Dyrektor naczelny CrossFit Dave Castro przeprosił za sposób, w jaki zareagował na ogłoszenie z ubiegłego miesiąca, że ​​zawody CrossFit Games będą kontynuowane po śmierci 28-letniego serbskiego uczestnika Łazar Dukić podczas etapu pływackiego pierwszego dnia zawodów.

W czwartek rano brat Dukicia i jego kolega z drużyny CrossFit Łukasz Dukić zawołał Castro na Instagramie do rozmowy, którą rzekomo przeprowadzili 8 sierpnia, kilka godzin po Lazar Dukić ciało zostało wyłowione z Marine Creek Lake w Fort Worth. Nie podano przyczyny zgonu.

Luka Dukić napisał, że Castro powiedział mu, że organizacja chce kontynuować igrzyska „jako hołd dla twojego brata”.

„W stanie, w jakim byłem wtedy psychicznie, powiedziałem wiele rzeczy, ale najważniejsze z nich to: 'Nie obchodzi mnie to, nic go nie przywróci’ i 'Nie sądzę, żebym myślał jasno, więc ta decyzja nie powinna należeć do mnie’” – napisał Dukic. „Dave odpowiedział 'To i tak nie zależy od ciebie’”.

„Później decyzję o kontynuowaniu Igrzysk przedstawiono jako „życzenie rodziny”.

Castro odpowiedział w czwartek wieczorem na Instagramie: „Nigdy nie powinienem był mówić, że decyzja o kontynuowali CrossFit Games w sierpniu, co zostało „pobłogosławione” przez ich rodzinę. W tamtym czasie zapadła decyzja o kontynuowaniu Igrzysk i umożliwieniu naszym sportowcom rywalizacji — i uszanowaliśmy tych sportowców, którzy zdecydowali się wycofać. Decyzję tę podjął CrossFit i nigdy nie zamierzałem przerzucać ciężaru tej decyzji na Lukę, rodzinę Dukić ani naszych sportowców CrossFit.

„Nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji i absolutnie popełniłem błąd. Szczerze żałuję wszelkiego bólu, jaki spowodowałem”.

Post na Instagramie był pierwszym publicznym komentarzem Luki Dukića od śmierci jego brata. W nim Dukić skrytykował CrossFit za brak przygotowania na taką sytuację awaryjną i za sposób, w jaki zareagował, gdy sytuacja się rozwijała i po niej.

„Chociaż nie będę nikogo oczerniał i próbował zrujnować czyjegoś imienia” – napisał Dukic – „czuję się zobowiązany wraz z moją rodziną do zrobienia wszystkiego, co w mojej mocy prawnej, aby zadać pytania, zagłębić się w tę sprawę i spróbować zobaczyć, czyja to wina, że ​​nie było reakcji ze strony wielomilionowej organizacji, której większość obowiązków personelu polega na tym, aby ten jeden weekend był idealny”.

Dukić powiedział, że ostatni raz widział brata, gdy wchodzili do wody pierwszego dnia tegorocznego sezonu Gry CrossFit. Luka, słabszy z nich, powiedział, że wyprzedziło go kilku innych sportowców, „więc nie widziałem, gdzie jest Lazar ani jak się trzyma”. Dopiero jakiś czas po tym, jak skończył, Dukic napisał, zdał sobie sprawę, że jego brat nie wyszedł z jeziora.

Później obejrzał relację z wyścigu na żywo z zawodów.

„To, co później zobaczyłem na nagraniu, to to, że nie było żadnych prób ratowania Lazara” – napisał Luka. „Walczył i upadł blisko dwóch zupełnie nieprzygotowanych wolontariuszy (tak) na desce do pływania, którzy go nie widzieli, i był bardzo blisko linii mety”.

Później w poście powiedział: „Jak to mogło się zdarzyć w tak dużej konkurencji, jak mogło się to zdarzyć podczas transmisji na żywo i to komuś, kogo bardzo łatwo było śledzić, bo był jedną z niewielu osób na prowadzeniu”.

Dukic opowiedział także szczegółowo o rozmowie z Castro z 9 sierpnia, podczas której omawiali planowane na tę samą godzinę złożenie hołdu jego bratu.

„Poprosiłem Dave’a, ponieważ wiem, że nadzoruje wszystko, aby zapewnił mi poziom prywatności, którego potrzebowałem w tamtym czasie” – napisał Dukic. „Chciałem przyjść na hołd… ale nie chciałem żadnych mediów wokół siebie, nie chciałem być w pobliżu sportowców i nie chciałem być na ekranie.

„Ponieważ moja prośba nie została uszanowana, nie rozmawiałem już z nikim z HQ. Poproszono mnie, abym spotkał się z Dave’em w sobotni wieczór, co odrzuciłem, i poproszono mnie, abym wziął udział w ceremonii zamknięcia, co również odrzuciłem”.

W odpowiedzi na pytania The Times dotyczące wpisu Luki Dukicicia i wydarzeń związanych ze śmiercią Lazara Dukicicia, CrossFit przesłał e-mailem oświadczenie Castro z czwartkowego wieczoru, a także oświadczenie organizacji z 23 sierpnia, w którym ogłoszono, że firma przeprowadzi niezależne dochodzenie w sprawie śmierci zawodnika i zamierza „budować większe zaufanie i bezpieczeństwo dla przyszłości naszego sportu”.

Przede wszystkim jednak wpis Luki Dukicia na Instagramie był hołdem złożonym osobie, która była dla niego kimś więcej niż tylko rodzeństwem.

„Był moim bratem, najlepszym przyjacielem, idolem, współzawodnikiem, partnerem treningowym, kimś, do kogo szedłem, gdy nie wiedziałem, co robić, i kimś, do kogo biegłem, gdy miałem dobre wieści” – napisał Dukic.

„Podążając ścieżką, którą stworzył dla nas obojga, zbliżyliśmy się do siebie jeszcze bardziej, niż kiedykolwiek wyobrażałam sobie, że będziemy jako dzieci. W czwartek 8 sierpnia straciłam wszystko, w najbardziej traumatyczny i tragiczny sposób, jaki tylko był możliwy. Podczas gdy goniliśmy za naszym marzeniem”.

Source link