Cate Blanchett wylądowała w Toronto, aby wygłosić obszerną prelekcję na temat konfliktów twórczych na planach filmowych, „ryzykownego” charakteru filmów wysokobudżetowych i powodów, dla których jej sześciokrotnie nominowany do Oscara film „Carol” miał problemy ze znalezieniem funduszy.

Blanchett, która na TIFF będzie wspierać program Alfonso Cuaróna „Disclaimer” na Apple TV+ i film Guya Maddina „Rumours”, została powitana w Royal Alexandra Theatre owacją na stojąco po tym, jak fani ustawili się w kolejce, aby nabyć bilety na wydarzenie.

Na początku rozmowy Blanchett opowiedziała o swojej miłości do występów teatralnych przed publicznością na żywo, co skłoniło ją do zwrócenia uwagi na „transmisje strumieniowe”, które nie udostępniają danych o oglądalności.

„Chcemy liczb” – powiedziała Blanchett (choć nie wymieniła konkretnie nazwy producenta „Disclaimer” Apple, który, jak większość streamerów, ma tendencję do ukrywania swoich danych o oglądalności). „Nie po to, abyśmy wiedzieli, ile pieniędzy się zarabia, ale chcemy wiedzieć, ile osób oglądało rzeczy, które zrobiliśmy. To jest niezwykle ważne”.

Blanchett wspominała, jak podczas występu na żywo słyszała, jak ludzie opuszczają salę w połowie monologu — trzaskać trzaskających krzeseł na widowni.

„Patrzysz na siedzenia i mówisz: OK, to było 70 płukanieNastępnej nocy jest 20 płukanie. I mam nadzieję, że do wieczoru otwarcia wszyscy będą zafascynowani” – powiedziała Blanchett, wywołując śmiech wśród publiczności.

Później w rozmowie Blanchett została zapytana, jak radzi sobie z kreatywnymi nieporozumieniami z reżyserami na planie. Chociaż powiedziała, że ​​nie było „żadnego konfliktu” z jej wieloletnim współpracownikiem Toddem Haynesem, Blanchett przypomniała sobie moment na planie „Carol”, w którym reżyser zmagał się ze znalezieniem oświetlenia w konkretnej scenie, więc aktorzy dali mu przestrzeń, aby mógł oczyścić głowę, podczas gdy oni szukali alternatywnych rozwiązań.

„Jakoś istnieje błędne przekonanie, że kręcenie filmu, gdy jest świetny, jest jak obóz letni, a ja byłam na kilku takich i filmy były cholernie okropne” – powiedziała Blanchett. „Grzeczna niezgoda, pełna szacunku niezgoda jest super ważna w procesie twórczym”.

W „Carol” Blanchett gra matkę w średnim wieku, która wdaje się w romans z młodszą kobietą (Rooney Mara), pracującą w domu towarowym. Choć film wyszedł niecałą dekadę temu, w 2015 r., Blanchett powiedziała, że ​​zajęło to pięć lat (i wielu reżyserów), aby go nakręcić, ponieważ „tak trudno” było uzyskać finansowanie projektu.

„W pewnym momencie inny reżyser miał to zrobić, ale został odsunięty od projektu” – powiedziała Blanchett. To skłoniło ją do odejścia, dopóki Haynes nie wyraził zainteresowania projektem i Blanchett nie wrócił na pokład. „To był okres pięciu lat, ponieważ nikt nie chciał go wtedy finansować. Nikt nie chciał zobaczyć… kto obejrzy film, w którym jedna kobieta, a co dopiero dwie kobiety, zakochują się w sobie?”

Dodała: „Myślimy o tym, jak wiele jeszcze musi się zmienić w branży pod względem równości, inkluzywności i bardziej zrównoważonego tworzenia filmów. Ale, wiecie, poczyniliśmy ogromne postępy”.

Blanchett zauważył, że filmy z ostatnich kilku lat były „żywe”, ponieważ „głosy były mniej jednorodne”.

„Niestety, w tamtym czasie było to ryzykowne przedsięwzięcie” – powiedziała o „Carol”.

Mówiąc o ryzyku, Blanchett opowiedziała o „eklektycznym” zakresie swoich ról filmowych — od niezależnych dramatów po franczyzy warte miliardy dolarów — i powiedziała, że ​​jej ówczesna reprezentacja była zaskoczona, że ​​chciała podjąć się „Władcy Pierścieni” i „pojechać na trzy tygodnie i zagrać elfa”.

„Kiedy w tych filmach z gatunku „majstersztyk” jest poczucie ryzyka, a można je wyczuć, gdy istnieje ryzyko, wtedy mają szansę na sukces” – powiedziała Blanchett. „Mam na myśli, że „Barbie” zadziałało, nie tylko ze względu na elementy składowe, ale dlatego, że było to ryzyko. Ktoś zaryzykował. Dlatego zadziałało – to było tak cholernie szalone!”

Mówiąc szerzej o filmach wysokobudżetowych, Blanchett powiedziała: „Myślę, że dzieje się tak, gdy stają się zadowoleni z siebie i rozdęci… rozdęcie jest wrogiem kreatywności. Móc mają zbyt wiele zasobów.”

Blanchett, który ma na swoim koncie takie filmy jak „Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki”, „Thor: Ragnarok” czy „Borderlands”, dodał, że filmy na dużą skalę „stwarzają ludziom okazję do przypomnienia sobie, jak wspaniale jest chodzić do kina”.

Podczas sesji pytań i odpowiedzi z publicznością Blanchett odpowiedziała na pytanie małego aktora, który chciał uzyskać poradę na temat wejścia do branży.

„Nienawidzę dawać rad” – powiedziała Blanchett, zanim dodała: „Wyjdź na łono natury. … Wszystko, co daje ci czas na długie przemyślenia i niewygodne myśli, ponieważ bycie aktorem jest dość niewygodne przez większość czasu. Będą chwile, kiedy będziesz płynąć, będą chwile, kiedy wystartujecie jako grupa ludzi i to są momenty, których się trzymasz. Ale w 97% przypadków jest to lekko niewygodne. A przebywanie w sali prób… chyba że czujesz się lekko niekomfortowo, to nie pracujesz z właściwego miejsca”.

Więcej informacji od NBC Out: zapisz się na nasz cotygodniowy newsletter.

Source link