BBC Stylizowany wizerunek Harris i Trumpa w czerni i bieli na tle w niebieskie i czerwone paski z fioletową mapą świataBBC

Pierwsze starcie Kamali Harris i Donalda Trumpa było uważnie obserwowane nie tylko w USA, ale i na całym świecie.

Podczas debaty w Filadelfii doszło między dwoma kandydatami na prezydenta do napiętych dyskusji na temat polityki zagranicznej.

Od Pekinu po Budapeszt – tak przebiegała debata według zagranicznych korespondentów BBC.

Dzielnik przedstawiający białe gwiazdy na tle pasów w kolorze czerwonym i niebieskim

Wzmianki o Putinie odnotowane przez Kreml

Autor: Steve Rosenberg, redaktor działu Rosja, Moskwa

Kamala Harris powiedziała Donaldowi Trumpowi, że prezydent Putin jest „dyktatorem, który zje cię na lunch”.

Wyrażenie „zjeść kogoś na lunch” (lub śniadanie, lub jakikolwiek inny posiłek) nie istnieje w języku rosyjskim. Ale jedną rzeczą, którą znajdziesz w Moskwie, jest apetyt na wynik wyborów w USA korzystny dla Rosji.

Kreml z przyjemnością zauważył, że podczas debaty Trump ominął kwestię, czy chce, aby Ukraina wygrała wojnę.

„Chcę, żeby wojna się skończyła” – odpowiedział Trump.

Harris z kolei mówił o „sprawiedliwej obronie” Ukrainy i oskarżył Władimira Putina o to, że „ma oko zwrócone na resztę Europy”.

Później Kreml twierdził, że wszelkie wzmianki o Putinie w debacie go irytowały.

„Nazwisko Putina jest wykorzystywane jako jedno z narzędzi wewnętrznej walki w USA” – powiedział mi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

„Nie podoba nam się to i mamy nadzieję, że nazwisko naszego prezydenta nie będzie łączone z tą sprawą”.

W zeszłym tygodniu Putin oświadczył, że popiera Harris w wyborach i pochwalił jej „zaraźliwy śmiech”.

Później prezenter rosyjskiej telewizji państwowej wyjaśnił, że Putin w swoich komentarzach był „lekko ironiczny”.

Prezenterka zbagatelizowała polityczne umiejętności Harris i zasugerowała, że ​​lepiej sprawdziłaby się w prowadzeniu telewizyjnego programu kulinarnego.

Ciekawe: czy w filmie „dyktatorzy” zjadają kandydatów na prezydenta USA „na lunch”?

Dzielnik przedstawiający białe gwiazdy na tle pasów w kolorze czerwonym i niebieskim

Zaniepokojenie w Kijowie komentarzami Trumpa

Autor: Nick Beake, korespondent europejski, Kijów

Niepowodzenie Donalda Trumpa, gdy został zapytany podczas debaty, czy chciałby, aby Ukraina wygrała wojnę, mogło nie być dla ludzi zaskoczeniem, ale zwiększyło ich obawy o to, co przyniesie druga kadencja Trumpa.

Trump od dawna chwalił się, że może zakończyć konflikt w ciągu 24 godzin. Wielu Ukraińców uważa, że ​​taka perspektywa oznaczałaby bardzo niekorzystny układ z Kijowem, zmuszonym do oddania ogromnych połaci ziemi zajętej przez Rosję w ciągu ostatnich dwóch i pół roku.

Z kolei Ukraińcy powinni być uspokojeni odpowiedziami Kamali Harris i nic nie wskazuje na to, że miałaby ona odejść od obecnego stanowiska zdecydowanego poparcia ze strony Amerykanów.

Przyjęła odpowiedzialność za rolę, którą już odegrała, twierdząc, że przekazała prezydentowi Zełenskiemu ważne informacje wywiadowcze na kilka dni przed pełnoskalową inwazją.

Następnie stwierdziła, że ​​pozycja Trumpa byłaby fatalna dla Ukrainy, gdyby nadal był w Białym Domu. „Gdyby Donald Trump był prezydentem, Putin siedziałby teraz w Kijowie”.

Publicznie, obecni ministrowie Ukrainy i starsi wojskowi zapadli w ogłuszającą ciszę w reakcji na debatę. Symboliczna bitwa wyborcza w USA to taka, w którą nie muszą się angażować, gdy są pochłonięci prawdziwą walką w kraju.

Jak dotąd to sam prezydent Zełenski posunął się najdalej w artykułowaniu, choć nieco eufemistycznie, tego, co zwycięstwo Trumpa oznaczałoby dla Ukraińców.

W wywiadzie dla BBC w lipcu powiedział, że będzie to oznaczało „ciężką pracę, ale jesteśmy pracowitymi ludźmi”.

Dzielnik przedstawiający białe gwiazdy na tle pasów w kolorze czerwonym i niebieskim

Memy o Abdulu nawiązują do wypowiedzi Trumpa na temat talibów

Autorstwa Lyse Doucet, głównej korespondentki międzynarodowej

Najdłuższa wojna w dziejach Ameryki zakończyła się w sierpniu 2021 r., kiedy to wycofano ostatnie wojska i ewakuowano tysiące cywilów, gdy talibowie z zaskakującą szybkością wkroczyli do Kabulu.

Debakl ten przedostał się do debaty i, co nie powinno dziwić, kwestie te były pomijane, odrzucane, przekręcane.

Harris unikał odpowiedzi na pytanie „czy ponosisz jakąkolwiek odpowiedzialność za sposób, w jaki przebiegło to wycofanie?”.

Jako korespondent, który uważnie śledził chaotyczne wycofanie, nigdy nie słyszałem, że wiceprezydent była w pokoju, gdy podejmowano decyzje w tych ostatnich, fatalnych tygodniach. Ale jasno dała do zrozumienia, że ​​zgadza się z decyzją prezydenta Bidena o odejściu.

Trump chwalił się, że rozmawiał ostro z „Abdulem”, „przywódcą talibów”, który „nadal jest przywódcą talibów”.

Wydawało się, że miał na myśli Abdula Ghaniego Baradara, który podpisał umowę o wycofaniu z USA. Jednak nigdy nie przewodził Talibom i został odsunięty na boczny tor od czasu przejęcia władzy przez Talibów.

Wzmianka ta natychmiast wywołała falę internetowych memów z udziałem „Abdula”, przy czym osoby o imieniu Abdul wypowiadały się na ten temat, a inne pytały „kim jest Abdul?”.

Obaj kandydaci skupili się na wadliwej umowie z Talibami. Prawda jest taka, że ​​zespół Trumpa wynegocjował ten plan wyjścia; zespół Bidena pospiesznie go wdrożył.

Trump powiedział, że umowa była dobra, bo „wychodziliśmy”.

Nie było dobrych dróg, by odejść. Ale odejście przerodziło się w katastrofę i wszystkie strony są winne.

Dzielnik przedstawiający białe gwiazdy na tle pasów w kolorze czerwonym i niebieskim

Harris reprezentuje niepewność dla Pekinu

Autorstwa Laury Bicker, korespondentki w Chinach, Pekin

Kamala Harris była nieznana dla liderów i nadal nią jest, nawet po debacie.

Nie ma ona żadnego doświadczenia w wypowiedziach na temat Chin, a podczas debaty po prostu powtórzyła, że ​​to Stany Zjednoczone, a nie Chiny, wygrają rywalizację o wejście do XXI wieku.

Wiceprezydent reprezentuje coś, czego Chiny nie lubią: niepewność.

Właśnie dlatego prezydent Xi niedawno wykorzystał wizytę przedstawicieli władz USA, aby zaapelować o „stabilizację” między dwoma supermocarstwami, być może w ten sposób wysyłając wiadomość obecnemu wiceprezydentowi.

Wśród chińskich naukowców przeważa pogląd, że nie odejdzie ona zbytnio od powolnego i stanowczego podejścia dyplomatycznego prezydenta Bidena.

Jednak podczas debaty przeszła do ataku i oskarżyła Donalda Trumpa o „sprzedaż amerykańskich chipów Chinom, aby pomóc im ulepszyć i zmodernizować ich armię”.

Donald Trump jasno dał do zrozumienia, że ​​zamierza nałożyć 60-procentowe cła na towary chińskie.

Chiny odpowiedziały działaniami odwetowymi, a liczne badania wskazują, że spowodowało to straty gospodarcze po obu stronach.

To ostatnia rzecz, jakiej potrzebują Chiny, które próbują produkować i eksportować towary, aby ratować swoją gospodarkę.

Dla chińskich przywódców ta debata nie wpłynęła w żaden sposób na zmianę przekonania, że ​​Trump reprezentuje coś innego, czego nie lubią: nieprzewidywalność.

Ale prawdę mówiąc, nie ma wielkiej nadziei na to, że polityka USA wobec Chin ulegnie znaczącej zmianie, niezależnie od tego, kto będzie zasiadał w Białym Domu.

Dzielnik przedstawiający białe gwiazdy na tle pasów w kolorze czerwonym i niebieskim

Wybory do Białego Domu z uwagą obserwowane na Bliskim Wschodzie

Autor: Paul Adams, korespondent międzynarodowy, Jerozolima

Obaj kandydaci nie odeszli wczoraj wieczorem zbytnio od swoich stanowisk, nawet jeśli Trump dodał z właściwą sobie przesadą, że Izrael przestanie istnieć za dwa lata, jeśli jego przeciwnik zostanie prezydentem.

Tutaj, na Bliskim Wschodzie, z uwagą obserwuje się wyścig o Biały Dom.

W obliczu szalejącej wojny w Strefie Gazy i wciąż nieuchwytnego zawieszenia broni niektórzy krytycy Benjamina Netanjahu podejrzewają, że premier Izraela celowo odwleka decyzję do czasu zakończenia wyborów, licząc na to, że Trump okaże się dla Izraela bardziej przychylny niż Harris.

Czuć, że historia być może niebawem się powtórzy.

W 1980 roku podejrzewano, że zespół kampanii Ronalda Reagana namawiał Iran, aby nie wypuszczał amerykańskich zakładników przetrzymywanych w Teheranie, dopóki Reagan nie pokona prezydenta Jimmy’ego Cartera, twierdząc, że Reagan zaoferuje Iranowi lepszą umowę.

Czy coś podobnego może dziać się teraz? Przeciwnicy Netanjahu z pewnością uważają, że jest on teraz główną przeszkodą w osiągnięciu porozumienia o zawieszeniu broni.

Harris zasugerowała, że ​​może być bardziej twarda wobec Izraela niż Joe Biden, co wykorzystał Trump, mówiąc wczoraj wieczorem, że wiceprezydent „nienawidzi Izraela”.

Palestyńczycy, którzy są głęboko sceptyczni wobec Donalda Trumpa, ale zaniepokojeni niezdolnością administracji Bidena do powstrzymania wojny w Strefie Gazy, prawdopodobnie są skłonni uznać Harris za mniejsze zło.

Już dawno porzucili pojęcie Stanów Zjednoczonych jako uczciwego pośrednika w stosunkach na Bliskim Wschodzie, ale zauważyli, że Harris, w przeciwieństwie do Trumpa, mówi o swoim zaangażowaniu na rzecz państwowości Palestyny.

Dzielnik przedstawiający białe gwiazdy na tle pasów w kolorze czerwonym i niebieskim

Pochwały dla Orbana wywołują poruszenie na Węgrzech

Autor: Nick Thorpe, korespondent Europy Środkowej, Budapeszt

Donald Trump obsypywał pochwałami premiera Węgier.

„Viktor Orban, jeden z najbardziej szanowanych ludzi, nazywają go silnym mężczyzną. To twardy człowiek. Mądry…”

Węgierskie media prorządowe podchwyciły komplement. „Ogromne uznanie!” – głosił nagłówek w Magyar Nemzet.

Jednak portal informacyjny 444, krytykujący rząd, zacytował Tima Walza, kandydata na wiceprezydenta u boku Harrisa.

„Poproszono go (Trumpa) o podanie nazwiska jednego światowego lidera, który mu towarzyszył, a on powiedział, że Orban. Kochany Boże. To wszystko, co musimy wiedzieć”.

Viktor Orban poparł Trumpa w wyborach prezydenckich w 2016 r. i ponownie zdecydowanie popiera go w listopadzie.

Obaj panowie spotkali się po raz drugi w tym roku 12 lipca w domu Trumpa na Florydzie, po tym jak Orban szybko odwiedził Kijów, Moskwę i Pekin.

Rząd Orbana liczy zarówno na zwycięstwo Trumpa, jak i na jego zdolność do szybkiego zakończenia wojny na Ukrainie.

„Wszystko się zmienia. Jeśli Trump powróci, będzie pokój. Zostanie on ustanowiony przez niego bez Europejczyków” – powiedział BBC w lipcu Balazs Orban, dyrektor polityczny Viktora Orbana.

Dzielnik przedstawiający białe gwiazdy na tle pasów w kolorze czerwonym i niebieskim

Więcej o wyborach w USA

Source link