Sprawy światowe uzyskują dziwną symetrię, szczególnie jeśli chodzi o Stany Zjednoczone i Wenezuelę. Podczas kampanii prezydenckiej w 2024 r. Donalda Trumpa uczynił naród południowoamerykański swoim ulubieńcem kozioł ofiarny aby napędzać swoją antyimigracyjną politykę, piętnując nielegalnych imigrantów w Stanach Zjednoczonych jako członków budzącego postrach ponadnarodowego gangu, tak zwanego Tren de Aragua. Następnie, po objęciu urzędu, deportował setki wenezuelskich migrantów w celu internowania w okrytym złą sławą więzieniu w Salwadorze Cecot więzienie. Niedawno Pentagon Pete’a Hegsetha zaatakował rzekome łodzie narkotykowe na Karaibach, które rzekomo wypłynęły z Wenezueli, a ich ostatecznym celem były Stany Zjednoczone. Do tej pory zniszczono cztery łodzie, w wyniku czego zginęło dwadzieścia jeden osób. Mimo że Pentagon opublikował materiał filmowy ze strajków, nie przedstawił żadnych dowodów na to, że na łodziach przewożono narkotyki. Zaledwie miesiąc przed rozpoczęciem tych ataków Sekretarz Stanu Marco Rubio zaoferował nagrodę w wysokości do pięćdziesięciu milionów dolarów „za informacje prowadzące do aresztowania i/lub skazania” prezydenta Wenezueli Nicolása Maduro „za naruszenie amerykańskich przepisów dotyczących narkotyków”. Według administracji Maduro nie stoi na czele rządu, ale raczej grupy narkotykowo-terrorystycznej, która przejęła władzę i żądała okupu od swoich obywateli.

W równoległej, równie surrealistycznej kampanii Trump miesiącami lobbował za przyznaniem Pokojowej Nagrody Nobla. Zrobił to bezwstydnie, mimo że wystartował naloty bombowe przeciwko irańskim obiektom nuklearnym w czerwcu, porównując je do ataków na Hiroszimę i Nagasaki i ostrzegając Teheran, aby wybrał albo „pokój”, albo „tragedię”, a USA mogą spodziewać się dalszych ataków, jeśli odważy się odpowiedzieć odwetem. W sierpniu Trump ogłosił, że „rozwiązał” siedem wojen. Twierdzenie to było jednak w dużej mierze zwodnicze, ponieważ niektóre z narodów, o których wspomniał, w rzeczywistości nie były w stanie wojny. Tymczasem jego twierdzenia zakończyły się krótkim, ale intensywnym konflikt graniczny w maju między Indiami a Pakistanem wydaje się mieć poważne znaczenie przyniosło odwrotny skutek z doniesieniami, że premier Indii Narendra Modi jest oburzony przechwalaniem się Trumpa. W czerwcu pod naciskiem wysłanników Trumpa przedstawiciele rządów Rwandy i Demokratycznej Republiki Konga, które od dawna są zaangażowane w wojnę zastępczą, zebrali się, aby podpisać dokument obiecujący podjęcie kroków dobrej woli w stronę „pokoju i bezpieczeństwa”, ale odprężenie już nastąpiło.

Ponieważ jednak ubiegły tydzień zakończył się rosnącą nadzieją, że po dwóch latach izraelska brutalna kampania w Gazie może zakończyć się umowa dzięki zabiegom Trumpa krążyły spekulacje, że amerykański prezydent rzeczywiście może zdobyć Pokojową Nagrodę, która miała zostać ogłoszona w sobotę. Zamiast tego trafił on do Maríi Coriny Machado, głównej przywódczyni opozycji w Wenezueli, która od zeszłorocznej kampanii wyborczej ukrywa się w tym kraju kwestionowane wybory prezydenckie. Machado, niezwykle popularna konserwatywna polityk po pięćdziesiątce, otrzymała zakaz udziału w wyborach, więc na jej miejsce wyznaczyła starszego dyplomatę Edmundo Gonzáleza. Po oddaniu głosów zwolennicy Machado przedstawili statystyki wyborcze, które zdawały się wskazywać, że González wygrał zdecydowaną większością głosów, ale oficjalny trybunał wyborczy Wenezueli, nie przedstawiając żadnego dowodu, ogłosił Maduro zwycięzcą. W wyniku protestów i chaosu ulicznego, który nastąpił, zginęło około dwudziestu osób, a Machado i González ukryli się. Ostatecznie, o krok przed nakazem aresztowania wydanym przez prokuratora, González zwrócił się o azyl dyplomatyczny w ambasadzie Hiszpanii w Caracas i pozwolono mu opuścić kraj.

W sobotę Trump bezceremonialnie potwierdził zwycięstwo Machado, mówiąc, że „osoba, która rzeczywiście otrzymała dzisiaj Nagrodę Nobla, zadzwoniła do mnie i powiedziała: «Przyjmuję to na cześć ciebie, ponieważ naprawdę na to zasłużyłeś». Trump dodał, że był to „miły gest”, po czym poczynił kilka samolubnych uwag na temat tego, jak pomógł Machado – którego imienia być może zapomniał, bo o nim nie wspomniał – i że Wenezuela „potrzebowała pomocy”, ponieważ jest to „katastrofa”. Chwilę później dyrektor ds. komunikacji Białego Domu Stephena Cheungabyły rzecznik United Fighting Championship, najwyraźniej wyraził prawdziwe uczucia Prezydenta: „Komitet Noblowski udowodnił, że przedkłada politykę nad pokój”. W kolejnych oświadczeniach kilku prominentnych zwolenników Trumpa dało jasno do zrozumienia, że ​​jego poszukiwania Nobla nie przeminą, wśród nich Jason Miller, były doradca kampanii Trumpa, który powiedział: „Dziedzictwo Pokojowej Nagrody Nobla zostanie nieodwracalnie zniszczone, jeśli nie zostanie przyznana prezydentowi Trumpowi w 2026 roku”.

Machado jest jednak ciekawym wyborem dla Komitetu Noblowskiego, biorąc pod uwagę, że oświadczyła, że ​​wspiera kampanię nacisku Trumpa na Maduro, a także ataki wojskowe USA na wenezuelskie łodzie. Dodatkowo jeden z jej najlepszych doradców powiedział Czasy w zeszłym miesiącu opozycja Wenezueli prowadziła rozmowy z administracją Trumpa i opracowała plan działania na pierwsze sto godzin po ostatecznym obaleniu Maduro. Innymi słowy, przynajmniej publicznie, Machado i jej współpracownicy wydają się popierać ożywienie przez Trumpa polityki Doktryna Monroe’a oraz ze staromodną dyplomacją kanonierek Jankesów w regionie, w którym przez wiele dziesięcioleci przywódcy polityczni wszelkiej maści starali się prezentować jako obrońcy suwerenności gospodarczej i politycznej Ameryki Łacińskiej.

Rozmawiałem przez Zoom z Machado nieco ponad rok temu, około dwa miesiące po wyborach. Szczupła kobieta o długich brązowych włosach, siedząca w pokoju w tajnym miejscu, ze światłem słonecznym wpadającym przez częściowo zasłonięte okno za nią, była zręczna i stanowcza. Chciała wiedzieć wszystko o rozmowie, zanim się ona rozpocznie: na jakich tematach będzie się skupiać, jak długo może trwać, kiedy zostanie opublikowana i w końcu, czy już nagrywam. Ale ona szybko nabrała intymnego tonu, zwracała się do mnie po imieniu i była bardzo zdeterminowana, abym ja zrozumieć jej punkt widzenia. Maduro i jego towarzysze byli nie tylko cyniczni i skorumpowani, powiedziała mi, ale byli „bez serca”„” – bezduszna. Byli przestępcami, homofobami, ekocydami i rasistami. Wywodziła się z centroprawicy – „liberała w klasycznym sensie” – dodała – co oznacza, że ​​opowiada się za własnością prywatną, inicjatywą indywidualną i redukcją roli państwa, co przez lata w Wenezueli zrodziło system skorumpowanego mecenatu.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj