byłoby możliwe w zeszłym sezonie, zwłaszcza przeciwko wartościowemu przeciwnikowi.
Jeśli Hawks będą mogli nagle wygrywać mecze, w których Young nie musi być w centrum uwagi, zmieni to ich przyszłość i to drastycznie.
Nie oznacza to, że Hawks z pewnością powrócą na pozycję Konferencji Wschodniej. Nie oznacza to też, że ich tegoroczny sezon będzie miał mocne zakończenie. Wiele ruchomych części nie zostało jeszcze zamontowanych, a stale aktualizowany raport dotyczący obrażeń nie sprzyja im.
Ale mimo wszystko robią coś innego. Zmieniają przepis.
Tak, wiele musi zostać zrobione, zanim Hawks staną się legalnymi pretendentami. I być może rzeczywiście twierdzą, że odejście od Younga jest ostatecznie właściwym rozwiązaniem.
Nie stanie się to jednak wcześniej, niż dadzą temu zespołowi prawdziwą szansę. Aby tę szansę potraktować poważnie, gracze muszą się zgodzić. Jak dotąd tak się stało. Young wydaje się niemal odczuwać ulgę, że zmniejszono jego obciążenie ofensywne, podobnie jak Johnson wydaje się niemal chętny do wzięcia na siebie większej odpowiedzialności.
Jeśli ta dynamika się utrzyma, Hawks mogą położyć podwaliny pod bardzo interesującą przyszłość.