Sod czasu zwycięstwa Trumpa w wyborach w USA w mediach społecznościowych zagościła idea „strajku na tle seksualnym”, powiązana z formą aktywizmu kobiet zapoczątkowaną w Korei Południowej. Podobnie jak wiele rzeczy, które stają się modnym hasłem głównego nurtu, tak naprawdę chodzi o coś więcej niż tylko dosłowne znaczenie tych słów.

Ta iteracja „Ruch 4B” daje głos i użyteczny sztandar lękowi i wściekłości kobiet w całym kraju, który coraz częściej odmawia zapewnienia podstawowych praw reprodukcyjnych i opieki zdrowotnej. Kobiety, co zrozumiałe, boją się konsekwencji nieplanowanej ciąży lub powikłań po ciąży uchylenie sprawy Roe przeciwko Wade. Poza tym tzw luka w postawie między młodymi dorosłymi kobietami i mężczyznami – w związku z czym młodzi mężczyźni przesunęli się na prawicę polityczną, podczas gdy młode kobiety pozostały w dużej mierze bardziej liberalne – niewątpliwie również pogłębia to, co eksperci ds. polityki określają jako kryzys płodności, który w rzeczywistości jest w rzeczywistości kryzys braku wyboru dla kobiet.

W obliczu tych warunków pomysł celowego wycofywania się z relacji seksualnych z mężczyznami, związków partnerskich i macierzyństwa zaczyna wydawać się praktyczną opcją.

Amerykański trend 4B został powszechnie przyjęty jako inicjatywa feministyczna, a nawet został powiązany z ruchem separatystycznym i politycznym lesbijstwem. Jest to jednak niezrozumienie intencji i warunków, które ją spowodowały. Takie reakcje są również wskaźnikiem niedostatku wiedzy na temat feministycznej teorii politycznej i historii feminizmu jako rewolucyjnego ruchu na rzecz sprawiedliwości społecznej.

Głównym problemem związanym z koncepcją strajku seksualnego kobiet jest to, że istnieje gwałt. Większość komentarzy w odpowiedzi na filmy i treści kobiet otwarcie to podkreśla, gdyż młodzi mężczyźni odpowiadają, że kobiety nie zawsze mają wybór. Hasło „twoje ciało, mój wybór”, które krąży w Internecie od czasu zwycięstwa Trumpa, ponuro podsumowuje to stanowisko.

Dyskusyjne jest również, czy pomysł strajku na tle seksualnym jest z natury aktem feministycznym. Problem z postrzeganiem samego zakazu seksu jako czegoś rewolucyjnego polega na tym, że wpływa on na te same problemy, które prawdopodobnie w pierwszej kolejności stworzyły potrzebę aktywizmu. W tym ujęciu seks to praca – praca, którą kobiety wykonują dla mężczyzn, a następnie mogą ją ograniczać, manipulować lub wstrzymywać, żądając lepszych warunków. To nie jest radykalne. W patriarchacie seks od dawna był definiowany jako coś, czego pragną mężczyźni, a kobiety powinny. Takie rozumienie płci jest na przykład powodem, dla którego uznanie gwałtu w małżeństwie za przestępstwo trwało tak długo – ponieważ jak mąż może odebrać żonie to, co mu się prawnie należało na mocy prawa małżeńskiego? Traktowanie seksu jako pracy kobiet na rzecz mężczyzn powoduje, że seks zostaje utowarowiony i uprzedmiotowiony, a problem polega na tym, że to, co można wymienić, wymienić lub sprzedać, można również zabrać. To nie jest pozycja wzmacniająca, z której można wzywać do rewolucji między płciami.

Nigdy też nie było co separatyzm lub polityczny lesbijstwo rzeczywiście nawoływał – i być może jest coś, czego moglibyśmy się nauczyć z prawdziwego zrozumienia taktyki tych ruchów.

Przynajmniej w ruchu wyzwolenia kobiet w całym świecie zachodnim separatyzm był strategią pełnoetatowego życia kobiet z kobietami. Przykłady obejmowały ruch lądowy kobiet – gminy wyłącznie dla kobiet, małe gospodarstwa i przedsiębiorstwa, które rozprzestrzeniły się w USA i Europie w latach 70. i 80. XX wieku. Celem separatyzmu było pokazanie, że kobiety mogą same kierować wszystkim, szczególnie mając umiejętności i wiedzę, których tradycyjnie kobietom brakuje, na przykład w budownictwie, inżynierii i mechanice. Społeczności skupiające wyłącznie kobiety wzmacniały pozycję kobiet, podnosząc ich praktyczne umiejętności, ale także zwiększając pewność siebie kobiet i dając im przykład ich siły z życia wzięty. Życie w separatyzmie pokazało, że kobiety nie potrzebują mężczyzn. To nie to samo, co stwierdzenie, że kobiety tego nie zrobiły chcieć mężczyźni. Chociaż istniały gminy i przedsiębiorstwa lesbijskie, separatyzm nie był działalnością wyłącznie lesbijską; było to życie i polityka wyłącznie dla kobiet, często bez wymagań i zasad dotyczących orientacji seksualnej poszczególnych kobiet.

Tymczasem lesbijstwo polityczne w Wielkiej Brytanii wywodzi się z dokumentu zatytułowanego „Kochaj swojego wroga?”, który rozpoczął życie jako referat konferencyjny dla rewolucyjna radykalna konferencja feministycznanapisany przez kolektyw radykalnych i rewolucyjnych feministek z siedzibą w Leeds w Yorkshire. Został on rozprowadzony w 1979 r. w Wires, ogólnokrajowym biuletynie feministycznym Służby Informacji i Poleceń dla Kobiet. Artykuł wzbudził tyle kontrowersji, że został później opublikowany wraz z wyborem listów ze skargami i komentarzami w 1981 roku dla szerszego grona odbiorców przez wydawnictwo przeznaczone wyłącznie dla kobiet Onlywomen Press. W artykule podjęto próbę otwarcia debaty na temat seksualności w ogóle i poruszenia kwestii heteroseksualności w ruchu wyzwolenia kobiet. Argumentowano, że seksualność podlega pewnym uwarunkowaniom społecznym i że przynajmniej w pewnym stopniu heteroseksualność jest oczekiwana i zinstytucjonalizowana, przy niewielkiej tolerancji społecznej dla jakiejkolwiek alternatywy.

U szczytu ruchu wyzwolenia kobiet i przecinających się ruchów sprawiedliwości społecznej w zakresie wyzwolenia gejów i Black Power wielu uważało, że rewolucja jest tuż za rogiem. W obrębie feminizmu radykalne aktywistki uważały, że kobiety powinny całą swoją energię poświęcać ruchowi kobiecemu, nie dać się rozpraszać – a zwłaszcza opiekować się męskim partnerem w sferze domowej, gdzie kobiety narażone są na nierówne obciążenia opiekuńcze i wysoki poziom przemocy i kontrola. Miraż wyidealizowanej heteroseksualnej rodziny nuklearnej został już wtedy rozwiany. Lesbijstwo polityczne nie polegało na narzucaniu seksualnych lub romantycznych relacji między kobietami, ale na promowaniu pełnoetatowego skupienia się na ruchu wyzwolenia kobiet.

W głównym nurcie 4B postrzegane jest jako strajk seksualny młodych, heteroseksualnych kobiet, które nadają się na rynek. Alternatywą byłoby odrzucenie takich seksistowskich konstruktów płci i seksualności oraz wyobrażenie sobie egalitarnej przyszłości, w której mężczyźni i kobiety nie są podzieleni na drapieżników i ofiarę, oraz dążenie do niej. Zamiast strajku na tle seksualnym istnieje inna sprawdzona forma aktywizmu, z której korzystają kobiety i mężczyźni na całym świecie: strajk pracowników, wycofywanie naszej siły roboczej, która napędza systemy kapitałowe, które ośmielają się nami rządzić. Zakazać patriarchatu, a nie seksu.

Source link