Był czas, gdy przy stole elity baseballu zasiadała drużyna Boston Red Sox. To franczyza z bogatą historią na dużym rynku, oddaną rzeszą fanów i mnóstwem pieniędzy do wydania. Jednak przez sześć sezonów, odkąd Boston ostatni raz wygrał World Series w 2018 roku, liga nie była taka sama.
W tym czasie drużyna Red Sox sprzedała jedną z największych supergwiazd serii, Mookie Betts, drużynie Dodgers, z którą Betts zdobył dwa tytuły World Series, pozostając jednocześnie jedną z największych supergwiazd gry. Tymczasem Boston opuścił sezon posezonowy przez pięć z sześciu sezonów i przeszedł przez trzech różnych szefów operacji baseballowych: Dave’a Dombrowskiego, Chaima Blooma, a teraz Craiga Breslowa.
Renoma, jaką niegdyś cieszył się Boston jako jedna z najlepszych drużyn baseballowych, mocno ucierpiała, a wielu graczy w lidze zastanawiało się, czy i kiedy drużyna Red Sox powróci na pozycję.
Jednak gdy drugi sezon poza sezonem pod wodzą Breslowa zaczyna nabierać kształtu, wydaje się, że Red Sox znów są o krok od narobienia hałasu.
Za każdym razem, gdy rozmawiasz o największym wolnym agencie poza sezonem – w tym przypadku o Juanie Soto – jest to dowód, że poważnie myślisz o ulepszaniu swojego zespołu. Czerwone Soxy, który spotkał się z mega-free agentem w zeszłym tygodniuzdecydowanie przydałby się rodzaj gwiezdnej mocy, którą przynosi Soto. Moc gwiazd była kiedyś nieodłączną częścią marki Red Sox, noszącej takie nazwiska jak Pedro Martinez, David Ortiz, Manny Ramirez, Roger Clemens, a nawet Betts, i jest to coś, czego z pewnością chcieliby więcej.
Boston rzeczywiście ma talent supergwiazdy w postaci trzecibazowego Rafaela Deversa, ale odkąd w 2022 roku podpisał przedłużenie o 11 lat za 331 milionów dolarów, drużyna Red Sox nie była w stanie połączyć go z zawodnikiem jego kalibru, który mógłby unieść część presji z niego. Devers i Soto stworzyliby parę, która mogłaby rywalizować z każdą drużyną w baseballu, a przy takim atakującym, jak Jarren Duran, skład Bostonu mógłby być zabójczy.
Soto jest dokładnie takim typem zawodnika, jakiego Boston szukałby w złotych czasach baseballu Red Sox. Ale nawet jeśli go nie wylądują, ich pogoń za Soto wysyła jasny sygnał reszcie baseballu, że ta drużyna jest gotowa ponownie zasiąść przy stole dużych dzieci.
W związku z tym wielu przedstawicieli branży spodziewa się, że drużyna Red Sox będzie poważnym graczem na rynku wolnych agentów poza sezonem. Co więcej, system gospodarstw rolnych w Bostonie, na którego czele stoją Marcelo Mayer, Roman Anthony i Kristian Campbell, również umożliwi zespołowi zaangażowanie się w rynek handlowy i narobienie tam poważnego hałasu. Chociaż lata pod rządami Chaima Blooma w Bostonie nie były pełne nowych rzeczy, Breslow ma teraz szansę jako dyrektor ds. baseballu odcisnąć swoje piętno na franczyzie.
Oprócz pogoni za Soto, Red Sox mogą szukać ulepszeń w drugiej bazie, lewym boisku, na tyłach Bullpen i być może w rotacji tej zimy. Którzy wolni agenci mogliby pasować do Bostonu? Po pierwsze, zespół wykazał zainteresowanie wolnym agentem zapolowym Teoscarem Hernándezem i był zainteresowany mistrzem World Series w zeszłym sezonieprzed podpisaniem kontraktu z Los Angeles
Jednocześnie drużyna Red Sox pod wodzą Breslowa, która przez 12 lat grała w najważniejszych ligach, skupiała się na rzucaniu. Max Fried, Blake Snell, a nawet Walker Buehler byliby mocnymi dodatkami do początkowej drużyny Bostonu, która ma już kilka podstawowych zawodników w postaci Tannera Houcka, Bryana Bello i Kuttera Crawforda. Drużyna Red Sox mogłaby także wymienić się na startera, takiego jak as White Sox Garrett Crochet, za którym mają potencjał, by powalczyć. Dodanie elitarnej drużyny o dużej dźwigni, takiej jak zastępca All-Star Tanner Scott, byłoby zwieńczeniem tego, co może być bardzo produktywnym okresem poza sezonem.
Przy tak wielu możliwych ścieżkach ulepszeń i prawdziwej elastyczności finansowej, zbliżający się okres pozasezonowy będzie mógł pomóc drużynie Red Sox powrócić do baseballowej roli. Oraz z ich rywalem Yankees kończy występ w World Series i zespół Orioles prowadzony przez nową grupę właścicieli pragnącą inwestowaćdrużyna Red Sox nie może sobie pozwolić na zawisanie na ziemi niczyjej.
Czas siedzenia i czekania z zamkniętą książeczką czekową dobiegł końca. Niezależnie od tego, czy będzie to szokować świat, lądując na Soto, czy wykonując kombinację innych efektownych ruchów, drużyna Red Sox ma realną szansę na zwycięstwo poza sezonem. Muszą tylko zdecydować, że chcą.