Amerykanin, który sfingował własną śmierć i uciekł z kraju, zostawiając rodzinę, skontaktował się z policją w swoim rodzinnym stanie i przesłał śledczym nagranie wideo, aby udowodnić, że jest bezpieczny.

Ryan Borgwardt, lat 45, zaginął 12 sierpnia podczas samotnego rejsu na ryby – podało na czwartkowej konferencji prasowej biuro szeryfa hrabstwa Green Lake w stanie Wisconsin.

Policja początkowo podejrzewała, że ​​utonął, i przeszukiwała jezioro przez 54 dni, zanim znalazła cyfrowe dowody, na podstawie których podejrzewała, że ​​uciekł do Europy Wschodniej.

„Wspaniała wiadomość jest taka, że ​​nadal żyje i ma się dobrze” – powiedział szeryf hrabstwa Green Lake Mark Podell. „Zła wiadomość jest taka, że ​​nie wiemy, gdzie dokładnie przebywa Ryan i nie zdecydował się jeszcze na powrót do domu”.

24-sekundowy film został nakręcony w stylu selfie i przedstawia pana Borgwardta w mieszkaniu o białych ścianach.

„Dobry wieczór, tu Ryan Borgwardt” – mówi. „Dzisiaj jest 11 listopada. U was jest około 10:00. Jestem w swoim mieszkaniu.

„Jestem bezpieczny, nie ma problemu. Mam nadzieję, że to zadziała”.

Policja wysyłała do niego e-maile, „pociągając za serce”, próbując nakłonić go do powrotu do domu i „posprzątania bałaganu, który stworzył” – powiedział szeryf.

Władze skontaktowały się z nim po skontaktowaniu się z mieszkanką regionu, która mówi po rosyjsku. Pomogła połączyć go z policją. Organy ścigania nie podały szczegółowo, kim była kobieta ani jakie miała powiązania z panem Borgwardtem

Podczas niemal codziennych rozmów rzekomo wyjawił policji, w jaki sposób zaaranżował swoją ucieczkę.

WIĘCEJ: Władze twierdzą, że Amerykanin sfingował śmierć na kajaku i uciekł do Europy

Policja twierdzi, że po zatopieniu kajaka i telefonu komórkowego w jeziorze, wiosłował małą łódką wielkości dziecka do brzegu, gdzie ukrył rower elektryczny. Nocował rowerem do Madison w stanie Wisconsin, następnie wsiadł do autobusu do Detroit i wsiadł do samolotu w Kanadzie w nieznane miejsce.

„Nadal weryfikujemy te informacje, próbując połączyć fakty” – powiedział Podoll. „Ale uważamy, że w ten sposób Ryan mógł opowiedzieć całemu krajowi, jak tego dokonał”.

Uważa się, że działał sam – dodał. Dodał, że od chwili wyjazdu pan Borgwardt nie miał żadnego kontaktu z rodziną.

Pozostawił trójkę dzieci i żonę. Na kilka dni przed wyjazdem władze ustaliły, że wykupił polisę ubezpieczeniową na życie na kwotę 375 000 dolarów (297 875 funtów), przelał środki na zagraniczne konto bankowe, sfotografował swój nowy paszport i zmienił adres e-mail.

Podoll powiedział, że przeciwko panu Borgwardtowi nie toczą się obecnie żadne zarzuty karne, ale policja twierdzi, że jest on im winien 40 000 dolarów (32 000 funtów) z tytułu kosztów przeszukania.

Pod koniec konferencji szeryf wzruszył się, mówiąc, że jego dzieci będą bez ojca w okresie świątecznym.

„Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia” – powiedział. „A jaki lepszy prezent można dać tym dzieciom, niż spędzić tam Boże Narodzenie”.

Source link