Jedenastoletni obywatel Gwatemali Alexis, trzynastoletni obywatel Gwatemali Enrique, trzyletni obywatel USA Franklin, sześcioletni obywatel USA Garibaldi, jedenastoletni obywatel Gwatemali Mariela i szesnastoletni obywatel Gwatemali Areimy są eskortowani na międzynarodowym lotnisku w Miami przed lotem do Gwatemali, gdzie ponownie spotkają się ze swoimi niedawno deportowanymi rodzicami w Miami na Florydzie, 4 grudnia 2025 r. Fot. AFP

„>



Jedenastoletni obywatel Gwatemali Alexis, trzynastoletni obywatel Gwatemali Enrique, trzyletni obywatel USA Franklin, sześcioletni obywatel USA Garibaldi, jedenastoletni obywatel Gwatemali Mariela i szesnastoletni obywatel Gwatemali Areimy są eskortowani na międzynarodowym lotnisku w Miami przed lotem do Gwatemali, gdzie ponownie spotkają się ze swoimi niedawno deportowanymi rodzicami w Miami na Florydzie, 4 grudnia 2025 r. Fot. AFP

Któregoś dnia na międzynarodowym lotnisku w Miami sześcioletni Andy przygotowywał się do lotu do Gwatemali.

Był niespokojny, to nie były wakacje na koniec roku, podczas których można było odwiedzić krewnych.

Andy przeprowadzał się do kraju swoich przodków, aby połączyć się z ojcem, niedawno deportowanym w ramach agresywnej polityki prezydenta Donalda Trumpa mającej na celu wydalanie nielegalnych imigrantów.

„Zabrali mojego brata i musiałem zaopiekować się małym” – powiedział Osvaldo, wujek Andy’ego, który przywiózł go na lotnisko, ale nie wsiadł z nim do samolotu.

Andy wybierał się w tę podróż z sześciorgiem innych dzieci w wieku od 3 do 15 lat – troje z nich było obywatelami USA, a pozostali pochodzili z Gwatemali, którzy dorastali na Florydzie. Wszyscy przeprowadzali się do kraju, w którym albo nigdy nie byli, albo do którego ledwo pamiętali.

Rozległe miasto Miami na wschodnim wybrzeżu Florydy zamieszkuje w około 70% Latynosów i często nazywane jest bramą do Ameryki Łacińskiej.

W całych Stanach Zjednoczonych miasta z dużymi społecznościami imigrantów są głównymi celami zjadliwej antyimigracyjnej polityki i retoryki Trumpa.

Administracja Trumpa rozmieściła ciężko uzbrojonych i zamaskowanych funkcjonariuszy organów ścigania, a widzowie filmowali ich w różnych miastach, jak atakują ludzi na ulicach lub wyciągają ich z samochodów.

„Martwię się o dziecko” –

Urodzony w Stanach Zjednoczonych Andy jest obywatelem USA. Do listopada mieszkał z ojcem Adinerem, który od dekady przebywał na Florydzie. Od czasu separacji rodziców nie ma matki w jego życiu.

Pewnego dnia, gdy ojciec Andy’ego przyszedł odebrać go ze szkoły, zatrzymał go policjant. Nie miał wizy ani pozwolenia na pobyt.

Andy, który podczas lotu do Gwatemali miał na sobie plecak i mały naszyjnik z krzyżykiem, był szczęśliwy z powodu ponownego spotkania z ojcem, ale był też „trochę zdenerwowany” podróżą, powiedział Osvaldo, który nie chciał, aby w obawie przed aresztowaniem opublikowano jego pełne imię i nazwisko.

„Ciągle myślę o moim bracie i o tym, dlaczego go złapali. Martwię się też o dziecko” – powiedział.

Wycieczkę zorganizowało Guatemalan-Maya Center, organizacja non-profit działająca na rzecz „wysiedlonych dzieci i rodzin” w rejonie Miami.

Mariana Blanco, dyrektor operacyjna, krążyła po dzieciach, sprawdzając, czy mają wszystko, co potrzebne na podróż.

Zwróciła uwagę na 3-letniego Franklina i jego 6-letniego brata Garibaldiego, oboje będących obywatelami USA. Młodszy chłopiec miał na sobie bluzę ze Spider-Manem, plecak z dinozaurem i wyraz niepokoju.

Podobnie jak Andy, podróżowali, aby połączyć się z deportowanym ojcem, ponieważ ich matka pracuje po godzinach w Miami i obawia się, że ona również zostanie aresztowana.

– „Deptanie praw dziecka” –

W wycieczce dzieciom towarzyszyło dwóch wolontariuszy z Centrum Gwatemali-Majów.

Jeden z nich, Diego Serrato, oskarżył administrację Trumpa o rasizm i „deptanie praw dzieci”.

„To smutne widzieć zmartwienie i strach na ich małych twarzach zamiast uśmiechów, które powinni mieć” – powiedziała Serrato.

W grupie tej znalazła się także 11-letnia Mariela, która podróżuje do matki, ponieważ jej ojciec obawia się aresztowania; Alexis, 11 lat, który po aresztowaniu ojca musiał zostać na kilka dni u ciotki, której nigdy nie spotkał; i Enrique (13 l.) zaraz po raz pierwszy od ośmiu lat zobaczą matkę, po tym jak jego ojciec trafił do aresztu ICE.

„Nikt nie powinien przez to przechodzić, zwłaszcza dziecko” – powiedział Blanco.

Blanco powiedział, że dzieci, z których wszystkie są Majami, będą musiały przystosować się do życia w Gwatemali, gdzie ich rodziny żyją głównie na zubożałych obszarach wiejskich.

Dodała, że ​​większość starszych osób musiałaby podjąć pracę, ponieważ gimnazjum i liceum w Gwatemali wiążą się z wydatkami, których rodzice nie są w stanie pokryć.

Gdy grupa zmierzała w stronę odprawy celnej, Andy nagle się odwrócił, mocno uściskał wujka Osvaldo, po czym dołączył do pozostałych dzieci.

Source link