CHina stoi przed tym, co ekonomista Alberta Hirschmana zauważono kilkadziesiąt lat temu: gwałtowny wzrost jest niezrównoważony, a sukces utrwala tę nierówność w instytucjach politycznych, biznesowych i kulturalnych, utrudniając wprowadzenie zmian. Chiny obecnie na tym stoją rozdroże.

Wzrost gospodarczy azjatyckiego giganta, który wcześniej opierał się na eksporcie i boomie budowlanym napędzanym zadłużeniem, stoi przed wyzwaniem przeciwne wiatry: katastrofalny wypadek z nieruchomość szał inwestycyjny, duże straty dla banków, a samorządy w obliczu paraliżującego kryzysu zadłużeniowego. Ponieważ gospodarstwa domowe są bardzo zadłużone, Chiny nie mogą po prostu budować większej liczby mieszkań na sprzedaż. Utrzymanie boomu napędzanego eksportem stanie się trudniejsze po wejściu w życie środków antydumpingowych i ceł nałożonych przez Donalda Trumpa. Wszystko to, gdy chińskie firmy raport spadające zyski.

Ten moment jest gotowy na „Xikonomia” – wizja Xi Jinpinga odrębnych, ale połączonych ze sobą rynków krajowych i globalnych. Ekspert handlowy Michaela Pettisa argumentuje, że w miarę osłabiania się innych sektorów Chiny muszą zwrócić się w stronę wzrostu napędzanego konsumpcją. Aby to osiągnąć, Chiny potrzebują większej, bogatszej klasy średniej z zamiłowaniem do „burżuazyjny”luksusy. Wymaga to wzmocnienia popytu krajowego, inwestycji w technologię, zmniejszenia zależności od kluczowego importu i zwiększenia samodzielności.

Jednak przywódcy Chin wydają się nieufni, aby posunąć się za daleko i zbyt szybko. Problemem nie jest ekonomia, ale polityka. Przejście od niskopłatnej siły roboczej w fabrykach do zamożnej klasy średniej umysłowej wymagałoby outsourcingu linii montażowych do pobliskich krajów, takich jak Wietnam i inne kraje połączone z Chinami za pośrednictwem dróg, linii kolejowych i portów morskich w ramach inicjatywa dotycząca pasa i drogi. Jednak taka zmiana gospodarcza przynosi zakłócenia o potencjalnie destabilizujących konsekwencjach na bezprecedensową i globalną skalę.

Zastanów się, ile czasu zajęło to Wielkiej Brytanii przekształcać swojej gospodarki: w 1979 r. w przemyśle wytwórczym pracowało od jednej czwartej do jednej trzeciej jej pracowników siła robocza i w podobny sposób przyczynił się do dochodu narodowego – mniej więcej gdzie Chiny stoi Dzisiaj. Trzy dekady ery Thatcher terapia szokowa i globalizacja pod przewodnictwem New Labour City były potrzebne, aby zmienić Wielką Brytanię w gospodarkę zdominowaną przez usługi i opartą na konsumpcji, w której produkcja została zredukowana do zaledwie jednej dziesiątej gospodarki. Powtórzenie tej transformacji w Chinach jest trudnym wyzwaniem.

Komunistyczni przywódcy Chin pozostają wrażliwi na kwestie nierówności, bezrobocia i wykluczenia społecznego, co prowadzi do rozwoju zaawansowanego technologicznie, represyjnego państwa inwigilacyjnego. Pomimo autorytarnych ograniczeń protesty nadal mają miejsce: Mapa strajków Chińskiego Biuletynu Pracy odnotowała 719 protestów pracowniczych tylko w pierwszej połowie tego roku, w porównaniu z 696 w tym samym okresie ubiegłego roku. To przesunięcie w stronę popytu wewnętrznego postępuje powoli, ponieważ zamknięcie zbyt wielu fabryk mogłoby wywołać powszechne niepokoje, potencjalnie zagrażając reżimowi.

Jeśli jednak Chiny będą postępować ostrożnie, ryzykuje to zdławienie przejścia na gospodarkę opartą na konsumpcji, narażając je na ryzyko kryzysu gospodarczego stagnacjaniepokoje społeczne i zależność od niestabilnych rynków światowych – połączenie, które może ostatecznie osłabić zarówno odporność gospodarczą, jak i stabilność polityczną. Jak zauważa w swojej książce Ian Johnson IskryChiny stoją przed wyjątkowym wyzwaniem w miarę starzenia się ich przywódcy i spowalniania gospodarki, stawiając czoła szeregom dysydentów „uwarunkowanych tak, aby postrzegać porażkę jedynie jako przejściową”. W wieku 75 lat Chińska Republika Ludowa przetrwała już Związek Radzieckiktóry przetrwał 74 lata. To, jak długo to potrwa, będzie zależeć od wyborów dokonanych dzisiaj.

Source link