Małe dziecko w Waszyngtonie dochodzi do siebie po tym, jak wydra rzeczna wciągnęła je pod wodę w ramach rzadkiego ataku.
Według komunikat prasowy z Departamentu Ryb i Dzikich Zwierząt stanu Waszyngton (WDFW) poinformowano, że w czwartek 12 września dziecko odwiedzało marinę Bremerton, położoną na wschód od Seattle, gdy doszło do „incydentu z udziałem człowieka i wydry rzecznej”.
WDFW poinformowało, że funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie około 9:30 rano od matki dziecka, która powiedziała, że wydra rzeczna ściągnęła jej dziecko z doku, po którym szli. Następnie wydra wciągnęła dziecko pod wodę, a dziecko wynurzyło się po chwili.
Matka dziecka wyciągnęła je z wody, gdy wydra wciąż atakowała, w wyniku czego doznała ugryzienia w ramię. Wydra „kontynuowała pościg za rodziną”, gdy odchodzili. Według WDFW dziecko zostało zabrane do pobliskiego szpitala, gdzie otrzymało leczenie z powodu ugryzień i zadrapań na twarzy, nogach i czubku głowy.
Getty
„Jesteśmy wdzięczni, że ofiara odniosła jedynie drobne obrażenia, dzięki szybkiej reakcji matki i odporności dziecka” – powiedział sierżant WDFW Ken Balazs w komunikacie prasowym. „Chcielibyśmy również podziękować Portowi Bremerton za szybką koordynację i komunikację z najemcami mariny”.
Według komunikatu funkcjonariusze poprosili US Department of Agriculture (USDA) Wildlife Services o złapanie i zabicie wydr w marinie. Jedno zwierzę znaleziono w pobliżu doku, gdzie dziecko zostało zaatakowane, a WDFW poinformowało, że zostało zabrane do laboratorium w celu przeprowadzenia testów, w szczególności na wściekliznę.
Nie przegap żadnej historii — zapisz się na Bezpłatny codzienny newsletter PEOPLE aby być na bieżąco z tym, co PEOPLE ma do zaoferowania – od wiadomości o celebrytach po fascynujące historie o ludziach.
Getty
WDFW poinformowało również w swoim komunikacie prasowym, że wydry rzeczne są powszechnie spotykane w całym stanie Waszyngton, zarówno w wodach słodkich, jak i słonych. Ludzie mogą legalnie ich złapać z licencją na odłów w sezonie, a departament stwierdził również, że zwierzęta te można legalnie zabijać lub łapać, jeśli „niszczą uprawy lub zwierzęta domowe”.
„Choć spotkania z wydrami rzecznymi zdarzają się rzadko, mogą mieć one charakter terytorialny i, jak każde dzikie zwierzę, są z natury nieprzewidywalne” – oświadczył departament, zauważając, że w ciągu ostatnich 10 lat odnotowano sześć incydentów z udziałem ludzi i wydr rzecznych.
To nie jedyny atak wydry, który trafił na pierwsze strony gazet w zeszłym tygodniu. Nowy Jork Post poinformował w środę 11 września, że pewna kobieta w Malezji uprawiała jogging w parku rekreacyjnym Tanjung Aru w stanie Sabah, gdy nagle podeszła do niej grupa wydr i zaatakowała ją, gryząc i pozostawiając ją we krwi.
Przedstawiciel parku stwierdził, że wydry mogły „zmienić swoje zachowanie” z powodu karmienia zwierząt przez zwiedzających. Dodał też, że kobietę przewieziono do szpitala, gdzie udzielono jej pomocy w związku z odniesionymi obrażeniami.