Sara Ferguson podzieliła się swoim rozpaczą w rozdzierającym serce oświadczeniu po strasznych pożarach w Kalifornii.
65-latka przesłała jej wideo bezpośrednio do kamery Instagrama konto w czwartek 9 stycznia.
Na nagraniu powiedziała: „Zastanawiałam się, czy moje słowa nie zabrzmią bardzo, bardzo banalnie, jeśli cokolwiek powiem, ale po prostu muszę coś powiedzieć”.
Kontynuowała: „Moje serce jest zdruzgotane przez pożary w południowej Kalifornii i Los Angeles. Wszyscy ewakuowani ludzie stracili domy. Zwierzęta, humanitarne społeczeństwo, jestem po prostu zdruzgotana. Po prostu musiałem coś powiedzieć.
„Wiesz, że jestem tam na 100%. Naprawdę chcę wiedzieć, jak możemy pomóc. Cały świat jest bardzo dotknięty tą niezwykłą dewastacją”.
Mówiąc dalej, Sarah – która mieszka w Windsorze ze swoim byłym mężem Książę Andrzej – dodał: „Moje serce łączę się ze służbami ratowniczymi, ze wszystkimi ludźmi, którzy niestrudzenie pracują i przez te wszystkie dni pracują, aby powstrzymać pożar.
„Służbicom udzielającym pierwszej pomocy i niezwykłym ludziom, którzy walczą, każdemu, kto tam jest – jesteśmy tutaj, będziemy dalej walczyć i pomożemy wam odbudować”.
Oprócz wypowiedzi w filmie Sarah napisała także rozdzierający serce podpis, który brzmiał: „Serce mi się łamie, gdy patrzę na niszczycielskie pożary, z którymi boryka się obecnie Los Angeles.
„Moje myśli są ze wszystkimi osobami dotkniętymi katastrofą i kieruję swoje wsparcie do wszystkich pracowników służb ratunkowych, którzy niestrudzenie pracują, aby pomóc”.
Dzieje się to na krótko przed ujawnieniem tego Książę Harry i Meghan Markle „otworzyli swój dom” dla osób uciekających przed pożarami w Kalifornii.
Mówi się, że para mieszkająca w Montecito jest w pobliżu 90 mil od serca płomienia.
Oprócz przygotowań do pomocy osobom dotkniętym chorobą za pośrednictwem Fundacji Archewell, The Telegraph poinformował również, że Meghan i Harry przekazali poszkodowanym ubrania, artykuły dla dzieci i inne niezbędne artykuły.