Jeszcze cztery tygodnie. To wszystko, co muszą znieść fani piłki nożnej w Nowym Jorku. Jeszcze cztery tygodnie i ten okropny, okropny, niezbyt dobry, bardzo zły sezon od… wreszcie się skończy.
Jeśli jesteś osobą, która nie mieszka w Nowym Jorku – nie mamy na myśli Ciebie, BawółTwoje rachunki są świetne — lub prześledź ich nędzne drużyny piłkarskie, oto migawka tego, co działo się ostatnio w Wielkim Jabłku:
Najciekawsza część ostatniego meczu New York Giants wydarzyła się nie na boisku, ale na niebie, kiedy kibic przeleciał samolot nad stadionem MetLife holujący baner który błagał współwłaściciela zespołu, Johna Marę, aby „naprawił pożar śmietnika”.
Najciekawsza część ostatniego meczu New York Jets wydarzyła się w szatnia po meczu gdy szeroki odbiornik gwiazdowy Garretta Wilsona Zastanawiałem się, czy porażka jest wpisana w DNA zespołu po tym, jak franczyza opuściła sezon posezonowy 14 rok z rzędu.
Witamy w NFL futbol w Nowym Jorku. To katastrofa.
Przynajmniej niektórzy nowojorczycy mają Juana Soto, na którego mogą czekać z niecierpliwością. (Przepraszam, fani Yankees).
A więc co dokładnie poszło nie tak? Prawie wszystko.
The Dysze gdy się na to zgodzili, myśleli, że są o krok od rozgrywającego nie tylko od rywalizacji w play-offach, ale także od rywalizacji w Super Bowl Aarona Rodgersa dwa sezony temu. Jak dotąd ten eksperyment nie mógł pójść dużo gorzej. Są 3-10; główny trener został zwolniony po porażce w 5. tygodniu; dyrektor generalny został zwolniony podczas ich tygodnia pożegnalnego; a zespołowi jakimś cudem udało się przegrać pięć meczów, w których w czwartej kwarcie mieli prowadzenie. Wilson powiedział po niedzielnej porażce w dogrywce z Delfiny że Jets są jak prawo Murphy’ego: wszystko, co może pójść źle, pójdzie źle.
I nie są nawet najgorszą drużyną w Nowym Jorku.
O godzinie 2-11 Giganci są o jeden mecz słabsi i mają passę ośmiu meczów z rzędu bez zwycięstw w lidze ani na stadionie MetLife. Po brutalnym sezonie 6-11 w 2023 roku Giants mieli się pokazać Niektóre postępy w trzecim roku pod okiem dyrektora generalnego Joe Schoena i trenera Briana Dabolla. Zamiast tego było tak źle, że w środku sezonu zwolnili swojego początkowego rozgrywającego – tego, któremu niedawno podpisali czteroletni kontrakt za 160 milionów dolarów – podczas gdy resztę składu zdziesiątkowały kontuzje.
Ponieważ nadzieje posezonowe umarły przed grudniem, rzesze fanów obu drużyn zwróciły już uwagę na możliwość wyłonienia najlepszego selekcjonera w drafcie. Dla przypomnienia, według Tankathon Giants zajmują obecnie drugie miejsce. Jets wybraliby numer 7.
Ale przyszłość to oczywiście znacznie więcej niż tylko draft i zastanawiamy się, który zespół ma więcej pracy do wykonania, aby odwrócić sytuację. Wymaga to analizy tego, co należy naprawić i kto jest za to odpowiedzialny. W tym celu zwracamy się do Sportowiecreporter Jets Zack Rosenblatt i reporter Giants Charlotte Carroll. Omówili trzy najważniejsze pytania stojące przed tymi franczyzami w przyszłości. Po przeczytaniu ich odpowiedzi możesz zdecydować, która drużyna futbolowa z Nowego Jorku jest według ciebie większym bałaganem.
Żadna z drużyn nie ma franczyzowego QB (i nie ma go od jakiegoś czasu). Czy Giants czy Jets mają lepszą drogę do znalezienia takiego?
Giganci: Jedyną dobrą wiadomością dla fanów Giants w ciągu ostatnich kilku tygodni było to, że ich pozycja w drafcie jest coraz lepsza… ponieważ ciągle przegrywają. Według Sportowiecmodel projekcji NFLGiants mają 46% szans na wybranie pierwszego miejsca w drafcie NFL 2025. Jednak ich „utrzymanie” najlepszego wyboru w drafcie jest wątpliwe. Sześć drużyn, w tym Jets, ma na swoim koncie trzy zwycięstwa i gdyby dołączyli do nich Giants, mogliby spaść z planszy ze względu na siłę dogrywki w harmonogramie.
Jeśli jednak Giants wybiorą najlepszy wybór, będą mieli szansę wybrać jednego z najlepszych rozgrywających draftu. W tej chwili wygląda to jak Shedeur Sanders z Kolorado i Cam Ward z Miami. Niektórzy oceniający uważają, że żaden z nich nie jest godny najlepszego wyboru, ale Giants będą odczuwać presję, aby znaleźć kolejną franczyzę QB. Cierpliwość może nie wchodzić w grę. Może to się uda i dostaną swojego faceta. A może wrócili tam, skąd zaczęli przeciągnięcie Daniela Jonesa w 2019 r.
Jednak niezależnie od tego, co Giants zrobią w drafcie, będą musieli dodać do drużyny weterana gry w brydża w wolnej agencji. Drew Lockbędący na koniec sezonu wolnym agentem, nie pokazał wystarczająco dużo, aby być tym zawodnikiem. To samo dotyczy Tommy’ego DeVitowyłącznego agenta wolnego od praw, którego można przywrócić za minimalną pensję. Giants będą chcieli mieć możliwość umożliwienia swojemu najlepszemu wybranemu usiąść i uczyć się, zamiast zmuszać go do pełnienia roli startera od pierwszego dnia. A jeśli Giants nie dostaną rozgrywającego, będą potrzebować zdolnego startera, który będzie potrafił utrzymać ofensywę aż do następnego sezonu poza sezonem.
Dysze: Na pewno nie Jets. Rodgers ma kontrakt na rok 2025, ale na razie wydaje się wysoce nieprawdopodobne, że wróci w 2025 r. — zwłaszcza że jego powrót oznaczałby premię opcyjną w wysokości 35 milionów dolarów w 2026 r. Jets będą musieli przegrać (lub prawie tyle) naprawdę zaangażować się w grę jednego z najlepszych rozgrywających w tegorocznym drafcie, a żaden z tych potencjalnych graczy nie jest postrzegany jako piłkarz, którego nie można przegapić. O ile nowy dyrektor generalny nie ma podstępu w zanadrzu, w wolnej agencji nie ma zbyt wielu atrakcyjnych opcji – i nie, Sama Darnolda nie wrócę. Najprawdopodobniej Jets toczą się z Tyroda Taylora (lub innemu rozgrywającemu w brydżu), zanim przekażesz klucze komuś innemu – niezależnie od tego, czy będzie to nowicjusz w tej klasie draftu, czy w przyszłości.
OK, wyłączając rozgrywającego, który skład ma najwięcej do zrobienia, aby osiągnąć poziom play-off?
Giganci: Mój partner do beat’u, Dan Duggan, dał świetny, dogłębny podział elementów składowych Gigantów. Ale podsumowanie jest takie: chociaż w składzie jest kilku wysokiej klasy graczy, nie ma ich na tyle, aby czuć się dobrze w fundacji. Jak zauważył Duggan, przez trzy lata Schoen nie stworzył żadnego draftu ani nie podpisał kontraktu z żadnym zawodnikiem Pro Bowler.
Teraz są zachęcające sygnały od nowicjusza w skrzydłowym Malika Nabersabieganie Tyrone Tracy, bezpieczeństwo Tylera Nubina i narożnik Dru Phillipsa. Jednak Giants będą musieli ponownie zainwestować w linię ofensywną po tym, jak w okresie poza sezonem mieli mnóstwo weteranów. Prawy strażnik Grega VanRotena ma 34 lata i ma roczny kontrakt, a jednocześnie gra na pozycji prawego ataku Jermaine Eluemunor podpisał kontrakt na jeszcze jeden sezon. Brak głębi w linii defensywy uwidocznił się po kontuzjach Dextera Lawrence’a, Rakeema Nuneza-Rochesa I DJ Davidson. Poza tym obrońca narożnika był słabym punktem z powodu nierównej gry i kontuzji.
Zakładając, że Giants wybiorą najlepszy wybór i nie zakochają się w żadnym z rozgrywających, mogliby pójść drogą wymiany na dół, zbierając więcej typów w drafcie i w ten sposób uzupełniając skład. Zespół nie jest też w złej kondycji, jeśli chodzi o wielkość limitów, według Over The Cap z kwotą około 58 milionów dolarów w przyszłym roku, więc mógłby załatać pewne dziury za pośrednictwem bezpłatnej agencji.
Dysze: Jets mają już skład na poziomie play-offów – może nie tak duży, jak twierdziłem rok temu, ale mają rdzeń talentu, który sprawia, że oferta pracy jest bardziej atrakcyjna, niż wiele osób im przypisuje. To najlepsza linia ofensywna, jaką Joe Douglas stworzył w ciągu swoich sześciu lat – niska poprzeczka, ale to prawda – a czterech z pięciu starterów to młodzi ludzie, którzy mają kontrakty na rok 2025: Stolica Fashanu, Johna Simpsona, Joe Tippmanna I Alijah Vera-Tucker.
Bieganie z powrotem Sala Breece’a i skrzydłowy Garrett Wilson to dwaj utalentowani, młodzi gracze, wokół których można zbudować atak, a w obronie powrócą solidny rdzeń, w tym obrońca narożnika Sos Gardneraatak defensywny Quinnena Williamsaobrońcy Quincy’ego Williamsa I Jermaine’a Johnsonakrawędź Will McDonald i bezpieczeństwo Michael Carter II. W tym składzie jest wiele luk do wypełnienia, ale Jets zaczynają z dobrą bazą talentów.
Żadna z grup właścicieli nie radzi sobie obecnie zbyt dobrze ze swoimi fanami. Który z nich ma lepszą pozycję, aby najszybciej odwrócić sytuację?
Giganci: Mara pragnie stabilności — czegoś, czego ta seria nie miała od długiego czasu. W październiku współwłaściciel zespołu powiedział, że Giants nie wprowadzają żadnych zmian w sezonie i że nie przewiduje żadnych zmian poza sezonem. To było sześć porażek temu. Czy coś się zmieniło?
Przekonamy się. Najważniejszym pytaniem dla właścicieli Giants jest to, czy pozostaną przy Schoen i Daboll, czy też będą musieli zaczynać od nowa. Nowy główny trener byłby piątym trenerem Giants w ciągu dekady, podczas gdy nowy dyrektor generalny byłby trzecim trenerem Giants od 2017 roku. Decyzja będzie oczywiście miała ogromne konsekwencje, z których najważniejszym będzie to, że osoba odpowiedzialna za to będzie mogła wybrać trenera. kolejny początkowy rozgrywający franczyzy.
Dysze: Historycznie rzecz biorąc, lepiej jest postawić na to, że Giants odwrócą sytuację szybciej niż Jets – chociaż żaden z właścicieli nie miał w ostatnich latach szczególnie dobrego CV. Największą różnicą jest zaangażowanie Woody’ego Johnsona — ma on większy wpływ na podejmowanie decyzji w Jets niż Mara w przypadku Giants, przynajmniej na pozór, i dopóki to się nie zmieni, Jetsom będzie trudno dojść do porozumienia. miejsce, w którym konsekwentnie przechodzą do play-offów. Jeśli Johnson zechce przekazać klucze do organizacji dyrektorowi generalnemu i pozwolić mu kierować programem, Jets prędzej czy później będą mogli wrócić na właściwe tory.
OK, już wszystko dla Ciebie wyjaśniliśmy. Teraz nadszedł czas, abyś dokonał wyboru. Która drużyna ma większy bałagan?
(Zdjęcia Woody’ego Johnsona i Johna Mary: Matthew Stockman i Rich Schultz / Getty Images)