Obserwacje dronów zmusiły urzędników do zamknięcia w weekend przestrzeni powietrznej w jednej z największych baz Sił Powietrznych USA na świecie.
Rzecznik bazy powiedział, że drony latające wokół bazy sił powietrznych Wright-Patterson w pobliżu Dayton w stanie Ohio doprowadziły władze bazy do zamknięcia przestrzeni powietrznej na około cztery godziny od późnego piątku do wczesnej soboty rano.
„To pierwszy raz, kiedy drony zostały zauważone w bazie” – powiedział Robert Purtiman.
Dodał, że od wczesnej soboty nie zgłoszono żadnych obserwacji.
Purtiman powiedział, że drony były różnej wielkości i nie wpłynęły na żadną bazę, ale nie powiedział, ile latało w okolicy.
Orzeczenie to nadeszło po tym, jak w sobotni wieczór bostońska policja aresztowała dwóch mężczyzn oskarżonych o przelatywanie dronami „niebezpiecznie blisko” miejskiego lotniska Logan.
Władze podały, że funkcjonariusz korzystający z technologii monitorowania za pomocą dronów wykrył samolot i lokalizację operatorów.
Trzeci mężczyzna uciekł policji i pozostaje na wolności – dodał.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty wtargnięcia na teren obiektu, a także grożą im dalsze zarzuty i grzywny.
Bostońska policja w poście w mediach społecznościowych nalegała, aby operatorzy dronów przestrzegali federalnych wytycznych dotyczących bezpieczeństwa, stwierdzając: „Nawet małe drony stwarzają znaczne ryzyko, w tym mogą spowodować katastrofalne uszkodzenia samolotów i helikopterów.
„Niemal kolizje mogą spowodować, że piloci zejdą z kursu, narażając życie i mienie”.
Przeczytaj więcej ze Sky News:
Prawniczka Lucy Letby twierdzi, że biegły „zmienił zdanie”
Obalony syryjski przywódca wydaje pierwsze oświadczenie od upadku reżimu
Książę Andrzej nie dołączy do rodziny królewskiej na Boże Narodzenie
Obserwacje dronów na wschodnim wybrzeżu USA
Od połowy listopada we wschodnich częściach Stanów Zjednoczonych obserwowano roje dronów, co podsyciło teorie, że mogły zostać wystrzelone z irańskiego „statku-matki” lub przez Chiny.
Dziesiątki świadków doniosło, że widzieli ich w całym New Jersey, w tym w pobliżu wojskowego ośrodka badawczo-produkcyjnego Picatinny Arsenal oraz nad prezydentem-elektem. Donalda Trumpa pole golfowe w Bedminster.
Do obserwacji doszło także w Nowym Jorku, gdzie w piątkowy wieczór pasy startowe na międzynarodowym lotnisku Stewart zostały zamknięte na około godzinę z powodu aktywności dronów w przestrzeni powietrznej.
wzywa do opracowania lepszej technologii zwalczania dronów
Ustawodawcy zażądali od władz federalnych i stanowych USA zidentyfikowania i zatrzymania lotów bezzałogowych.
Urzędnicy FBI i Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) stwierdzili, że obserwacje nie wydają się oznaką obcej ingerencji ani zagrożeniem dla bezpieczeństwa publicznego.
Ponieważ jednak nie mogą z całą pewnością stwierdzić, kto jest odpowiedzialny za roje ani jak można je powstrzymać, przywódcy obu partii politycznych wzywają do zapewnienia lepszej technologii i uprawnień do walki z dronami.
„Rząd wie, co się dzieje” – Trump
Prezydent elekt Trump powiedział, że wojsko amerykańskie powinno poinformować amerykańską opinię publiczną, co kryje się za obserwacjami dronów.
„Rząd wie, co się dzieje” – powiedział Trump. „Z jakiegoś powodu nie chcą komentować. Myślę, że lepiej byłoby, gdyby powiedzieli, co wie nasze wojsko i co wie nasz prezydent”.
Przemawiając na konferencji prasowej w Palm Beach na Florydzie Trump powiedział, że „nie wyobraża sobie, że to wróg”, ale nie wdawał się w szczegóły. Na pytanie, czy otrzymał odprawę wywiadowczą w tej sprawie, odmówił odpowiedzi.
Biały Dom stwierdził, że przegląd zgłoszonych obserwacji pokazuje, że wiele z nich to w rzeczywistości samoloty załogowe, latające legalnie.
Senator z New Jersey udostępnia filmy przedstawiające tajemnicze „drony”
Stało się to po senatorze New Jersey Andym Kimie udostępnione filmy tego, co opisał jako wiele niezidentyfikowanych dronów przelatujących nad stanem.
Kim zamieścił na swoim koncie X cztery filmy przedstawiające światła poruszające się po niebie, mówiąc, że czasami światła były „jednolicie białe”, podczas gdy inne „migały na czerwono i zielono”.
Kim powiedział również, że niektóre niezidentyfikowane obiekty wydawały się poruszać w „małych skupiskach po 2–4”, ale on i funkcjonariusze często widzieli „5–7 świateł” na raz.