Senator USA Joe Manchinawieloletni Demokrata, który opuścił partię na początku tego roku, aby uzyskać niezależność, a obecnie po 15 latach ustępuje z Senatu, wydał w niedzielę serię ostrzeżeń skierowanych do członków swojej byłej partii.
„Marka D została tak oczerniana z punktu widzenia… to po prostu toksyczne” – powiedział Manchin CNNtwierdząc, że nie mógł uważać się za Demokratę „w takiej formie, w jaką zmieniła się Partia Demokratyczna”.
Manchin, bogaty potentat węglowy, powiedział, że podejście partii stało się cenzuralne i dyktatorskie w stosunku do zwykłych Amerykanów, i za tę zmianę obwinia postępowców.
„Zasadniczo rozszerzyli myślenie: «Cóż, chcemy cię tam chronić, ale powiemy ci, jak powinieneś żyć dalej»” – powiedział Manchin placówce.
Manchin przewidział, że kraj „nie odejdzie” i powiedział, że partia, która kiedyś skupiała się na podstawowych kwestiach, „dobrej pracy, dobrej płacy”, jest obecnie zajęta drażliwymi kwestiami społecznymi – wyróżniając prawa osób LGBTQ+ – choć żadna z nich ani Republikanie przejął odpowiedzialność za budżet federalny.
Senator stwierdził również, że Republikanom brakowało zdrowego rozsądku w kwestii kontroli broni i żadnemu z nich nie przyjęło rozsądnego podejścia do stale dużej liczby masowych strzelanin.
„Są zbyt ekstremalne – to po prostu zdrowy rozsądek” – Manchin powiedział o imprezach. „Więc Demokraci posunąć się za daleko, chcę zakazać. Republikanin mówi: „Och, niech nadejdą dobre czasy. Niech każdy ma wszystko, czego chce.’”
Zapytany o uwagi Grega Casara, przyszłego przewodniczącego postępowego skrzydła w Kongresie, że Demokraci wygraliby wybory, gdyby bardziej przypominali postępową kongresmenkę Pramila JayapalManchin odpowiedział: „Aby ktoś mógł to powiedzieć, musi być całkowicie szalony”.
Senator również obwiniał Kamala Harrisprzegrana przez nią w wyborach do Białego Domu z Donaldem Trumpem w listopadzie z powodu jej wysiłków, aby kreować się na kandydatkę umiarkowaną po tym, jak wspierała sprawy postępowe podczas jej nominacji do Demokratów w 2019 r.
„Jeśli próbujesz być kimś, kim nie jesteś, jest to trudne” – zauważył Manchin. Senator nie poparł publicznie kampanii Harrisa. W niedzielę nie chciał powiedzieć, na jakiego kandydata głosował w listopadzie, ale stwierdził, że mu się podoba prezydent-elekt i niedawno powiedział mu: „Chcę pomóc, jak tylko mogę” i chcę, żeby mu się udało.
„Każdy czerwonokrwisty Amerykanin powinien chcieć, aby twój prezydent odniósł sukces, niezależnie od tego, czy na niego głosujesz, czy nie, czy należy do tej samej partii, czy nie, czy go lubisz, czy nie” – dodał Manchin.
Powiedział jednak też, że jego zdaniem nadszedł czas na utworzenie w USA trzeciej partii – zwanej partią amerykańską – która stanowiłaby centralny punkt dla umiarkowanych Demokratów i Republikanów.
„Centrum-umiarkowane głosowanie decyduje, kto zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych. A kiedy tu dotrą, nie rządzą w ten sposób. Żadna ze stron tego nie robi. Idą do swoich odpowiednich narożników” – powiedział Manchin.
„Gdyby centrum miało głos i partię, która mogłaby sprawić, że obie strony – Demokrata i Partia Republikańska – wrócą, OK, to byłoby coś”.
Podczas bardziej skupionego na polityce posiedzenia dotyczącego telewizji CBS Zmierz się z NarodemManchin powiedział, że spiker Izby Republikańskiej Mike Johnson musiałby „przekonać się, że Kongres osiąga najgorsze wyniki w historii naszego kraju”.
Zamieszanie podczas poprzedniej sesji, podczas której trwała długotrwała walka o przywództwo, związała Republikanów „w węzłach i (oni) nie mogli przez nic przejść”. Skrytykował także partię za to, że nie skontaktowała się z Demokratami, „aby nadal mieć większość przy pewnej dwupartyjności”.
Manchin przewidział, że Trump zrozumie swoją rolę jako prezydenta „teraz o wiele lepiej niż w 2016 roku, kiedy wygrał po raz pierwszy”.
„Ma już pewne doświadczenie” – dodał Manchin. „Rozumie proces i moc, którą obecnie dzierży”.