Wielu oczekiwało, że Roki Sasaki podpisze kontrakt z Los Angeles Dodgers. Mieli rację.
Jak wynika z postu na jego koncie na Instagramie, rzucający ogniem praworęczny z Japonii zgodził się w piątek na kontrakt z Dodgersami.
Dodgers pokonali w zasadzie całą ligę MLB dla Sasakiego, który spotkał się z kilkoma zespołami, aby ocenić, co mogą wnieść do gry poza pieniędzmi. Zgłoszono, że Dodgers, San Diego Padres i Toronto Blue Jays byli finalistami, a Dodgers i Padres byli postrzegani jako współfaworyci przez większą część procesu.
Po otrzymaniu premii za podpisanie kontraktu Sasaki będzie miał taki sam status jak każdy inny debiutant MLB po swoim debiucie, przechodząc przez lata przedarbitrażowe i arbitrażowe, zanim po sześciu latach służby w MLB trafi do wolnej agencji.
Tymczasem zespół NPB Sasaki, Chiba Lotte Marines, otrzyma opłatę za oddelegowanie w wysokości 20% premii za podpisanie umowy. W ciągu czterech sezonów w Marines Sasaki uzyskał 2,02 ERA i 0,883 WHIP oraz 524 strikeouty w 414 2/3 rundach.
Nazwij ich po prostu Samurai Dodgers
Ta umowa daje Dodgersom jedną z najbardziej wyczekiwanych perspektyw rzucania w ostatnich czasach, a także kolejną japońską gwiazdę w składzie, w którym znajdują się już Shohei Ohtani i Yoshinobu Yamamoto. Ohtani, Yamamoto i Sasaki liczą, że w przyszłym sezonie utworzą połowę sześcioosobowej rotacji drużyny Los Angeles, co jeszcze bardziej umocni klub jako narodową reprezentację Japonii w lidze MLB.
Całe trio grało razem w Samurai Japan (lokalny pseudonim drużyny narodowej) w zawodach World Baseball Classic 2023, w których Ohtani zapewnił swojemu krajowi trzeci tytuł. Od tego czasu ich moc gwiazdowa po obu stronach Pacyfiku tylko wzrosła.
Kiedy po raz pierwszy wysłano go do drużyny, powszechnie uważano, że Dodgers są celem podróży Sasakiego i, cóż, był ku temu dobry powód. Byli w stanie zaoferować Sasakiemu szansę gry dla stałego pretendenta do World Series (i niedawnego dwukrotnego zwycięzcy), jeden z najlepszych programów rozwoju pitchingu w MLB, dwóch kolegów z drużyny, z którymi jest bardzo zaznajomiony, dodatkowy dzień odpoczynku pomiędzy zaczyna się dzięki sześcioosobowej rotacji i możliwości bycia widocznym w Japonii.
W przypadku tego wolnego agenta pieniądze stanowiły znacznie mniejszą część równania, ale Dodgers i tak mieli przewagę. Reszta ligi MLB może mieć z tego powodu pewne skargi.
W ten sposób Roki Sasaki podpalił gigantyczną stertę pieniędzy
Naprawdę nie ma o czym dyskutować. Dodgers właśnie osiągnęli najlepszą ofertę, jaką MLB widziała od czasu, gdy Los Angeles Angels zdobyli pierwsze sześć lat kariery Ohtaniego w MLB za cenę około 22,3 miliona dolarów (z czego 20 milionów dolarów trafiło do Hokkaido Nippon-Ham Fighters).
To nie przypadek, że obaj ci gracze byli młodymi japońskimi gwiazdami przyjeżdżającymi do Stanów. W 2017 roku liga MLB wprowadziła nowe japońskie zasady dotyczące delegowania, które poddają graczy poniżej 25 roku życia temu samemu międzynarodowemu systemowi puli premii, który jest używany przy wyrzucaniu nastolatków z Ameryki Łacińskiej. Podczas gdy Yamamoto, który miał 25 lat, kiedy został wysłany do Orix Buffaloes poza sezonem, zarobił 325 milionów dolarów w ramach swojego 12-letniego kontraktu z Dodgersami, Ohtani i Sasaki mogli otrzymać jedynie siedmiocyfrową kwotę.
Dlaczego 23-letni Sasaki miałby to zrobić, zamiast poczekać dwa lata i podpisać własny dziewięciocyfrowy kontrakt? Będzie to pytanie, które warto mu zadać po przybyciu do Stanów Zjednoczonych. Precedens Ohtani jest wystarczająco solidnym czynnikiem motywującym, ponieważ doprowadził do szczęśliwego wyniku w postaci 700 milionów dolarów dla gracza.
Większym pytaniem byłoby, dlaczego piechota morska wysłała Sasakiego. Przez ostatnie kilka lat krążyły pogłoski, że Sasaki chciał zostać oddelegowany do ligi MLB, ku wielkiemu rozczarowaniu Marines. Buffaloes otrzymali za Yamamoto ponad 50 milionów dolarów, co stanowi kwotę zmieniającą franczyzę w NPB, podczas gdy marines zadowalają się znikomą częścią tej kwoty.
Kiedy go wysłali, marines oświadczyli, że chcą pomóc Sasakiemu w realizacji jego marzeń, ale nie ma mowy, żeby by to zrobili, gdyby nie byli do tego w jakiś sposób zmuszeni. Japońskie kontrakty znacznie różnią się od kontraktów w lidze MLB, więc nie można wykluczyć, że Sasaki był w stanie wynegocjować jakąś dodatkową umowę, która w pewnym momencie wymusiłaby jego oddelegowanie do drużyny.
Dodgers mogliby uzyskać wybór w drafcie po podpisaniu kontraktu z Rokim Sasakim
Ale czekaj, jest tego więcej.
Oto trzy rzeczy, które mogą wydarzyć się w dniu otwarcia:
-
Sasaki będzie w aktywnym składzie Dodgersów
-
Sasaki zachowa uprawnienia debiutanta nienaruszone
-
Sasaki znajdzie się na listach 100 najlepszych potencjalnych klientów co najmniej dwóch portali Baseball America, ESPN i MLB.com
Jeśli wszystkie trzy z tych rzeczy się spełnią, Sasaki zakwalifikuje się do programu motywacyjnego Prospect Promotion Incentive MLB. Oznacza to, że jeśli Sasaki zdobędzie tytuł Debiutanta Roku lub znajdzie się w pierwszej trójce głosów Cy Young przed zakwalifikowaniem się do arbitrażu, Dodgers otrzymają wybór w drafcie bezpośrednio po pierwszej rundzie.
Roki Sasaki to elitarny talent, ale nie gotowy produkt
Chociaż nie można zaprzeczyć, że Dodgers otrzymali skandaliczny kontrakt, ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że Sasaki nie jest takim miotaczem, jakim był Yamamoto, gdy przyszedł do MLB.
Pod koniec swojej kariery w NPB Yamamoto był znacznie bardziej dopracowany, zdobywając trzy tytuły MVP z rzędu, nagrody Eiji Sawamura i potrójne korony. Dołączył do Dodgersów z pięcioma użytecznymi narzutami (trzy z nich uznano za plus lub lepsze) i poleceniem, aby wszystkie działały.
Sasaki z pewnością odniósł sukces w NPB, ale udało mu się to w zasadzie dwoma rzutami: szybka piłka osadzona w latach 90. i jeden z najgorszych splitterów w znanym wszechświecie. To dwa świetne narzuty, ale miotacze z dwoma narzutami rzadko odnoszą sukcesy jako startery przeciwko pałkarzom z MLB. W zeszłym sezonie Sasaki poczynił pewne postępy, jeśli chodzi o slider, a jego nowi trenerzy niemal na pewno będą go namawiać do dalszej pracy nad tym.
Bardziej niepokojące może być użycie i zdrowie Sasakiego. Ponieważ japońscy starterzy rzucają na boisko raz w tygodniu, Sasaki nigdy nie rzucił więcej niż 130 rund w sezonie. W zeszłym roku poradził sobie również z pewnymi problemami z ramionami, co byłoby niepokojące dla każdego miotacza, który rzuca tak mocno jak on. Nie jest pewne, że Sasaki będzie w stanie konsekwentnie notować 160 rund w sezonie, a tym bardziej 200, których oczekuje się od asów MLB.
Bardziej pomocne będzie porównanie Sasakiego z niektórymi świetnymi zawodnikami z ostatnich lat. Ma asy, takie jak Paul Skenes i Stephen Strasburg, ale obaj ci gracze rozwinęli niszczycielską ofertę drugorzędną po tym, jak zostali powołani do draftu („Skenes”drzazgi” i zmiana Strasburga). Utrzymujące się problemy Strasburga z kontuzjami są także czymś w rodzaju przestrogi dla miotaczy, którzy spodziewają się zdobyć 100 punktów na początku.
Ponownie Sasaki jest nadnaturalnie utalentowany, ale fani oczekujący, że dominuje od pierwszego dnia, mogą być rozczarowani.
Bezpłatna agencja Rokiego Sasakiego poniosła pewne szkody uboczne
Najbardziej niefortunną rzeczą w podążaniu drogą, którą wybrał Sasaki, nie są pieniądze, które sam kosztował. Jego pieniędzy, które mógł kosztować innych graczy.
15 stycznia każda drużyna MLB odświeżyła swoją międzynarodową pulę premii, przyznając każdej z nich kwotę od 5 do 8 milionów dolarów na pozyskanie graczy z całego świata. Choć mogłoby się wydawać, że Dodgers właśnie wykorzystali nowo dostępne pieniądze na podpisanie kontraktu z Sasakim, rzeczywistość jest taka, że pieniądze prawdopodobnie przeznaczono dla nastolatków, którzy mieli już ustne umowy z zespołem.
Nie jest tajemnicą poliszynela, że zespoły dokonują uścisku dłoni z przedstawicielami młodych zawodników, aby podpisać umowę na określoną kwotę, gdy ci ukończą 16 lat. Umowy te nie są jednak wiążące i jeśli pojawi się znacznie atrakcyjniejsza perspektywa, na przykład Sasaki, gracze ci niewiele będą mogli zrobić, jeśli zespół, z którym się zgodzili, zdecyduje się pójść w innym kierunku.
Jeszcze zanim Dodgers wylądowali na Sasakim, pojawiły się doniesienia o próbach przesunięcia umów uścisku dłoni na cykl na rok 2026a jeden z graczy podobno odrzucił ich i dołączył do Pittsburgh Pirates.
Możliwe, że Dodgers już od jakiegoś czasu planowali umieszczenie Sasakiego w swojej międzynarodowej klasie na rok 2025, ale rzeczywistość jest taka, że ta pula pieniędzy nigdy nie będzie przeznaczona dla bardziej uznanych talentów, takich jak on. Zarówno międzynarodowy system podpisów, jak i japoński system delegowania mają poważne wady, a te wady wspólnie stworzyły sytuację, która może skłonić ligi MLB i NPB do ponownego przemyślenia, jak to wszystko działa.