Jednym z ustępstw, na jakie zgodził się Molson Coors, naciski ze strony aktywisty Robby Starbuck wycofał się z niektórych swoich inicjatyw na rzecz różnorodności, równości i integracji, wycofując się z indeksu odniesienia, który jest wykorzystywany przez Kampanię na rzecz Praw Człowieka do pomiaru przychylności polityki firmy wobec osób LGBTQ+.
W odpowiedzi Starbuck ponownie ujawnił darowiznę w wysokości 1 miliona dolarów, którą Vizzy Hard Seltzer – należący do Molson Coors – przekazał HRC cztery lata temu. „Coors nie chce mieć z nimi nic wspólnego”, powiedział Starbuck swoim 600 000 obserwatorom na platformie społecznościowej X.
Producent piwa Coors Light nie jest jedyną firmą dystansującą się od grupy promującej prawa LGBTQ+.
Sześć z siedmiu firm, które do tej pory znalazły się na celowniku Starbucka – Molson Coors, Harley-Davidson, Lowe’s, wiejski sprzedawca detaliczny Tractor Supply, gorzelnik Brown-Forman, który produkuje Jack Daniel’si producent samochodów Bród – wszystkie zobowiązały się do zaprzestania udostępniania danych dotyczących miejsca pracy na potrzeby Indeksu Równości Korporacyjnej HRC.
Siódmy podmiot – producent traktorów John Deere – oświadczył, że nie będzie już wspierał „parad, festiwali i wydarzeń o charakterze społecznym lub kulturalnym”, ale nie wspomniał o HRC.
W zeszłym tygodniu firma Stanley Black & Decker, która nie stała się celem ataków Starbuck, zrewidowała swoje działania na rzecz DEI i ogłosiła, że zakończy udział „we wszystkich zewnętrznych badaniach kultury prowadzonych przez organizacje zewnętrzne”, w tym HRC, zgodnie z wewnętrzną notatką, do której dotarła gazeta USA TODAY.
Drew Keller, obrońca praw pracowników będących lesbijkami, gejami, osobami biseksualnymi, transpłciowymi i queer, który przeanalizował dziesiątki postów Starbucksa, twierdzi, że wie dlaczego.
Chociaż Robby Starbuck określa siebie jako przeciwnika DEI, połowa jego ataków jest skierowana przeciwko wsparcie korporacyjne osób homoseksualnych, lesbijek i transseksualnychpodczas gdy znacznie mniejsza część – 9% – koncentruje się na różnorodności rasowej, wynika z analizy Kellera.
„To nie jest po prostu atak na DEI” – powiedział Keller. „To naprawdę ukierunkowana kampania przeciwko Włączenie LGBTQ.”
Kampania anty-DEI opiera się na negatywnych reakcjach na Bud Light i Target
Ponieważ Morderstwo George’a Floyda w 2020 r.firmy wielokrotnie spotykały się z krytyką programów i polityk mających na celu zwiększenie równości rasowej wśród pracowników i kadry kierowniczej. Coraz częściej firmy spotykają się również z aktywizmem online ze strony klientów niezadowolonych z publicznych stanowisk w sprawie praw osób homoseksualnych, lesbijek i osób transseksualnych.
Bud Light, niegdyś najpopularniejsze piwo w kraju, należące do giganta branży piwnej Anheuser-Busch, spadło na trzecie miejsce w rankingu po zeszłorocznej kampanii w mediach społecznościowych z transseksualistą Dylanem Mulvaneyem.
Kiedy aktywiści skonfrontowali się z pracownikami i zdewastowali ekspozycje w zeszłym roku, krajowa sieć handlowa Target przeniosła swoje ekspozycje Pride z wejść na tyły sklepów. W tym roku Target ograniczył kolekcję Pride i nie oferował kolekcji we wszystkich sklepach. Inne firmy również obchodziliśmy Miesiąc Dumy ciszej niż zwykle.
Płynąc na fali tych bojkoty konsumenckieStarbuck, 35, używa mediów społecznościowych, aby naciskać na korporacyjną Amerykę, aby wycofała się z jeszcze większej liczby zobowiązań. Jego wysiłki zyskały uznanie w niektórych kręgach.
Z sondażu przeprowadzonego w lipcu przez Morning Consult wynika, że chociaż większość dorosłych Amerykanów – prawie 3 na 5 – nadal popiera programy DEI dla przedsiębiorstwmężczyźni, republikanie i osoby starsze najczęściej wyrażały dezaprobatę.
Badanie Morning Consult wykazało również, że mężczyźni i prawicowi konsumenci negatywnie postrzegają marki promujące różnorodność i integrację, nazywając je „przebudzonymi”.
„Firmy powinny pamiętać, że do kupowania ich produktów potrzebują konserwatystów” – powiedział Starbuck w wywiadzie dla USA TODAY.
Jak korporacyjna Ameryka pomogła wprowadzić prawa gejów
Zaangażowanie amerykańskich korporacji w walkę o prawa osób LGBTQ+ było wynikiem dziesięcioleci protestów i bojkotów ze strony aktywistów LGBTQ+, które przekształciły niegdyś obojętne, a nawet wrogie firmy w potężnych sojuszników.
W ostatnich latach duże marki podjęły działania promować równość LGBTQ+ z bardziej inkluzywnymi korzyściami i politykami.
Obecnie 93% firm z listy Fortune 500 zakazuje dyskryminacji w zatrudnieniu ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową, a około trzy czwarte z nich oferuje świadczenia uwzględniające osoby transpłciowe, zgodnie z HRC. Korporacje publicznie popierały również małżeństwa osób tej samej płci i sprzeciwiały się prawom, które ograniczałyby dostęp osób transseksualnych do publicznych toalet.
Rada Praw Człowieka Wskaźnik Równości Korporacyjnej odegrał kluczową rolę w zapoczątkowaniu tej zmiany społecznej.
Kiedy indeks został uruchomiony w 2002 r., oceniano 319 firm, z czego tylko 13 uzyskało maksymalną liczbę punktów. W zeszłym roku indeks ocenił ponad 1300 firm, z których setki uzyskały maksymalną liczbę punktów, w tym Ford, Molson Coors, Lowe’s i Brown-Forman, i obejmował szeroki zakres polityk pracowniczych, w tym równe świadczenia ubezpieczeniowe dla par tej samej płci i opiekę przejściową dla pracowników transseksualnych.
Podczas gdy niektóre firmy ograniczają inicjatywy DEI w spolaryzowane środowisko polityczneJoanna Schwartz, profesor marketingu na Georgia College & State University, mówi, że wątpi, aby odwrócili się od trwającego od dziesięcioleci sojuszu z osobami LGBTQ+.
„Jedną z rzeczy, które wiele firm stara się osiągnąć, jest to, aby nie stać się kolejnym Bud Lightem i Robby Starbuck naprawdę wykorzystuje tę zasadę” – powiedział Schwartz.
Molson Coors poinformowało pracowników w wewnętrznej notatce, że wycofanie się z indeksu HRC i innych rankingów nie wpłynie na oferowane świadczenia ani nie zmniejszy zaangażowania w kulturę, „w której każdy z naszych pracowników wie, że jest mile widziany w naszym barze”.
„Myślę, że firmy są gotowe przejść przez ruchy, aby spróbować stłumić jakąkolwiek siłę napędową, jaką to może mieć, ale czy firmy koniecznie całkowicie zmienią sposób działania z jego powodu? Naprawdę nie sądzę” – powiedział Schwartz.
Osoby LGBTQ+ i ich sojusznicy głosują portfelami
I słusznie: osoby LGBTQ+ i ich sojusznicy zwykle głosują portfelami, tak jak zrobili to, gdy Target i Bud Light ugięły się pod presją.
Szacuje się, że w USA osoby LGBTQ+ 1,4 biliona dolarów siły nabywczejwedług LGBT Capital, firmy zajmującej się badaniem segmentu konsumentów LGBT.
Jednocześnie 7,6% dorosłych Amerykanów – i 1 na 5 młodych Amerykanów – identyfikuje się jako lesbijka, wesoły, biseksualista, transseksualista, queer lub orientację seksualną inną niż heteroseksualna.
Według niedawnego badania HRC, 8 na 10 dorosłych osób LGBTQ+ zbojkotowałoby firmę, która wycofałaby inicjatywy DEI, a ponad połowa namawiałaby innych do bojkotu tej firmy.
Co więcej, 1 na 5 dorosłych osób LGBTQ+ rzuciłbym pracę lub zaczął szukać nowej Badanie wykazało, że pracowali w firmie, która wycofała DEI.
Joe Montello, który zarządzał sklepem Tractor Supply w Ray Brook w Nowym Jorku, mówi, że jego serce zapadło się, gdy Tractor Supply zakończyło swoje programy DEI w czerwcu. Więc zagłosował nogami i rzucił pracę, za którą otrzymywał 80 000 dolarów rocznie.
„Miałem klientów, którzy byli osobami transpłciowymi, gejami i lesbijkami, którzy byli ludźmi kolorowymi” – powiedział. „Więc kiedy powiedzieli, że dostosowują swoje wartości do wartości swoich wiejskich klientów, poczułem, że odstraszają znaczną część swojej bazy klientów”.
Większość firm nie wycofa się ze swoich zobowiązań wobec osób LGBTQ+, ponieważ w coraz bardziej zróżnicowanym świecie mądrze jest działać na rzecz większej integracji – powiedziała Erin Uritus, dyrektor generalna Out & Equal, organizacji non-profit zajmującej się równością w miejscu pracy.
„Choć rozczarowujące jest to, że garstka firm podejmuje krótkowzroczne decyzje, które wywracają do góry nogami ich podstawowe wartości i niweczą lata strategii mających na celu uspokojenie prawicowych aktywistów, wiem, że na dłuższą metę biznes przynależności zwycięży” – powiedział Uritus.
HRC poinformowało USA TODAY, że będzie nadal oceniać firmy, które nie dostarczają informacji do indeksu. A na swojej stronie internetowej zaprasza zwolenników do wysyłania wiadomości protestacyjnych do dyrektorów korporacyjnych, „którzy tchórzliwie ulegli tym antybiznesowym żądaniom”.
„Te ataki są odruchową reakcją na ogromny postęp, jaki osiągnęliśmy jako społeczność w zapewnianiu bezpiecznych, uczciwych i inkluzywnych miejsc pracy” – powiedział Eric Bloem, wiceprezes ds. programów i orędownictwa korporacyjnego HRC.