Członkowie Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich przekazali tysiące dolarów rodzinie człowieka, o którym wierzyli śmiertelny atak na jeden ze swoich kościołów w Michigan, zabijając cztery osoby.
Policja powiedziała, że Thomas Sanford wjechał swoją ciężarówkę do kościoła w Grand Blanc podczas niedzieli nabożeństwa i otworzył ogień, zanim rozpoczął ogromny ogień. Został zabity przez policję.
David Butler, członek denominacji mieszkający w Utah, powiedział, że został przeniesiony do zbiórki pieniędzy dla wdowy i dzieci w Sanford.
W czwartek przyniósł ponad 250 000 $ (186 000 funtów), a wielu dawców identyfikuje się jako świętych w dniu ostatnich, powszechnie nazywanych mormonami.
„Rodzina staną w obliczu trudności finansowych i traumy psychologicznej w wyniku przerażających wydarzeń w tym tygodniu” – napisał Butler na stronie zbiórki pieniędzy na stronie DenidGo.
„Ponadto jeden z synów Sanford zajmuje się poważnymi wyzwaniami medycznymi, które wymagają ciągłej opieki, leczenia i specjalistycznego wsparcia”.
Pan Butler powiedział, że nie ma związku z rodziną Sanford ani z Grand Blanc, opisując się jako „zwykły członek” Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Jest także pisarzem fantasy i science fiction.
Dodał jednak, że czuł się zmuszony założyć zbiórkę pieniędzy „Aby stworzyć pewną stabilność w czasach złamanego serca i wstrząsu” dla rodziny Sanforda.
Powiedział, że darowizny zostaną przeznaczone na ich codzienne potrzeby i leczenie.
Niektórzy dawcy wymienione na stronie są anonimowi, ale wiele pozostawiło komentarze opisujące siebie jako świętych w Dniach Ostatnich.
„Bóg kocha ciebie i twoją rodzinę i chciałbym móc cię przytulić” – napisał jeden z dawcy.
„Członkowie Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich kochają was wszystkich i mają nadzieję, że jesteście w stanie z nimi wyleczyć”-napisał inny.
New York Times poinformował, że niektóre osoby online skrytykowali zbiórkę pieniędzy.
Osiem osób zostało również rannych podczas ataku, który według policji był „ukierunkowanym aktem przemocy”.
Zszokowało to lokalną społeczność i kościół w całym kraju.
Pieniądze zostały również przekazane dla zbiórki pieniędzy dla ofiar i ich rodzin. Flagi zostały obniżone w całym Michigan, aby uhonorować ofiary, a sąsiedzi, w tym członkowie innych wyznań, czuli czujność.
Jeden z ocalałych ataku napisał w liście, że wybaczyła bandytę za zabicie ojca.
„Kiedy on (rewolwerowca) podszedł do mnie, czułem się bardzo spokojny, spokojny, nawet gdy klękałem obok mojego taty, moje ręce wciąż na tatę”, napisała kobieta w liście, dzielona z partnerem BBC CBS News. Jej imię nie zostało opublikowane w celu ochrony prywatności rodziny.
„Nigdy nie oderwałem oczu z jego oczu, coś się wydarzyło, widziałem ból, czuł się zagubiony. Głęboko poczułem to z każdym włóknem mojej istoty” – napisała.
„Wybaczyłem mu, wybaczyłem mu tam, nie słowami, ale moim sercem”.
Śledczy powiedzieli na początku tego tygodnia, że wciąż szukają motywu ataku, który miał miejsce podczas niedzielnej nabożeństwa, w której uczestniczyli setki ludzi.
Urzędnicy powiedzieli, że 40 -letni Sanford był byłym żołnierzem piechoty morskiej, który kiedyś został rozmieszczony w Iraku. W starym wywiadzie dla lokalnego skletu Clarkstona News Sanford powiedział, że był sierżantem i służył w Fallujah w 2007 roku.
Urzędnicy powiedzieli wcześniej, że wcześniej aresztowano za włamanie i prowadzenie pojazdu w stanie pod wpływem alkoholu. Sanford pochodzi z przedmieścia około 30 000 osób, zaledwie kilka kilometrów od Grand Blanc Township.