LAS VEGAS — Radość była niezaprzeczalna na twarzach Giannisa Antetokounmpo i Damiana Lillarda, gdy streamerzy przybyli z niebios T-Mobile Arena po meczu z Milwaukee Bucks zdobywając Puchar NBA po zwycięstwie 97-81 nad Oklahoma City Thunder.

Potrzebowali tego nie jako próby generalnej na czerwiec, nie po to, aby dokończyć odrodzenie się z początków zastoju w NBA, ale ze względu na siebie nawzajem i podejście cegła po cegle, które muszą zastosować od teraz do kwietnia.

Ale choć Bucks tego potrzebowali, NBA potrzebowała tego bardziej, i to prawdopodobnie w całości.

Mam wrażenie, że podobny refren wygłoszono o tej porze w zeszłym roku, kiedy Los Angeles Lakers pokazali, że potrafią skoncentrować się na próbach obejmujących jeden mecz na początku sezonu lepiej, niż komukolwiek by się to wydawało, ale w dużej mierze już to wiedzieliśmy.

Wydawało się, że tym razem drużyny lepiej rozumieją koncepcję Pucharu NBA i nawet jeśli wtorkowy finał ostatecznie nie wpłynie na ogólną klasyfikację, wrażenia były inne.

„To było coś, co chcieliśmy wygrać i po prostu będąc w czymś takim, drugi rok, czuję, że zespołom zależało na tym trochę bardziej” – powiedział Lillard. „Myślę, że drużyny grały z nieco większą dumą z powodu próby dotarcia do Vegas i posiadania szansy na zwycięstwo na koniec”.

W powietrzu czuć było autentyczność, być może przerywaną zwiększoną fizycznością i kilkoma nieszkodliwymi faulami technicznymi.

Wydawało się… konfrontacyjne, ale nie niebezpieczne.

A przynajmniej nie sprawiało to wrażenia analitycznego. Nie sprawiało wrażenia sterylnego.

LAS VEGAS, NEVADA – 17 GRUDNIA: Giannis Antetokounmpo (L) #34 z Milwaukee Bucks podnosi trofeum mistrzowskie, świętując z kolegami z drużyny, w tym Damianem Lillardem (C) #0, po tym, jak Bucks pokonali Oklahoma City Thunder 97-81 do wygrać mecz o mistrzostwo Emirates NBA Cup 17 grudnia w T-Mobile Arena, 2024 w Las Vegas w stanie Nevada. UWAGA DLA UŻYTKOWNIKA: Użytkownik wyraźnie przyjmuje do wiadomości i zgadza się, że pobierając i/lub wykorzystując to zdjęcie, Użytkownik wyraża zgodę na warunki Umowy licencyjnej Getty Images. (Zdjęcie: Ethan Miller/Getty Images)LAS VEGAS, NEVADA – 17 GRUDNIA: Giannis Antetokounmpo (L) #34 z Milwaukee Bucks podnosi trofeum mistrzowskie, świętując z kolegami z drużyny, w tym Damianem Lillardem (C) #0, po tym, jak Bucks pokonali Oklahoma City Thunder 97-81 do wygrać mecz o mistrzostwo Emirates NBA Cup 17 grudnia w T-Mobile Arena, 2024 w Las Vegas w stanie Nevada. UWAGA DLA UŻYTKOWNIKA: Użytkownik wyraźnie przyjmuje do wiadomości i zgadza się, że pobierając i/lub wykorzystując to zdjęcie, Użytkownik wyraża zgodę na warunki Umowy licencyjnej Getty Images. (Zdjęcie: Ethan Miller/Getty Images)

Giannis Antetokounmpo i Damian Lillard rozkoszują się chwilą, gdy Bucks świętują zwycięstwo w Pucharze NBA w Las Vegas. (Zdjęcie: Ethan Miller/Getty Images)

To największe zwycięstwo, na jakie mógł liczyć komisarz NBA Adam Silver, niezależnie od tego, kto zajmował centralne miejsce w Vegas. Jasne, wielkie amerykańskie gwiazdy pomogłyby, ale nie dotarły tutaj i staje się coraz mniej prawdopodobne, że zwykli podejrzani będą w pobliżu, gdy za kilka miesięcy będziemy w pełnym rozkwicie play-offów.

Ironią losu było to, że wcześniej tego dnia NBA ujawniła swoje najnowsze plany dotyczące reorganizacji weekendu All-Stard, czy pokazowy mecz w niedzielne popołudnie, który stał się o wiele większym żartem, niż ktokolwiek by sobie tego życzył.

Silver przyznała to podczas krótkiej rozmowy z reporterami na godzinę przed finałem Pucharu.

„Myliłem się co do zeszłego roku” – powiedział Silver. „Pomyślałem w Indianie, że, wiesz, biorąc pod uwagę fakt, że była ona postrzegana jako serce koszykówki i silna obecność niektórych tamtejszych legend, że chłopaki cofną nieco czas i zagrają w tradycyjną grę, i nie tak miało być.”

Nastąpił najbardziej żenujący pokaz w środku sezonu, gdzie nazwanie go „środkiem” byłoby skrajnym komplementem. Szepty, które pojawiły się później, skupiały się na być może dodaniu większej zachęty finansowej – znowu założenie, że liga musi błagać graczy, aby grali, a nie ktoś wkraczający pomiędzy 24 gwiazdy i mówiący „musimy się poprawić”.

We wtorek można było zobaczyć Better i chociaż porównywanie jednego rodzaju wystaw z drugim jest niesprawiedliwe, sprawa jest niezmieniona. Rywalizacja tutaj była czysta. Mimo że nieszczęścia Oklahoma City były w dużej mierze spowodowane krnąbrnymi strzałami (pięć z 32 z dystansu za trzy punkty), ta drużyna długich i silnych zawodników ruszyła za nim i rzuciła wyzwanie bardziej doświadczonym i zdeterminowanym Bucksom.

Ostateczny rozkład nie wskazywał na wysiłek, ale na wykonanie. I znowu, wyniki te są łatwiejsze do przełknięcia, gdy w grze kieruje się bardziej emocjami niż równaniem matematycznym.

Milwaukee wyraźnie wygrało mecz za 3 punkty, wyprzedzając Thunder o 35 punktów, ale ton spotkania był agresywny. Fani mogą utożsamić się z agresją, a liga może to opakować i sprzedać — prawdopodobnie z chęcią zabutelkowaliby tę magiczną miksturę i rozpowszechnili ją, choćby po to, by zmienić narrację, że gracze zachowują się obojętnie i niepoważnie aż do Bożego Narodzenia Najwcześniej dzień.

„Słyszałem nawet od niektórych graczy i jak widać, nie jest to wyjątkowa sytuacja w NBA, gdzie analityka zaczyna mieć zbyt dużą kontrolę” – powiedział Silver. „I twórz sytuacje, w których gracze robią pozornie nienaturalne rzeczy, ponieważ polecono im zrobić coś, co jest bardziej skutecznym strzałem.

„Koncentrujemy się także na tym, że tym, co sprawia, że ​​ci gracze są tak niesamowici, jest radość, jaką wnoszą do gry, a także freestylowe podejście do gry”.

Silver ponownie przyznał się do błędu ligi, polegającego na tym, że zgodnie z zasadami zbytnio skupiał się na ataku i próbował zachować delikatną równowagę poprzez stopniowe równoważenie szali – fani chcą wiedzieć, że to, co widzą, jest czymś naprawdę niezwykłym i trudnym, a jednocześnie zdumiony kreatywnością graczy i inwestycją zespołu, który łączy siły dla wspólnego celu.

To ostatnie jest tym, co Oklahoma City zaczęło opanowywać do perfekcji, gdy drugi rok z rzędu zajmuje czołowe miejsca na Zachodzie i staje się bardziej rozpoznawalne w ciągu następnych kilku sezonów, a franczyza została zbudowana z myślą o trwałości.

To drugie jest tym, co Milwaukee udało się osiągnąć w ciągu ostatnich kilku tygodni po trudnym początku, a dzięki ich duetowi grającemu w roli głównej odnajdującemu chemię poprzez powtarzanie, możemy zobaczyć rozgrywkę z Boston Celtics w serii play-offów o wysokie stawki – takiej, która miejmy nadzieję, że nie kręci się całkowicie wokół matematyki.

„Mieliśmy jedną przewagę i znowu przyjechaliśmy tutaj i usłyszeliśmy o starym zespole i wszystkich młodych chłopakach (Oklahoma City)” – powiedział Doc Rivers. „I po prostu rozmawialiśmy o naszym rozmiarze, a im wolniejsza gra, tym więksi stajemy się”.

Oto zaleta posiadania supernowej takiej jak Antetokounmpo i kolejnego giganta w postaci weterana Brooka Lopeza. Można przypuszczać, że potrafią grać różnymi stylami, zwłaszcza gdy Khris Middleton (pauzujący z powodu choroby) wraca do rozsądnych sił.

Ale ich wielką siłą jest człowiek, który łokciami przepycha się na przód wyścigu MVP. Gracz nie wstydzi się powiedzieć, jak bardzo pragnął tego pozornie bezsensownego wyróżnienia tylko dlatego, że chciał wygrać te zawody.

„To najlepsze uczucie w historii. Po prostu wygrywam. Zwycięstwo cieszy” – powiedział Antetokounmpo. „Granie w ważne mecze dobrze się czuje, gdy możesz przyjść na mecz i wykonać swój plan, a wynik jest dokładnie taki, jakiego chcesz”.

Nie dajcie się zwieść, nie udało się zdobyć żadnego tytułu mistrzowskiego i jeśli któraś z drużyn dozna rozczarowania, gdy sprawy naprawdę się zrobią ciasne, grudniowa noc w Las Vegas nie będzie wydawać się wspomnieniem, ale mirażem.

Jednak na jedną noc przypomniała Silver, podobnie jak reszcie z nas, że piękno nie wygląda i nie jest tak jednolite i nigdy nie jest za późno, aby zacząć robić to dobrze.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj