Cardiff Praca Rada rozważa plan nałożenia „podatku od Land Rovera” na właścicieli większych samochodów parkujących w mieście.
Polityka by zobaczyła właściciele dużych samochodów płacą więcej za parkowanie, podczas gdy pojazdom określonej wielkości można nawet zakazać parkowania w niektórych obszarach.
Samochody silnie zanieczyszczające środowisko mogą również podlegać dodatkowym opłatom w ramach planów. Plan podzielił opinię w Cardiff.
Związek Studentów Uniwersytetu w Cardiff ostrzegł, że „bez dostępu do pozwolenia na parkowanie studentom tym grozi ryzyko napotkania znaczących barier zarówno w edukacji, jak i życiu codziennym, co w praktyce oznacza, że traktują ich jak obywateli drugiej kategorii”.
Rada argumentuje jednak, że ta polityka „pomoże nam skutecznie i efektywnie zarządzać parkowaniem na ulicach”.
Zezwolenia na zwiedzanie zostaną zmienione z godzinowych na dzienne. Będzie także obowiązywać roczny limit parkowania wynoszący 240 dni.
Wyjaśniając, dlaczego plan jest rozważany, w konsultacjach czytamy: „Otrzymaliśmy opinie, że zarządzanie pozwoleniami godzinowymi może być trudne.
„Zmiana tego tak, aby każde zezwolenie na wizytę trwało jeden dzień, będzie łatwiejsza dla mieszkańców. Rejestracje pojazdów w zezwoleniach dziennych można nadal zmienić w dowolnym momencie, jeśli mieszkańcy mają różnych gości w ciągu dnia”.
W ramach konsultacji poproszono także o opinię, czy większe pojazdy, ważące ponad 2400 kg, powinny płacić więcej za parkowanie.
Opłaty nazwano „podatkiem Land Rovera”, ponieważ Land Rover Discovery Sport należy do pojazdów, które przekraczają dopuszczalny limit masy.
Inne to Kia EV9, Hyundai Santa Fe i Volvo XC60.
W obecnej sytuacji nie ma informacji o tym, jakie konkretnie pozwolenia można byłoby uzyskać.
W ramach konsultacji dodano: „Koszty pozwoleń są ustalane co roku oddzielnie przez radę w ramach naszego procesu budżetowego. Dlatego nie konsultujemy cen pozwoleń w ramach planu parkowania w mieście, ponieważ konsultacje w sprawie cen pozwoleń przeprowadza się podczas ustalania budżetu. „
Andrew RT Davies MS, przywódca Walijczyków Konserwatyścipowiedział: „Wojna labourzystów z kierowcami szaleje w Cardiff, tak samo jak w Londynie za czasów burmistrza Partii Pracy Sadiqa Khana. Taka polityka byłaby także kolejnym ciosem dla rolników, którzy często korzystają z większych pojazdów!
„Zamiast zajmować się różnymi poziomami opłat parkingowych, Rada Pracy w Cardiff powinna skupić się na zapewnieniu odpowiedniego parkingu w całym mieście.
„Ale w przypadku Partii Pracy odpowiedzią są zawsze wyższe opłaty dla kierowców”.
Plany te pojawiają się po tym, jak burmistrz Londynu Sadiq Khan wywołał gniew szeregiem polityk, które według wielu karzą kierowców.
W 2019 roku w Londynie wprowadzono strefę ultraniskiej emisji (ULEZ), w ramach której pobierane są opłaty od kierowców pojazdów niespełniających wymagań w celu poprawy jakości powietrza w mieście.
Sekretarz ds. transportu pracy Louise Haigh została oskarżona o prowadzenie „wojny z kierowcami” w sierpniu, kiedy poparła wprowadzenie ograniczeń prędkości do 20 mil na godzinę i wprowadzenie stref o małym natężeniu ruchu. Kontrowersje wzbudziło także wprowadzenie na początku tego roku w Walii ograniczeń prędkości do 20 mil na godzinę.