Kerr przeprasza za wirusową tyradę, w której upominał sędziów po porażce Warriors pierwotnie pojawił się Obszar zatoki sportowej NBC
SAN FRANCISCO – Minuty po Późna porażka Warriors z Rockets w środę w Houston trener Steve Kerr ostro skrytykował sędziów z zjadliwą tyradą słychać w całym koszykarskim świecie.
Trzy dni później, gdy z perspektywy czasu nabrał jasności i odbył prywatną rozmowę z władzami NBA, Kerr przeprasza.
„Pozwólcie mi tylko powiedzieć, powiem publicznie, że jestem z tego powodu zawstydzony” – powiedział Kerr po sobotnim 90-minutowym treningu zespołu. „Za każdym razem, gdy krytykuję urzędnika po fakcie, czuję się okropnie. Wstydzę się tego. Czasami w takich grach pojawiają się emocje i mówisz rzeczy, których żałujesz.
Wirusowa tyrada Kerra po meczu w środowy wieczór wynikała z gry rozgrywanej w ostatnich sekundach. Gdy Warriors utrzymywali prowadzenie 90-89, napastnik Jonathan Kuminga i obrońca Rockets Jalen Green rzucili się na podłogę po luźnej piłce. Green dotarł tam ułamek sekundy wcześniej, a Kuminga podjął jawną, fizyczną próbę oderwania piłki. Szef załogi Bill Kennedy odgwizdał faul luźnej piłki na Kumindze, przyznając Greenowi dwa rzuty wolne na 3,5 sekundy przed końcem.
Green trafił w obie strony, dając Houston prowadzenie 91-90, które utrzymało się aż do ostatniej syreny.
Kerr wybuchnął Kennedy’ego za wykonanie telefonu co ostatecznie zadecydowało o losach meczu.
„Zamierzasz ogłosić faul piłki luźnej w sytuacji rzutu sędziowskiego? Z chłopakami nurkującymi na podłodze? Kiedy gra jest zagrożona?” – zapytał retorycznie Kerr podczas konferencji prasowej po meczu. „To przemysł wart miliardy dolarów. Masz na szali pracę ludzi.
„Ufam Rockets. Walczyli z powrotem. Przez cały wieczór grali świetnie w obronie. Ale współczuję naszym chłopakom. Nasi chłopcy walczyli, dzielnie zagrali i zasłużyli na wygranie tego meczu lub przynajmniej szansę na jedną przerwę w końcówce i dokończenie meczu. I to zostało nam odebrane przez telefon, którego, jak sądzę, nie wykonałby sędzia w szkole podstawowej, ponieważ ten facet poczułby się i powiedział: „Wiesz co? Nie mam zamiaru decydować o meczu, gdy piłka znajduje się 80 stóp od kosza. ”
W sobotę Kerr powiedział, że zachowa odpowiedź NBA dla siebie, ale chce oczyścić atmosferę i wyrazić swoje wyrzuty sumienia, zwłaszcza z powodu dyskredytowania Kennedy’ego bez podania jego imienia. Kennedy (58 l.) jest weteranem z prawie 1500 meczami w sezonie zasadniczym i 151 meczami play-off NBA z 27-letnim stażem.
„Nie zmieniłbym niczego w narzekaniu na telefon” – powiedział Kerr. „Ale Bill Kennedy jest świetnym sędzią. Jestem w lidze od dłuższego czasu. Czuję się dobrze, kiedy wchodzę na arenę i widzę Billa. Czuję się okropnie, że powiedziałem to, co potem powiedziałem. Nie zasługiwał na to. To był mój błąd.
To był drugi raz w tym sezonie, gdy Kerr wywołał wściekłość na sędziującą załogę, ponieważ osiem dni wcześniej skrytykował załogę dowodzoną przez weterana sędziowskiego Tylera Forda za to, że nie zauważyła, jak napastnik Nuggets, Christian Braun, ogłosił przerwę na żądanie, gdy Denver nie miał już ani jednej przerwy.
Ogłoszenie przerwy na żądanie po wyczerpaniu się limitu czasu skutkuje faulem technicznym, który w tym przypadku dałby Golden State rzut wolny.
„Wszyscy to widzieli” – powiedział Kerr 3 grudnia w Denver – „z wyjątkiem trzech chłopaków, których zatrudniamy do obsługi meczów”.
Kerr lepiej uważaj. Jest na radarze ligi, a dalsze przypadki mogą zakończyć się ogłoszoną grzywną.