Wcześniej w piątek Izrael rozpoczął poważny atak na irańskie miejsca nuklearne i obiekty broni i celował w wielu swoich czołowych urzędników wojskowych. W odwecie Iran wystrzelił dziesiątki pocisków balistycznych w Tel Awiwie i Jerozolimie pod koniec piątku. Benjamin Netanjahu, premier Izraela, powiedział, że strajki „będą kontynuować tyle dni, ile potrzeba, aby usunąć to zagrożenie”. W odpowiedzi prezydent Trump, który niedawno powiedział, że chce renegocjować umowę nuklearną z Iranem – po pierwszej kadencji Trump wycofał się z pierwotnej umowy nuklearnej, która została podpisana podczas administracji Obamy – wyrażali silne poparcie dla ataku izraelskiego, mówiąc: „Myślę, że to było doskonałe. Udzieliliśmy (Irańczyków), i nie przyjęli go mocno, a bardziej.
W piątek rozmawiałem telefonicznie z Alufem Bennem, redaktorem naczelnym Haaretz. Podczas naszej rozmowy, która została zredagowana dla długości i jasności, omówiliśmy motywy Netanjahu do nakazania strajku, w jaki sposób premier wykorzystuje swoje rozumienie Trumpa do realizacji własnego programu i co ten atak oznacza przyszłość regionu.
Jak myślisz, dlaczego tak się dzieje, w czerwcu 2025 r., A nie wcześniej lub w przyszłości?
Po pierwsze, Izrael jest na wojnie z irańską „osą oporu” od prawie dwóch lat. Po drugie, Izrael, od ponad dwudziestu lat, projektuje i przygotowuje plan ataku Iranu pod kolejnymi przywódcami. Przez większą część tego czasu była to Netanjahu, ale przywódcy wojskowi od dawna myślą o demontażu irańskich obiektów jądrowych w taki sam sposób, jak Izrael zbombardował reaktor jądrowy w Iraku w 1981 r., A następnie w Syrii w 2007 r. W obu przypadkach te programy nuklearne były postrzegane jako egzystencjalne zagrożenie dla Izraela, a celem było wstępne opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie, opóźnienie.
Tak więc pomysł bombardowania Iranu istnieje od dwóch dekad. Około 2012 r. Około 2012 r., Pod rządami Netanjahu, a następnie ministra obrony Ehuda Baraka, ale został zatrzymany przez administrację Obamy, która ostatecznie podpisała umowę z Iranem w celu ograniczenia programu nuklearnego. W tym momencie niektórzy z izraelskich szefów bezpieczeństwa i wywiadu myśleli, że Izrael nie powinien iść sam i nigdy nie atakować Iranu bez amerykańskiej zgody i wcześniejszej wiedzy. W 1981 r. Menachem Begin, premier, zbombardował reaktor nuklearny w pobliżu Bagdadu, nie mówiąc Amerykanom. I to przez pewien czas wywołało napięcie między dwoma rządami. Ale w 2007 r. Ehud Olmert powiedział George’owi W. Bushowi o reaktorze, który był wówczas budowany na pustyni syryjskiej. To był tajny obiekt. Dzieliliśmy inteligencję z Bushem, a Bush przez chwilę myślał o atakowaniu sił amerykańskich. Ale potem Amerykanie postanowili tego nie robić, i po prostu pozwalają Izraelowi zniszczyć obiekt. Izrael nie wziął odpowiedzialności za strajk przez prawie dekadę, aby nie zawstydzić Baszara al-Assada i nie zmusił go do odwetu.
Dyskrecja nie jest dzisiaj. Atak ten jest bardzo widoczny i podąża za dwiema wymianami ognia między Iranem a Izraelem w zeszłym roku, w którym Iran zemścił się w kwietniu za zabójstwo jednego z jego generałów w Damaszku. W odpowiedzi wystrzelili wszelkiego rodzaju drony. Ale ich atak nie powiodło się, ponieważ Izrael był chroniony przez koalicję, która Centcom (Centralne polecenie USA). A potem w październiku po raz kolejny odbyły się ataki rakietowe Iranu i izraelski atak, który odniósł sukces w demontażu irańskiej obrony powietrznej. Następnie upadł Hezbollah w Libanie i reżim Assad w Syrii, dwóch głównych sojuszników Iranu w naszym pobliżu. I to utorowało drogę i otworzyło korytarz na ostateczny atak na obiekty nuklearne. Ale czekali, aż Trump da zielone światło.
Wśród niektórych bardziej jastrzębi Izraelczyków było obawy, że Trump nie dałby zielonego światła temu strajkowi, ponieważ chciał umowy z Iranem. Ale wydaje się, że mówisz, że jedną kluczową rzeczą, która się zmieniła, jest w rzeczywistości czas i Trump urzędujący.
Po pierwsze, możliwość operacyjnego posiadania otwartego korytarza z powodu tłumienia irańskiej obrony powietrznej w październiku miała znaczenie, a następnie Rosjanie nie uzupełnili irańskich zapasów i systemów. A potem nastąpiła późniejsza porażka Hezbollahu przez IDF, dekapitację jego przywództwa, zniszczenie większości jego silnej siły balistycznej, a następnie Assada spadła. Więc teraz możesz rozmieścić bardzo dużą siłę do niszczenia celów w Iranie. I ostatnio doniesiono, że Izrael zakończył swoje przygotowania, a Netanjahu naciskał na atak na Iran. Były kilka różnych znaków, takich jak opozycja publiczna Trumpa, nawet jeszcze w tym tygodniu, ale najwyraźniej Netanjahu powiedział mu o tym z wyprzedzeniem.
A dziś Trump był bardzo wspierający.
Pod tym wsparciem prezydenckim mamy jedną rzecz, która jest kluczowa, i była to jedna z ostatnich decyzji pierwszej kadencji Trumpa, która miała obejmować Izrael w Centcom. Umożliwiło to Izraelowi część regionalnego systemu obrony powietrznej i obrony rakietowej USA. Tak więc Izrael nie polega teraz na amerykańskich bombowcach i amerykańskich żołnierzach w terenie, ale masz koordynację, kołę, inteligencję, dzielenie się i tak dalej.
Wygląda na to, że Netanjahu ma całkiem niezłe rozumienie Trumpa zarówno pod względem Iranu, jak i Gazy. Trump powie, że chce zawrzeć umowę z Iranem. Powie, że chce zawieszenia broni w Gazie, ale niezależnie od tego, czy chodzi o jego uwagę, czy jego brak troski, tak naprawdę nie wywiera presji na Izrael, aby powstrzymać go przed robieniem tego, co chce.
W Gazie istniała wiele krytyki tego, co zrobił Izrael. Ale przede wszystkim Ameryka dała Izraelowi całkiem wolną rękę wobec Palestyńczyków. Zawsze było inaczej w sprawach regionalnych, w których Ameryka zawsze miała ostatnie słowo, nawet gdy podążała za tym, czego chciał Izrael. Podobnie jak decyzja Trumpa o opuszczeniu umowy nuklearnej w 2018 r. – zawsze miała ostatnie słowo. I w tym przypadku Trump chciał umowy. Gdyby Irańczycy zgodzili się na warunki amerykańskie, aby zatrzymać wzbogacenie uranu, mogliby mieć umowę. Trump dał im czas, a potem nie odpowiedzieli, więc Izrael zaatakował. W podobny sposób Izrael błagał o zawieszenie broni z Hezbollahem na północy, a obecnie zmarłym przywódcą Hezbollahu powiedział: „Nie, wesprze naszych braci w Gazie i będziemy strzelać do Izraela i zachować ten drugi front otwarty”. Mogli zostać uratowani.
Można powiedzieć, że Izrael mógł zatrzymać wojnę w Gazie, a to mogło również pomóc w regionie.
Zdecydowanie. Ale Netanjahu jest nadal zaangażowany w ostateczną okupację Gazy i zniszczenie Palestyńczyków. . . z Hamasu i ostatecznie wypędzić stamtąd Palestyńczyków i postępuj zgodnie z tym, co nazywa planem Trumpa: po prostu dając ziemię do kurortów i osadach izraelskich. To wciąż oficjalna polityka izraelska w Gazie.
Czy Izrael wystarczy teraz z atakiem na Iran, aby puścić Gazę lub, wręcz przeciwnie, użyć porażki osi oporu, aby zakończyć okupację Gazy i etniczne oczyszczenie Palestyńczyków? To pozostaje do zobaczenia.
Czytając twoją gazetę, jest dla mnie bardzo jasne, że wiele osób uważa, że Netanjahu przedłuża wojnę w Gazie z własnych powodów politycznych i że nie można oddzielić wojny od osobistych pragnień Netanjahu. Czy tak jest tutaj?
Po pierwsze, wraz z atakiem Iranu w Izraelu istnieje bardzo silne poparcie, przynajmniej w społeczeństwie żydowskim – powiedziałbym wirtualny konsensus. Napisaliśmy artykuł redakcyjny „Nie idź na wojnę”, ale jest to pozycja mniejszościowa, i będzie to jeszcze mniejszość, jeśli Izraelowi uda się wymazać irański program nuklearny i zmuszanie Iranu do kapitulacji w jakiś sposób, lub jeśli nastąpi zmiana reżimu irańskiego. Ale poza tym jedną z zdolności Netanjahu podczas wojny, nawet gdy on i jego przywództwo nie są spopieczne i wciąż pozostają w tyle w ankietach opinii publicznej, było realizację popularnych polityk. Polityka zniszczenia, a nawet częściowe okupacja Gazy była bardzo popularna w karaniu Hamasu za to, co zrobił 7 października. Polityka atakowania Iranu jest niezwykle popularna i nie ma wobec tego prawdziwego sprzeciwu w Izraelu. Opozycja była jedynie strachem przed wyobcowaniem Stanów Zjednoczonych lub obawy, że taka operacja jest zbyt ryzykowna, aby odnieść sukces.