Czego się nauczyliśmy, gdy Warriors nie radzili sobie w strzelaninach z Mavsami pierwotnie pojawił się Obszar zatoki sportowej NBC
SAN FRANCISCO – Za dużo Luki Dončića, za mało czasu dla Warriors w niedzielny wieczór na Chase Center po porażce 143-133 z Dallas Mavericks.
Jaką różnicę w stylach robi jedna gra. Kilka dni później wczesne wyjście 91-90 w ćwierćfinale Pucharu NBA Warriors przegrywali z Mavericks 81-74 przez pierwsze dwie kwarty, ponieważ obrona najwyraźniej była opcjonalna.
Atak nie był problemem dla Warriors. Po raz pierwszy w sezonie czterech graczy Warriors zdobyło 20 lub więcej punktów. Andrew Wiggins zdobył 29 punktów, najwięcej w drużynie, za nim uplasował się 26 punktów Steph Curry, 21 Draymond Green i 20 Jonathan Kuminga.
Dzięki celnym rzutom za 3 punkty Warriors utrzymali się w grze przez cały wieczór. Prawie niemożliwe jest również wygranie, gdy taka gwiazda jak Dončić ma na swoim koncie triple-double 45 punktów, 11 zbiórek i 13 asyst, a brakuje mu tylko siedmiu strzałów i tylko dwóch dwupunktowych.
Klay Thompson w swoim drugim meczu przeciwko Warriors zdobył 29 punktów, w tym 13 dużych w czwartej kwarcie.
Oto trzy wnioski z porażki Warriors z Mavs.
Fajna ręka Luka
Jednak Oklahoma City Thunder zmusiła Dončicia do zdobycia zaledwie 16 punktów w poprzednim meczu Dallas, Warriors nie otrzymali tej notatki. Od początku do końca Dončić robił, co chciał, przeciwko obronie Golden State.
Dončić zdobył 15 punktów w pierwszej kwarcie, 13 w drugiej i kolejne 13 w trzeciej kwarcie, co dało mu najwyższy w sezonie 41 punktów w czwartej kwarcie. Miał już triple-double z 10 zbiórkami i 10 asystami, a brakowało mu tylko trzech strzałów – wszystkie za trzy punkty.
Nie jest najszybszy, nie jest najbardziej wysportowany ani wybuchowy, ale kontrola ciała Dončića i manipulacja oczami nie mają sobie równych. Był profesjonalistą, zanim nauczył się prowadzić samochód, i widać to za każdym razem, gdy staje na parkiecie.
Kiedy Warriors po raz pierwszy zmierzyli się z Mavs, utrzymali go do 31 punktów, co brzmi komicznie. Został powstrzymany, ponieważ Dončić wykonał tylko dwie ze swoich 10 prób za trzy punkty. Jego gorący start w niedzielny wieczór był po prostu zbyt trudny do zniesienia.
Dallas ma inne możliwości strzelenia gola, zwłaszcza Thompsona i Kyriego Irvinga, ale Dončić jest klasą samą w sobie, a Warriors zapłacili za jego wielkość.
Powrót Klaya, część II
Na trybunach było więcej czapek mikołajowych niż kapitańskich. Szum przed meczem ucichł. A mimo to widzę Thompson w koszulce Mavericks nr 31 w Chase Center przyzwyczajenie się do tego zajmie trochę czasu.
Jednak jego rzut za trzy punkty to coś, czego fani Warriors nigdy nie zapomną. Thompson w pierwszej kwarcie trzykrotnie trafił za trzy punkty, ale wykorzystał dwa. Następnie w drugiej kwarcie strzelił kolejne trzy trójki, nie trafiając wszystkich, i na przerwę wszedł z ośmioma punktami.
W trzeciej kwarcie Thompson zaczął się rozkręcać, na początku trafiając dwie trójki i wykonując skok ze średniego dystansu, co zmusiło Warriors do przerwy na żądanie. Po trzech kwartach Thompson miał już 16 punktów, o trzy więcej niż jego średnia w sezonie wynosząca 13,3 punktu na mecz.
Po katastrofalnej sekwencji Brandina Podziemskiego, Thompson w czwartej kwarcie wykonał trzeci rzut rożny i podwyższył Mavs o 12 punktów, po czym krzyknął z radości. Thompson zakończył sezon z najlepszymi w sezonie 29 punktami, trafiając 9 z 14 celnych strzałów i trafiając 7 z 11 z dystansu, co przyczyniło się do ustanowienia rekordu NBA 48 punktów łącznie za trzy punkty.
To nie przypadek, że jego dwa mecze z największą liczbą punktów w tym sezonie rozegrał przeciwko swojej byłej drużynie.
Szósty człowiek Draymond
Po raz drugi w tym sezonie Steve Kerr rozpoczął mecz z Greenem na ławce rezerwowych. Ilekroć Greena nie ma na boisku, obrona Warriors z pewnością otrzyma cios. Mavs również z pewnością skorzystali.
Oddali pierwsze dziewięć strzałów w meczu. Choć brzmi to zaskakująco, nie jest to literówka. Zanim Green wszedł do gry na siedem i pół minuty przed końcem pierwszej kwarty, Warriors prowadzili już 12 punktami, 23-11.
Po elitarnej grze Dončicia Mavs nie przestawali grać, ale Green świetnie rozpoczął mecz. W pierwszej kwarcie zdobył dziewięć punktów, wykonując trzy z czterech prób za trzy punkty. Jego czwarta trójka tego wieczoru, tym razem w drugiej kwarcie, została ukończona nowy rekord franczyzy Warriors – także ustanawiając rekord NBA – i Green pozwolił, aby usłyszał o tym cały budynek.
Kolejne trzy trafienia w trzeciej kwarcie dały Greenowi piątkę tego wieczoru, jego drugi wynik w historii w meczu. Dało mu to także najwyższe w sezonie 19 punktów. Green zdobył dwa punkty więcej na czwartym miejscu i zakończył mecz z 21 punktami, siedmioma zbiórkami i czterema asystami. To, w jaki sposób rozpoczyna mecze, będzie w dalszym ciągu fabułą do obserwacji, ponieważ Kerr wciąż szuka odpowiednich kombinacji.
W tym sezonie Warriors po dwóch meczach mają bilans 0-2. Green wchodził z ławki rezerwowych.