Gwiazdy Hollywood America Ferrera, Amber Tamblyn i Alexis Bledel publicznie poparły amerykańską aktorkę Blake Lively po tym, jak złożyła ona skargę prawną przeciwko Justinowi Baldoniemu, współpracownikowi z „It Ends With Us”.
W weekend pani Lively złożyła skargę prawną przeciwko panu Baldoniemu, zarzucając mu molestowanie seksualne i kampanię mającą na celu „zniszczenie” jej reputacji.
Zespół prawny Baldoniego powiedział w sobotę BBC, że zarzuty są „kategorycznie fałszywe”.
Ferrera, Tamblyn i Biedel, którzy wystąpili z Lively w 2005 roku w filmie The Sisterhood of the Traveling Pants, wydali wspólne oświadczenie na Instagramie w niedzielę, mówiąc, że „są z nią solidarnie”.
Coleen Hoover, autorka książki It Ends With Us, również okazała swoje wsparcie, opisując panią Lively jako „uczciwą, życzliwą, wspierającą i cierpliwą”.
Prawnicy pani Lively twierdzą, że skarga prawna została złożona po spotkaniu na początku tego roku, którego celem było omówienie „powtarzającego się molestowania seksualnego i innych niepokojących zachowań” ze strony Baldoni, jej współpracownika i producenta filmu.
W swoim oświadczeniu Ferrera, Tamblyn i Biedel napisali: „Jako przyjaciółki i siostry Blake od ponad 20 lat solidaryzujemy się z nią, gdy walczy przeciwko donosom o kampanii prowadzonej mającej na celu zniszczenie jej reputacji.
„Przez cały czas kręcenia „It Ends with Us” widzieliśmy, jak zbierała się na odwagę, by poprosić o bezpieczne miejsce pracy dla siebie i współpracowników na planie, i jesteśmy przerażeni, gdy czytamy dowody na przemyślany i mściwy wysiłek, który miał na celu zdyskredytowanie jej głosu. „
Dodali: „Najbardziej przygnębiające jest bezwstydne wykorzystywanie historii ofiar przemocy domowej, aby uciszyć kobietę, która prosiła o bezpieczeństwo. Hipokryzja jest zdumiewająca.
„Uderza nas rzeczywistość, że nawet jeśli kobieta jest tak silna, popularna i posiadająca zasoby jak nasz przyjaciel Blake, może spotkać się z brutalnym odwetem za to, że ośmieliła się poprosić o bezpieczne środowisko pracy” – dodała w oświadczeniu.
„Inspiruje nas odwaga naszej siostry, by stanąć w obronie siebie i innych”.
Prawnicy Baldoniego powiedzieli, że zatrudnili menedżera ds. kryzysu, ponieważ pani Lively zagroziła wykolejeniem filmu, jeśli jej żądania nie zostaną spełnione.
W dramacie It Ends With Us pani Lively gra kobietę, która znajduje się w związku z uroczym, ale agresywnym chłopakiem, granym przez pana Baldoniego.
W poście na swoich relacjach na Instagramie Colleen Hoover, autorka powieści, na której powstał film, również wyraziła swoje wsparcie: „@BlakeLively byłaś po prostu szczera, miła, wspierająca i cierpliwa od dnia, gdy się poznaliśmy.
„Dziękuję, że jesteś dokładnie takim człowiekiem, jakim jesteś.
„Nigdy się nie zmieniaj. Nigdy nie więdnij”.
Następnie zamieściła link do artykułu w „New York Timesie” zatytułowanego „Możemy pochować każdego: w hollywoodzkiej maszynie do oczerniania”.
Hoover również ponownie opublikował oświadczenie z Ferrary, Bledel i Tamblyn, dodając: „To oświadczenie tych kobiet oraz zdolność Blake’a do odmowy siedzenia i «bycia pochowanym» były po prostu inspirujące”.
Spotkanie pani Lively i pana Baldoniego, a także innych osób zaangażowanych w produkcję filmu oraz męża aktora pani Lively, Ryana Reynoldsa, odbyło się 4 stycznia 2024 r. i miało na celu omówienie „wrogiego środowiska pracy” na planie, według pani Lively zgłoszenie prawne.
Baldoni wziął udział w spotkaniu jako współprezes i współzałożyciel firmy Wayfarer Studios, która wyprodukowała film. Był także reżyserem filmu.
W skardze prawnej prawnicy pani Lively zarzucają, że zarówno pan Baldoni, jak i dyrektor generalny Wayfarer, Jamey Heath, dopuścili się „niewłaściwego i niepożądanego zachowania wobec pani Lively i innych osób na planie „It Ends With Us”.
W zgłoszeniu do Kalifornijskiego Departamentu Praw Obywatelskich na spotkaniu przedstawiono listę 30 żądań związanych z rzekomym niewłaściwym postępowaniem pary, aby zapewnić im dalszą produkcję filmu.
Wśród nich pani Lively zażądała, aby nie wspominać już o wcześniejszym „uzależnieniu” pana Baldoniego i pana Heatha od pani Lively lub innych członków załogi, o zaprzestaniu opisywania pani Lively własnych genitaliów oraz „zaprzestaniu dodawania tematów seksualnych” sceny, seks oralny lub kulminacje przed kamerą w wykonaniu BL (Blake Lively) poza zakresem scenariusza zatwierdzonego przez BL przy podpisywaniu umowy do projektu” – czytamy w skardze.
Lively zażądała również, aby pan Baldoni przestał twierdzić, że może rozmawiać z jej zmarłym ojcem.
Zespół prawny pani Lively oskarża Baldoniego i Wayfarer Studios o realizację „wielopoziomowego planu” mającego na celu zrujnowanie jej reputacji.
Twierdzi, że był to „zamierzony wynik starannie opracowanego, skoordynowanego i dysponującego odpowiednimi zasobami planu odwetu mającego na celu uciszenie jej i innych osób od wypowiadania się na temat wrogiego środowiska, które stworzyli Baldoni i Heath”.
W odpowiedzi na skargę prawną prawnik Baldoniego, Bryan Freedman, powiedział w sobotę: „To haniebne, że pani Lively i jej przedstawiciele wysunęli tak poważne i kategorycznie fałszywe oskarżenia przeciwko panu Baldoniemu, Wayfarer Studios i jego przedstawicielom”.
Freedman oskarżył panią Lively o stawianie licznych żądań i gróźb, w tym „grożenie, że nie pojawi się na planie, grożenie, że nie będzie promować filmu”, co „ostatecznie doprowadziło do upadku filmu w trakcie premiery, jeśli jej żądania nie zostaną spełnione”. .
Zarzucił, że twierdzenia pani Lively były „celowo lubieżne i miały na celu publiczne zranienie i powtórzenie narracji w mediach”.
W oświadczeniu złożonym za pośrednictwem swoich prawników dla BBC pani Lively powiedziała: „Mam nadzieję, że moje działania prawne pomogą odsłonić kurtynę przed tymi złowrogimi taktykami odwetu, które mają wyrządzić krzywdę osobom, które mówią o niewłaściwym postępowaniu, i pomogą chronić inne osoby, które mogą stać się celem”.
Zaprzeczyła także, jakoby ona lub którykolwiek z jej przedstawicieli podsiewał lub rozpowszechniał negatywne informacje na temat pana Baldoniego lub Wayfarera.
Film stał się hitem kasowym, chociaż niektórzy krytycy twierdzili, że idealizował przemoc domową.