Zwęglone wnętrze obejmuje podłogę w mieszkaniu w budynku, który spłonął podczas rosyjskich ataków dronów i rakiet na stolicę w związku z rosyjskim atakiem na Ukrainę, w Kijowie na Ukrainie, 10 października 2025. fot. REUTERS
„>
Zwęglone wnętrze obejmuje podłogę w mieszkaniu w budynku, który spłonął podczas rosyjskich ataków dronów i rakiet na stolicę w związku z rosyjskim atakiem na Ukrainę, w Kijowie na Ukrainie, 10 października 2025. fot. REUTERS
- Jedno dziecko zginęło, 20 osób zostało rannych; opóźnienia w transporcie i przerwy w dostawie prądu
- Rosja nasila ataki na ukraińską infrastrukturę energetyczną
- Zełenski apeluje o większe wsparcie ze strony sojuszników
W piątek wczesnym rankiem duże części Kijowa pogrążyły się w ciemnościach, po tym jak rosyjskie drony i rakiety uderzyły w ukraińskie obiekty energetyczne, odcinając prąd i wodę w domach oraz zatrzymując kluczowe połączenie metra przez rzekę Dniepr.
Podczas ostatniego masowego ataku wymierzonego w system energetyczny, gdy zbliżała się zima, w dziewięciu regionach doszło do przerw w dostawie prądu, a ponad milion gospodarstw domowych i przedsiębiorstw w całym kraju było chwilowo pozbawionych prądu. Premier Ukrainy nazwał to jeden z najcięższych tego typu ataków w dotychczasowej historii.
Na południowo-wschodniej Ukrainie siedmiolatek zginął w wyniku uderzenia w jego dom, a co najmniej 20 osób zostało rannych. W Kijowie kamienica w centrum miasta została zniszczona przez pocisk, natomiast na lewym brzegu Dniepru dzielącego stolicę tłumy czekały na przystankach autobusowych, a metro było wyłączone, a ludzie napełniali butelki wodą w punktach dystrybucji.
„W ogóle nie spaliśmy” – opowiadała Luba, emerytka, zbierając wodę. „Od 2:30 w nocy był ogromny hałas. O 15:30 nie mieliśmy już prądu, gazu, wody. Nic”.
Według ukraińskiego ministerstwa energii w wyniku ataku w Kijowie prąd straciło ponad 800 000 klientów, a w piątkowe popołudnie 380 000 nadal nie miało prądu.
Ukraińcy przygotowują się na trudną zimę, gdy wojna na pełną skalę zbliża się do czwartej rocznicy. Rosja nasiliła w ostatnich tygodniach ataki na system energetyczny, uderzając w elektrownie i zakłady wydobywcze gazu, a władze lokalne zmagają się ze skalą niezbędnych napraw.
„To właśnie infrastruktura cywilna i energetyczna jest głównym celem rosyjskich strajków przed sezonem grzewczym” – powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski w programie X.
Wzywając do większego wsparcia sojuszników Kijowa, powiedział: „Potrzebne jest nie dekorowanie okien, ale zdecydowane działania – ze strony Stanów Zjednoczonych, Europy i G7 – w dostarczaniu systemów obrony powietrznej i egzekwowaniu sankcji”.
W Kijowie minister energetyki Svitlana Hrynchuk spotkała się z ambasadorami G7 i przedstawicielami niektórych największych ukraińskich przedsiębiorstw energetycznych, aby omówić, w jaki sposób sojusznicy mogą pomóc chronić kraj przed dalszymi atakami i naprawić szkody.
Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski, który w piątek przebywał z wizytą na Ukrainie, powiedział, że jego kraj szuka sposobów wsparcia swojego sąsiada.
Siły powietrzne Ukrainy oświadczyły, że w tym ataku zestrzeliły 405 z 465 dronów i 15 z 32 rakiet. Rozciągnięta obrona powietrzna Ukrainy nie może się równać z regularnymi ostrzałami ogniowymi na taką skalę.
Rosja stwierdziła, że jej nocne strajki były odpowiedzią na ataki Ukrainy na rosyjskie obiekty cywilne.
Ukraina regularnie przeprowadza ataki dronów na Rosję, koncentrując się na instalacjach naftowych, choć na ogół mają one znacznie mniejszą skalę. Kijów twierdzi, że chce zmusić Moskwę, która rozpoczęła wojnę, do wynegocjowania w dobrej wierze porozumienia pokojowego.
Dla wielu mieszkańców Kijowa dzień rozpoczął się od przerw w dostawie prądu, przerw w dostawie wody i opóźnień w transporcie.
„Kiedy wychodziłem z domu, nie mieliśmy prądu ani wody. Nie mogę dotrzeć do pracy, bo metro nie kursuje, a autobusy są przepełnione” – powiedział Reuterowi Anatolij, 23-letni student.
„Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, ale nawet nie wiem, jak dostać się na drugi brzeg (Dniepru)” – powiedział po nocy spędzonej w swoim korytarzu z powodu głośnych eksplozji.
Premier Julia Swyrydenko stwierdziła, że atak był jednym z najcięższych skoncentrowanych ataków na infrastrukturę energetyczną i zgłosiła znaczne szkody.
Jej zastępca Ołeksij Kuleba powiedział, że dwa miliony klientów w Kijowie chwilowo borykają się z problemami z dostawą wody.
Ukraińska prywatna firma energetyczna DTEK stwierdziła, że w wyniku ataku jej elektrownie cieplne poniosły znaczne szkody, ale nie podała od razu dalszych szczegółów.
Rząd oświadczył, że spodziewa się przywrócenia dostaw wody do stolicy do końca piątku, a w trakcie napraw energia będzie docierać do infrastruktury krytycznej.
Hrynczuk powiedział, że minęły trzy lata, odkąd Rosja przeprowadziła swój pierwszy atak na dużą skalę na ukraińską sieć energetyczną.
„Dziś Rosja w dalszym ciągu wykorzystuje zimno i ciemność jako narzędzia terroru” – napisała na Facebooku.