Migrant zginął po tym, jak ogromna akcja poszukiwawczo-ratunkowa wywołała panikę na Morzu Egejskim w pobliżu greckiej wyspy Samos.
Do przerażającego incydentu doszło po tym, jak przemytnicy ludzi przetransportowali motorówką z Indyk Według greckich władz, zmusili pasażerów – w tym ośmioro dzieci – do wejścia do wody, aby uniknąć wykrycia przez patrole morskie.
Kolejne 30 migranci Według straży przybrzeżnej 27 osób pozostało bez obrażeń, a dopłynęli do pobliskiej wyspy, oddzielonej od Turcji cieśniną Mycale o szerokości jednej mili.
Łódź została zatrzymana po pościgu, po tym jak straż przybrzeżna oddała strzały ostrzegawcze, które nie spowodowały żadnych obrażeń.
Dwóch Turków, którzy znajdowali się na statku wracającym do Turcji, zostało aresztowanych i oskarżonych o przemyt migrantów oraz działania, które doprowadziły do utraty życia.
Niestety, ciało mężczyzny zostało później znalezione w pobliżu trzech migrantów, którzy zostali odnalezieni żywi i zdrowi w wodzie po ogromnej akcji poszukiwawczo-ratunkowej. Nikt inny nie został zgłoszony jako zaginiony.
Grecja jest ważnym punktem granicznym dla osób z Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji poszukujących lepszego życia w Europie.
Większość dostaje się tam drogą morską z pobliskiej Turcji, korzystając z pomocy gangów przemytniczych, które pobierają za przeprawę tysiące funtów.
W związku ze wzmożonymi działaniami policji na wodach wschodniej części Morza Egejskiego w Grecji, przemytnicy od miesięcy używają szybkich łodzi motorowych, aby unikać patroli.
Doprowadziło to do serii konfrontacji, podczas których łodzie motorowe staranowały statki straży przybrzeżnej, a w jednym przypadku migrant został śmiertelnie postrzelony, gdy straż przybrzeżna otworzyła ogień do statku przemytniczego.
Alternatywnie, przemytnicy ładują dziesiątki migrantów na jachty żaglowe, które próbują ominąć patrole, kierując się przez centralną część Morza Egejskiego w stronę Włoch.