Po rzezi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu pojawiają się teraz pytania, czy czegoś nie przeoczono.

Czy udałoby się zatrzymać mężczyznę oskarżonego o zabicie pięciu osób i zranienie ponad 200 innych osób?

Pytania zadano po ujawnieniu, że Taleb A, jak go nazywają niemieckie media, był już wcześniej zgłaszany władzom.

Lekarz z Arabii Saudyjskiej, w 2006 roku przeniósł się do Niemiec.

Niemiecki atak na jarmark bożonarodzeniowy – najnowsze aktualizacje

Biegli z zakresu medycyny sądowej badają na miejscu uszkodzony samochód. Zdjęcie: Hendrik Schmidt/dpa za pośrednictwem AP
Obraz:
Biegli z zakresu medycyny sądowej badają na miejscu uszkodzony samochód. Zdjęcie: Hendrik Schmidt/dpa za pośrednictwem AP

Według doniesień władze saudyjskie kilkakrotnie ostrzegały przed nim władze niemieckie.

A kiedy mieszkał w północnych Niemczech, zetknął się z policją i sądami zagroził, że zrobi coś, co przyciągnie uwagę międzynarodową.

Matka Andre złożyła mu hołd. Zdjęcie: Desiree Gleissner
Obraz:
Andre Gleissner był jedną z co najmniej pięciu osób, które zginęły w ataku. Zdjęcie: Desiree Gleissner

Federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser obiecała, że ​​zostanie przeprowadzone dokładne śledztwo w sprawie mężczyzny określanego jako „islamofoba” i fana skrajnie prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD).

„Zadanie polega na poskładaniu wszystkich ustaleń i namalowaniu obrazu sprawcy, który nie pasuje do żadnej istniejącej formy” – powiedziała pani Faeser.

„Ten sprawca zachował się w sposób niewiarygodnie okrutny i brutalny – jak islamistyczny terrorysta, chociaż był wyraźnie wrogi ideologicznie islamowi” – ​​dodała.

Protesty skrajnej prawicy

Smutek ciąży na Magdeburgu, a możliwość uniknięcia tej niedoli stwarza ryzyko wzniecenia napięć.

Niemcy zmierzają w stronę wyborów powszechnych i istnieje szansa, że ​​tragedia zostanie wykorzystana do zdobywania punktów politycznych.

Kanclerz Olaf Scholz (w środku) i prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier (po prawej) podczas nabożeństwa żałobnego. Zdjęcie: AP
Obraz:
Kanclerz Olaf Scholz (w środku) i prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier (po prawej) podczas nabożeństwa żałobnego. Zdjęcie: AP

Osoby przed katedrą w Magdeburgu uczestniczą w nabożeństwie żałobnym w intencji ofiar piątkowego ataku na Jarmarku Bożonarodzeniowym, podczas którego samochód wjechał w tłum, w Magdeburgu, Niemcy, sobota, 21 grudnia 2024 r. (AP Photo/Ebrahim Noroozi)
Obraz:
Osoby znajdujące się przed katedrą w Magdeburgu uczestniczą w nabożeństwie żałobnym. Zdjęcie: AP

W sobotę, gdy setki mieszkańców miasta zebrały się pod pomnikiem ofiar, skrajnie prawicowi protestujący zebrali się, aby uczcić atak w zupełnie inny sposób.

Około 2000 osób, pozornie rozzłoszczonych migracyjnym pochodzeniem podejrzanego, – niektórzy w czarnych kominiarkach – trzymało duży transparent z napisem „remigracja”.

Obraz:
Na banerze demonstracji ugrupowań prawicowych w Magdeburgu widnieje napis „Reemigracja”. Zdjęcie: AP

Policja zabrała mężczyznę podczas demonstracji ugrupowań prawicowych. Zdjęcie: AP
Obraz:
Policja zabrała mężczyznę podczas demonstracji ugrupowań prawicowych. Zdjęcie: AP

Przeczytaj więcej:
Co na razie wiemy o ataku
Magdeburg w szoku, próbując nadać sens bezsensownemu

To kontrowersyjne określenie popularne wśród zwolenników skrajnej prawicy, którzy opowiadają się za masową deportacją imigrantów i osób uznawanych za niebędące etnicznie Niemcami.

Policja podała, że ​​doszło do drobnych bójek.

’Przestraszony’

Urodzony w Syrii Batoul Nayouf mieszka w Magdeburgu od pięciu lat.

Mówi, że wielu członków społeczności imigrantów jest zdenerwowanych.

„Jesteśmy przerażeni. Jako imigranci jesteśmy świadkami ogromnej fali mowy nienawiści. Jesteśmy świadkami nawet aktów przemocy wobec imigrantów” – mówi.

„Kiedy jechałem tu tramwajem, była tam Niemka i osoba kolorowa. Właściwie to na niego patrzyła, aż do momentu, w którym na niego splunęła”.

Urodzony w Syrii Batoul Nayouf mieszka w Magdeburgu od pięciu lat
Obraz:
Urodzony w Syrii Batoul Nayouf mieszka w Magdeburgu od pięciu lat

Rozumie, że wielu Niemców się boi, ale ma nadzieję, że społeczność zjednoczy się w żałobie.

Mieszkańcy Magdeburga są pogrążeni w smutku i wyczerpani i chcą tylko zrozumieć, dlaczego zaatakowano jarmark bożonarodzeniowy.

Jeśli będą czekać zbyt długo na odpowiedzi, ich strach może przerodzić się w złość.

A im bliżej w Niemczech wyborów powszechnych, tym większe ryzyko, że partie będą próbowały szukać poparcia, wykorzystując te podziały.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj