Aamerykańska demokracja jest w kruchym miejscu. Jeśli do tej pory tego nie zauważyłeś, to znaczy, że nie zwracałeś uwagi. Zagrożenia nadchodzą ze wszystkich stron. Donald Trump właśnie przetrwał swoją drugą pozorną próbę zamachu. Gubernator Ohio musiał wezwać policję stanową, aby monitorowała serię gróźb podłożenia bomby w lokalnych szkołach po tym, jak zaczęły krążyć fałszywe informacje o haitańskich imigrantach jedzących koty i psy w okolicy. To pomijając wszystkie zwykłe masowe strzelaniny, marsze Proud Boy i resztę. Ale w tym podsycającym zamieszanie najniebezpieczniejszym miejscem w całym kraju, skałą, na której amerykańskie państwo może się rozbić, jest cichy okręg kongresowy Omaha w Nebrasce, samo serce amerykańskiego heartlandu.

Omaha jest niebezpieczna, nie sama w sobie, ale ze względu na całkowicie dziwną pozycję, jaką zajmuje w kolegium elektorów. W jednym z tych dziwnych dziwactw amerykańskiej polityki, Nebraska ma podzielone głosy w kolegium elektorów, a w ostatnich wyborach miasto Omaha niezawodnie głosowało na Demokratów. Pozostałe dwa okręgi wyborcze głosują zdecydowanie na Republikanów. Zwykle ta mała wpadka w systemie nie miałaby większego znaczenia. Ale 2024 rok stanowi wyjątkowo niepewny moment.

W obecnej sytuacji, po usunięciu ugruntowanych stanów Demokratów i Republikanów, najkrótsza droga do zwycięstwa Kamali Harris prowadzi przez Wisconsin, Michigan i Pensylwanię. Z tymi trzema stanami otrzymałaby dokładnie 270 miejsc w Kolegium Elektorów, czyli liczbę, której potrzebuje, aby wygrać. W takim przypadku wygrałaby, jeśli i tylko jeśli zdobędzie ten jeden głos Kolegium Elektorów w okręgu kongresowym Omaha w Nebrasce.

Okręg kongresowy Omaha nie miał większego znaczenia ze względu na swego rodzaju dwupartyjne odprężenie, równowagę sił. Nebraska nie jest jedynym stanem, który dzieli swój system wyborczy według okręgów. Podobnie jak Maine. A Maine, choć w większości demokratyczne, ma podobnie niezawodny okręg wyborczy Republikanów, który niemal na pewno odda swoje miejsce w Kolegium Elektorów Trumpowi. Jeśli Nebraska zmieni swój system, aby dać Trumpowi przewagę, Maine powiedziało, że tak się stanie odwzajemniać aby zniweczyć wszelkie próby zmiany równowagi sił.

Głównie z tego powodu skłonność do zmiany prawa została stłumiona w Nebrasce, mimo że Republikanie kontrolują stanowy parlament. Posiadanie spornego miejsca w kolegium elektorów sprawia również, że Nebraska jest nieco bardziej godna uwagi obu partii krajowych, co oznacza, że ​​obecny podział leży, w pewnym niewielkim stopniu, w interesie mieszkańców Nebraski jako całości.

Jednak ten stan odprężenia może się rozpaść. Legislatura stanu Maine zakończyła już sesję, a w zeszły piątek Jim Pillen, gubernator Nebraski, złożył publiczne oświadczenie: „Zdecydowanie popieram jedność w całym stanie i dołączenie do 48 innych stanów poprzez przyznanie wszystkich pięciu głosów elektorskich kandydatowi na prezydenta, który zdobędzie większość głosów Nebraskanów” — powiedział. „Jak również jasno wyraziłem, jestem gotów zwołać legislaturę na specjalną sesję, aby rozwiązać ten 30-letni problem przed wyborami w 2024 r. Muszę jednak otrzymać jasne i publiczne wskazanie, że 33 senatorów jest gotowych głosować w takiej sesji, aby przywrócić zasadę „zwycięzca bierze wszystko”.

Pillen w rzeczywistości przerzuca kwestię Kolegium Elektorów na senatorów stanowych, ale otwiera również drzwi możliwości zmiany, która mogłaby zmienić przebieg wyborów.

Republikanie nie musieliby nawet zmieniać miejsca w Kolegium Elektorów, aby wygrać. Musieliby tylko zamącić wodę. Gdyby na przykład legislatura Nebraski zapewniła, że ​​ich głosy w Kolegium Elektorów są kwestionowane, a sądy nie rozstrzygnęły tej sprawy do 6 stycznia i nikt nie osiągnął progu 270, taki stan rzeczy automatycznie wywołałby wybory warunkoweW wyborach warunkowych, kolejnym zawiłym mechanizmie amerykańskiego systemu wyborczego, każda delegacja stanowa, czy to Kalifornia czy Wyoming, otrzymuje jeden głos, co oznacza, że ​​Republikanie zawsze wygrają. (Ta możliwość jest przedmiotem książka Napisałem z Andrew Yangiem książkę The Last Election.)

Sama nuda tego, co tu opisuję, banalne szczegóły techniczne skomplikowanych struktur prawnych mogą na pierwszy rzut oka wydawać się mniej przerażające niż próby zamachów, groźby podłożenia bomby, gotowane zwierzęta i uzbrojone milicje. Ale nie zrozumcie mnie źle: to jest prawdziwe niebezpieczeństwo, z którym mierzy się Ameryka. Złożoność Jest pułapka. Złożoność sprawia, że ​​ludzie łatwo wierzą, że w jakiś sposób nie zostali oszukani, że funkcjonujący system demokratyczny, jakkolwiek dziwaczny, nadal istnieje, nawet jeśli wyraźnie już go nie ma.

Nie trzeba dodawać, że koszmar, który tutaj opisałem – który z pewnością może się wydarzyć – to tylko jedna z wielu usterek w systemie wyborczym, które mogą doprowadzić do upadku Stanów Zjednoczonych. (Gruzja to zupełnie inny koszmar.) Republikanie nastawili się na maksymalizację niespójności, ponieważ są świadomi słabości systemu.

Nie trzeba dodawać, że niespójność wyników jest dokładnie odwrotnością tego, co założyciele zamierzali osiągnąć, ustanawiając kolegium elektorów 240 lat temu. Żyli jednak w innym świecie. Kolegium elektorów było produktem XVIII-wiecznego społeczeństwa rolniczego, którego Kapitol znajdował się sto mil od dziewiczego lasu. W tym momencie historii jest to niewiele więcej niż kryzys legitymacji w toku.

Założyciele stworzyli swój system w celu uniknięcia sytuacji, jaka mogłaby powstać po usunięciu okręgu Omaha w Nebrasce: możliwości demokracji w złej wierze i tylko z nazwy.

Niniejszy artykuł został zmieniony 19 września 2024 r. Nebraska ma trzy okręgi kongresowe, a nie pięć, jak wskazywała poprzednia wersja, z powodu błędu edycyjnego. Aby wyjaśnić: zwycięzca głosowania powszechnego w całym stanie otrzymuje dwa głosy elektorskie, podczas gdy jeden jest przyznawany zwycięzcy każdego z trzech okręgów kongresowych stanu.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj