General Motors ogłosił we wtorek, że zakończy prace nad robotami w swojej przynoszącej straty firmie Cruise, co stanowi cios dla ambicji największego amerykańskiego producenta samochodów w zakresie rozwoju tej technologii.

GM oświadczyło, że nie będzie już finansować prac nad autonomicznymi robotami, „biorąc pod uwagę znaczną ilość czasu i zasobów, które byłyby potrzebne do skalowania biznesu, a także coraz bardziej konkurencyjny rynek robotoksy”.

Zamiast tego GM priorytetowo potraktuje rozwój Super Cruise, zaawansowanego systemu wspomagania kierowcy dla pojazdów osobowych, a Cruise zostanie włączony do swojej grupy pracującej nad technologią wspomagania kierowcy. Mary Barra, dyrektor generalna GM, odmówiła podania liczby pracowników Cruise’a, którzy mogliby zostać przeniesieni do GM.

Rozwój ten oznaczał znaczącą zmianę dla GM. Od 2016 r. producent samochodów zainwestował w Cruise ponad 10 miliardów dolarów. Jeszcze w zeszłym roku Barra stwierdziła, że ​​biznes Cruise może wygenerować roczne przychody na poziomie 50 miliardów dolarów do 2030 roku.

Jednak we wtorek Barra stwierdziła, że ​​biznes jest zbędny. „Trzeba naprawdę zrozumieć koszty utrzymania floty robotów, co jest dość znaczące i ponownie nie stanowi naszej podstawowej działalności” – powiedział dyrektor generalny podczas rozmowy telefonicznej z analitykami.

Marc Whitten, dyrektor generalny Cruise, który pełnił tę funkcję od June oświadczyła, że ​​zarząd Cruise’a i jego zespół kierowniczy „ściśle współpracują” z GM nad kolejnymi krokami.

Kyle Vogt, założyciel i były dyrektor generalny Cruise oraz ogólny mistrz technologii autonomicznej jazdy, wyraził frustrację decyzją GM. „Jeśli wcześniej nie było to jasne, teraz jest jasne: GM to banda manekinów” – Vogt napisał w X.

Kosztowny biznes

Decyzja GM wynika z ograniczenia planów dotyczących pojazdów elektrycznych, sprzedaży udziałów w jednej ze swoich fabryk akumulatorów joint venture i restrukturyzacji swojej działalności w Chinach, aby w większym stopniu skoncentrować się na dochodowej działalności polegającej na produkcji pickupów i innych dużych pojazdów napędzanych benzyną.

Ale nie jest to pierwsza firma w powstającej branży robotxi, która ogranicza swoje ambicje. Ford Motor zakończył działalność związaną ze sztuczną inteligencją Argo, która była częściowo finansowana przez Volkswagena. Firma nadal samodzielnie pracuje nad zaawansowanymi systemami wspomagania kierowcy. Uber i Lyft zainwestowały również znaczne środki w systemy technologii samochodów autonomicznych, które od tego czasu zostały zamknięte.

Autonomiczna taksówka Cruise w San Francisco w Kalifornii, 10 sierpnia 2023 r. Zdjęcie: Bloomberg/Getty Images

Cięcia podkreślają trudną rzeczywistość, z którą borykają się inni, którzy nadal biorą udział w wyścigu: wymaga to długoterminowego zaangażowania w doskonalenie technologii i głębokich kieszeni na jej finansowanie.

„Decyzja GM rodzi interesujące pytanie, czy ekonomika AV w ogóle może się sprawdzić” – stwierdzili analitycy Bernstein w notatce. „Mogą, ale wymaga to wydajnej technologii i chęci wydania miliardów, jeśli dostawca AV chce skalować zastrzeżoną sieć, jak widzieliśmy na początku wspólnych przejazdów”.

W terenie pozostają deweloperzy tacy jak Waymo z Alphabet, jedyna firma, która obsługuje płatne, bezzałogowe taksówki w USA; Tesla, na której czele stoi miliarder Elon Musk, bliski doradca Trumpa; I Amazon.comZoox, który testuje pojazd pozbawiony ręcznych elementów sterujących, takich jak kierownica i pedały. Chińskie firmy, w tym Apollo i WeRide należące do Baidu, testują również pojazdy autonomiczne w USA.

Musk optymistycznie patrzy na przyszłość robotyki, tym bardziej w kontekście jego pogłębiających się powiązań z Trumpem.

W zeszłym tygodniu Waymo poinformowało, że rozszerzy swoje usługi autonomicznego transportu pasażerskiego do Miami. W zeszłym miesiącu firma udostępniła usługi transportu pasażerskiego wszystkim mieszkańcom Los Angeles, a w październiku zamknęła rundę finansowania o wartości 5,6 miliarda dolarów pod przewodnictwem Alphabet.

Wiatry czołowe

Mając prawie 10 miliardów dolarów od GM, Cruise rozpoczął w zeszłym roku działalność komercyjną i kiedyś był uważany za lidera w branży, ale nadal był przedsiębiorstwem przynoszącym straty.

Ostatecznie nie był w stanie dojść do siebie po wypadku, który miał miejsce w San Francisco w 2023 r., kiedy jeden z autonomicznych pojazdów ciągnął pieszą na odległość 20 stóp, a następnie zatrzymał się na niej, powodując jej poważne obrażenia.

Cruise przekazał Departamentowi Pojazdów Silnikowych materiał wideo z wypadku, który według departamentu pominął kluczowe aspekty zdarzenia. Kiedy DMV otrzymało nagranie 10 dni później, nakazał Cruise’owi natychmiastowe wstrzymanie wszystkich operacji w Kalifornii.

W wyniku kaskady wydarzeń Cruise wycofał i uziemił całą flotę pojazdów, po czym stanął przed dochodzeniami i karami finansowymi władz stanowych i federalnych. Vogt, ówczesny dyrektor generalny, złożył rezygnację, a prawie tuzina innych dyrektorów Cruise ustąpiło.

W chwili odejścia Vogta Barra napisała w e-mailu do pracowników, że ona i zarząd są „intensywnie skupiony w sprawie skonfigurowania Cruise’a tak, aby odniósł długoterminowy sukces”. Pisała wówczas, że priorytetem jest odzyskanie zaufania publicznego, a duża część tego będzie miała odpowiedzialność.

Dochodzenie przeprowadzone przez Departament Sprawiedliwości wykazało, że Cruise nie ujawnił organom regulacyjnym kluczowych szczegółów katastrofy. GM wypłacił rannej kobiecie znaczne odszkodowanie.

W maju Cruise wznowił w Phoenix nadzorowaną jazdę autonomiczną z kierowcami zapewniającymi bezpieczeństwo, chcąc powrócić na rynek. Jednak w lipcu GM oświadczył, że wstrzyma rozwój planowanej robotyxi, która nie byłaby wyposażona w kierownicę ani inne elementy sterujące wykonywane przez człowieka.

Ostatecznie Cruise przyznał się do tego złożenie fałszywego raportu w celu wywarcia wpływu na śledztwo federalne podlegające jurysdykcji Krajowej Administracji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i zgodził się zapłacić grzywnę w wysokości 500 000 dolarów w ramach porozumienia o odroczeniu ścigania.

Dla innych, którzy wciąż opracowują lub obsługują robotykę, odejście Cruise’a jest wyraźnym ostrzeżeniem, powiedział Reutersowi Philip Koopman, profesor Uniwersytetu Carnegie Mellon pracujący nad bezpieczeństwem pojazdów autonomicznych.

„Kosztem poważnego wypadku, zwłaszcza gdy wygląda na to, że nie zwracasz wystarczającej uwagi na bezpieczeństwo, tak jak powinieneś, może być koszt całej firmy” – powiedział.

„To powód, aby pamiętać o bezpieczeństwie, nawet jeśli inwestorzy wywierają presję, aby poczynić szybkie postępy”.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj