Oficer pokładowy Rayan Gharazeddine skanuje wodę na południowym Oceanie Indyjskim w 2014 roku
Transmisje przechwycone przez radioamatorów mogą okazać się kluczem do zlokalizowania wrak MH370odrzutowiec Malaysia Airlines, który zniknął prawie dziesięć lat temu – i prawie na pewno największa tajemnica lotnictwa wszechczasów.
Rząd Malezji ogłosił w piątek, że zgodził się na wznowienie poszukiwań wrak Boeinga 777który zniknął w marcu 2014 r., przewożąc 239 osób.
Według malezyjskiego ministra transportu Anthony’ego Loke’a wysiłki skupią się teraz na nowym obszarze dna morskiego, obejmującym około 5800 mil kwadratowych – nieco większym niż Irlandia Północna.
Wznowionymi poszukiwaniami pokieruje Ocean Infinity, firma zajmująca się badaniami podwodnymi, która przeprowadziła ostatnią akcję w 2018 r.
Tym razem wykorzystają nowy obszar badań obejmujący transmisje WSPR (wymawiane „szept”) od radioamatorów – powszechnie zwane „sygnałami widmowymi”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Putin wydaje mrożące krew w żyłach ostrzeżenie składające się z siedmiu słów po zuchwałym ataku drona na Ukrainę
Minister transportu Malezji Anthony Loke przemawia do mediów dziesięć lat temu
Richard Godfrey, emerytowany inżynier lotniczy, który współpracował z NASA, Boeingiem i Airbusem, zaproponował, że badanie historycznych danych WSPR mogłoby pomóc w określeniu toru lotu MH370.
Uważa on, że jego analiza sugeruje obszar poszukiwań o promieniu mniejszym niż 30 km i położony około 1500 km na zachód od Perth w Australii.
Pan Godfrey powiedział Telegraf był pewien, że zidentyfikowana przez niego strefa docelowa zostanie objęta nowymi poszukiwaniami Ocean Infinity.
Firma zbada także inne kierunki badań, w tym dane hydroakustyczne zebrane od czasu zniknięcia.
Dlaczego samoloty znikają: polowanie na MH370 miał swoją premierę na początku tego roku
W marcu BBC wyemitowała film dokumentalny z udziałem Godfreya zatytułowany: „Why Planes Vanish: The Hunt for MH370” z okazji 10. rocznicy, badający hipotezę WSPR.
Napisał w nim: „Nie ma zasięgu radarowego Oceanu Indyjskiego, ale są sygnały radiowe”, co opisał jako „ślad okruchów”, który może ujawnić ostateczną trajektorię lotu.
Pomimo ustaleń Godfreya niektórzy eksperci pozostają sceptyczni. Laureat Nagrody Nobla, profesor Joseph Taylor, który opracował WSPR w ramach swoich badań nad pulsarami, argumentował, że dane z sieci są mało przydatne do śledzenia samolotów.
Inni są jednak optymistami. Profesor Simon Maskell, inżynier komputerowy na Uniwersytecie w Liverpoolu, przestrzegł przed zbyt szybkim lekceważeniem potencjału WSPR.
Raport sugeruje możliwą lokalizację lotu MH370
Jest w trakcie testowania aplikacji z wykorzystaniem rzeczywistych danych z samolotów lecących jednego dnia, co ma usprawnić wyszukiwanie MH370. Zespół profesora Maskella również stosuje tę samą technologię filtrów cząstek stałych, aby przewidzieć miejsce katastrofy na podstawie gruzu wyrzuconego na brzeg.
Założona w 2017 r. firma Ocean Infinity z biurami w Southampton i Austin w Teksasie złożyła propozycje wznowienia poszukiwań w maju.
Firmie przyznano 18-miesięczny kontrakt na zasadzie „nie znaleziono, nie ma opłaty” z obietnicą wypłacenia 70 mln dolarów (56 mln funtów), jeśli odkryje istotne dowody potwierdzające ostateczną lokalizację samolotu.
Loke potwierdził, że dane zostały dokładnie sprawdzone i uznane za wiarygodne.
Kapitan Zaharie Ahmad Shah pilotował samolot
Dodał: „Nikt nie wie tego na pewno, ale mamy nadzieję, że tym razem będzie pomyślnie i że wrak zostanie odnaleziony, co zamknie rodziny”.
MH370, pilotowany przez kapitana Zaharie Ahmada Shaha i drugiego pilota Fariqa Abdula Hamida, stracił kontakt z kontrolą ruchu lotniczego w niecałą godzinę po wystartowaniu z Kuala Lumpur 8 marca 2014 r. w drodze do Pekinu.
Krótko po wyłączeniu transpondera samolot zboczył z zaplanowanego toru lotu, lecąc godzinami bez komunikacji, po czym zniknął w rozległej przestrzeni Oceanu Indyjskiego.
Pomimo szeroko zakrojonych poszukiwań i licznych teorii dokładna przyczyna zmiany kierunku lotu samolotu i ostatecznej katastrofy pozostaje nieznana, a wiele pytań dotyczących roli pana Zahariego w tym incydencie nadal istnieje, a niektórzy spekulują, że mógł on celowo zepchnąć samolot z kursu.