Po wyjściu spod okupacji – on i inni mieszkańcy internatu zostali ewakuowani w połowie marca – Osiewski próbował wstąpić do wojska. Według jego najlepszego przyjaciela, Iarosława Kowalczuka, absolwenta historii i redaktora „ Wyciekizrobił to w poczuciu, że ciężar wojny powinien być podzielony równo (większość żołnierzy to ludzie z klasy robotniczej i rolnicy) i że trzeba z nią walczyć. Kowalczuk wspomina, że ​​późną wiosną 2022 roku on i Osievsky pokłócili się na temat „Monachium” Stevena Spielberga, podczas którego agent Mossadu miał za zadanie wytropić palestyńskich bojowników, którzy zamordowali jedenastu izraelskich sportowców podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w 1972 roku. Dla Kowalczuka lekcja płynąca z filmu była taka, że ​​zemsta to pusta gra. Zabiłeś terrorystów, których krewni szukali zemsty, za którą potem szukałeś zemsty na zawsze. Ale Osjewski się z tym nie zgodził. Na przykład ludzie, którzy dokonali masakry w Buczy, musieli zostać ukarani. To była właściwa decyzja.

Chudy absolwent bez przeszkolenia wojskowego, Osiewski początkowo został odrzucony przez armię; następnie w listopadzie 2022 roku został powołany. Spędził miesiąc na szkoleniu w Wielkiej Brytanii i jeszcze kilka miesięcy na Ukrainie, po czym został wysłany na front. Jego towarzysze-żołnierze nadali mu znak wywoławczy Wegan.

Na swojej stronie na Facebooku, w pierwszą rocznicę rosyjskiej inwazji, napisał swego rodzaju list otwarty do osób, które zastanawiały się, dlaczego się zaciągnął:

Nie mam wątpliwości, że kiedy ludzie mówią: „Nie ma miejsca na wojnie dla kogoś takiego jak ty” lub „Pozwól innym walczyć”, mają na myśli komplement, a może nawet wyraz wsparcia. Nie potrzebuję takiego wsparcia. Zakłada pisanie artykułów lub programów lub nadmierne używanie słowa „dyskurs”. . . jest wyższą, bardziej elitarną. . . rodzaju działalności, niż „po prostu” obrona rodziny i miasta, „tylko” stracenie połowy ręki, „tylko” stanie się czerwoną pianą na gąsienicach wrogiego czołgu. Ludzi nie dzieli się na odmiany i rasy. Ludzie dzielą się tutaj serwetkami, chlebem, wkładami, wodą, zasilaniem telefonów, rękawiczkami, skarpetkami, ciepłem ciała. Nazywam tych ludzi moimi braćmi.

Osiewski służył w wojsku przez sześć miesięcy. Pod koniec lutego 2023 roku został wysłany do Bachmuta, aby pomóc w obronie skazanego na zagładę miasta. Choć przerażony, walczył dzielnie, obejmując dowództwo nad grupą ludzi po tym, jak ich oficer został ranny. Następnie armia poprosiła go, aby uczęszczał do szkoły oficerskiej. Byłaby to szansa na ucieczkę z frontu, ale Osiewski był osobą, która odrzucała hierarchie i odmówił. 19 maja 2023 roku zamieścił swoje zdjęcie z brodą. Dwa dni później pocisk wylądował w jego rowie i zdetonował, odrywając mu nogę. Ponieważ okolica była bombardowana, odzyskanie go zajęło cały dzień. Do tego czasu Osievsky wykrwawił się na śmierć. Miał dwadzieścia dziewięć lat.

Spędź trochę więcej czasu w Kijowie, a zaczniesz zauważać pomniki. Na Majdanie, centralnym placu w centrum miasta – dawniej miejscu protestów mających na celu obalenie skorumpowanych reżimów – umieszczono tysiące małych ukraińskich flag ku pamięci żołnierzy, którzy polegli w walce z rosyjską inwazją. Na wzgórzu, wzdłuż murów Klasztoru Św. Michała Pod Złotymi Kopułami, znajduje się nieco starszy pomnik ze zdjęciami ukraińskich żołnierzy poległych w konflikcie separatystycznym na Donbasie, który rozpoczął się w 2014 roku. Obok niego umieszczano zdjęcia żołnierzy, którzy zginęli od 24 lutego 2022 r. W ciągu ośmiu lat wojny poprzedzającej inwazję na pełną skalę życie straciło około czterech tysięcy ukraińskich żołnierzy; Uważa się, że w ciągu dwóch i pół roku liczba poległych w wojnie zbliżyła się do osiemdziesięciu tysięcy.

Pobliskie Narodowe Muzeum Historii Ukrainy zostało zamknięte rankiem inwazji. Ze strony Ministerstwa Kultury nie było jasnych instrukcji, co zrobić, więc kuratorzy postanowili spakować zbiory na wypadek dotarcia do stolicy wojsk rosyjskich. W mieście obowiązywała godzina policyjna; w rezultacie w muzeum mieszkało około dwudziestu pracowników, którzy sortowali prawie osiemset tysięcy artefaktów do skrzyń. Wiele przedmiotów przewieziono w bezpieczne miejsce. Ale teraz muzeum należało wypełnić czymś innym.

Jednym z pracowników, który zajmował się pakowaniem, był Anton Bohdalov, kierownik działu muzeum historii niepodległej Ukrainy. Gdy tylko przedmieścia wokół Kijowa zostały wyzwolone, pojechał do nich z kilkoma badaczami. W Buczy Bohdałow zobaczył bezgłowe ciało, które nie zostało jeszcze pochowane. Zobaczył ruiny. Szczególnie uderzyło go to, co stało się z Borodyanką, gdzie wielopiętrowe bloki mieszkalne zostały poddane rosyjskim bombardowaniom. Brakowało całych sekcji budynków. Bohdalov i jego koledzy zaczęli zbierać artefakty – dziecięcy skuter z oderwaną częścią listwy przypodłogowej i zaimprowizowaną białą flagę kapitulacji zawieszoną na babcinym wózku. Znaleźli wiele interesujących materiałów pozostawionych przez wojska rosyjskie: butelki wymyślnego alkoholu i wydrukowane instrukcje dotyczące prowadzenia wojny psychologicznej przeciwko miejscowej ludności. Artefakty te stanowią obecnie małą wystawę na pierwszym piętrze muzeum. Na pozostałych eksponatach znajdują się fotografie i życiorysy obrońców fabryki Azovstal w Mariupolu oraz broń z obecnej wojny – a także sprzęt bojowy używany przez pracowników muzeum, którzy włączyli się do walki.

Dla Bohdalova, byłego nauczyciela, stworzenie zapisu wojny jest ważne dla przyszłych pokoleń, ale także dla obecnych ludzi: delegacji zagranicznych przybywających do miasta i Ukraińców z części kraju, które nie zostały tak dotknięte wojną . Ale wszechobecne upamiętnianie wydaje się także przypomnieniem dla mieszkańców Kijowa. Bohdalov powiedział, że sam przyzwyczaił się do ciągłych alarmów przeciwlotniczych. „Trudno to wytłumaczyć ludziom z innych miejsc” – stwierdził, ale wojna stała się po prostu częścią codziennego życia. Prowadzone przez wolontariuszy kanały Telegramu informowały w czasie rzeczywistym o naturze nadlatujących pocisków, a ludzie, mimowolnie, stali się w tej dziedzinie ekspertami. Shaheds – drony kamikaze, które Rosja kupowała tysiącami z Iranu– zawsze byli zestrzeliwani. Obrona powietrzna wciąż opracowywała północnokoreańskie rakiety. Sporadyczne pociski hipersoniczne były przerażające. Żona i dzieci Bohdalowa po inwazji wyjechały za granicę, ale teraz wróciły do ​​Kijowa. Zaproponował, że w przypadku poważnego alarmu przeciwlotniczego on i jego żona przynajmniej zabiorą dzieci do wanny.

Wojna toczy się po części w obronie decyzji Ukrainy o integracji z Europą, ale także oddala Ukraińców od krajów, do których chcą dołączyć. Podczas czytania poezji w kawiarni Kupidon w centrum Kijowa spotkałem młodą działaczkę na rzecz praw człowieka Darię Danovą z Melitopola na okupowanej południowo-wschodniej Ukrainie. Przez ostatni rok Danova podróżowała po całym kraju dla grupy o nazwie Edukacyjny Dom Praw Człowieka Czernihów, zbierając dowody rosyjskich zbrodni wojennych na potrzeby ewentualnego przesłuchania w Hadze. Niedawno udała się do Holandii – był to jej pierwszy wyjazd poza Ukrainę – aby przedstawić swoje ustalenia parlamentarzystom europejskim i Komisji Helsińskiej ds. praw człowieka. Danova uznała to doświadczenie za niepokojące. „To było surrealistyczne” – powiedziała. „Opowiadałem im o ludziach torturowanych w piwnicach, o ludziach zastrzelonych przez Rosjan, a oni pytali mnie o rozmowy pokojowe. „Kiedy przytulisz swojego rosyjskiego brata?” Podczas śniadania w jej hotelu w Hadze aplikacja ostrzegająca o nalotach na jej telefonie zaczęła głośno włączać się. Kijów był atakowany, ale Danovy nie było w Kijowie. Poszukała telefonu i wyłączyła go.

Prawie nikt w Kijowie nie mówił o pokoju. Dla Shvetsa ta koncepcja była po Buczy przekleństwem: „Ktoś zabija twoje dzieci, a potem podpisujesz z nimi porozumienie pokojowe? Putin złamał każde porozumienie, jakie kiedykolwiek podpisał”. Zaniepokojony postępem Rosji na wschodzie opisał nowe metody działania na linii frontu: Rosjanie poruszali się w mniejszych grupach i częściej angażowali się w walkę w zwarciu. Miał nadzieję, że w ich armii zabraknie ludzi wcześniej niż w armii ukraińskiej. Przecież jeden walczył o życie i wolność, drugi o pieniądze i kłamstwa. Zwrócił uwagę na coraz hojniejsze kontrakty oferowane rosyjskim żołnierzom. Być może wskazywały one na to, że Rosjanie byli coraz mniej skłonni do walki.

Zełenski spotykał się wówczas w Kijowie z premierem Indii Narendrą Modim, aby omówić inicjatywę pokojową Modiego, a wkrótce miał udać się do Stanów Zjednoczonych, aby odwiedzić Organizację Narodów Zjednoczonych i spotkać się z amerykańskimi przywódcami politycznymi. Miał przedstawić „plan zwycięstwa” do Prezydenta Bidena, który zawiera prośby o NATO członkostwa i stałych dostaw zaawansowanej broni. Plan miał pokazać zachodnim sojusznikom, że wojnę można zakończyć, jeśli udzielą Ukrainie potrzebnego wsparcia. Ale miał też krajową publiczność. W ubiegłym roku wzrosła liczba Ukraińców otwartych na negocjacje; lipcowy sondaż wykazał, że 44% Ukraińców popiera formalne rozmowy pokojowe z Rosją, w porównaniu z zaledwie 23% w maju 2023 r. Jednocześnie większość ankietowanych nie była skłonna do żadnych ustępstw terytorialnych do Rosji, a przytłaczająca większość odrzuciła maksymalistyczne warunki, które Putin postawił jako warunek wstępny rozmów. Innymi słowy, ludzie mają dwa umysły. Nie chcą, aby wojna trwała dalej, ale na razie nie widzą sposobu, aby ją zakończyć.

Source link