Policja twierdzi, że 37-letni Irlandczyk został aresztowany w związku z morderstwem amerykańskiej pielęgniarki na Węgrzech.
Mackenzie Michalski, 31, from Portland, Oregon, was zgłoszono zaginięcie po nocy spędzonej w stolicy Węgier, Budapeszcie, we wtorek.
Funkcjonariusze powiedzieli, że podejrzany został zidentyfikowany na podstawie nagrań z telewizji przemysłowej, a później przyznał się do zabicia pani Michalskiej, twierdząc jednak, że jej śmierć była wypadkiem.
W oświadczeniu wydanym w sobotę policja podała, że mężczyzna próbował zataić śmierć pani Michalskiej, wypożyczając samochód, wkładając jej ciało do walizki i ukrywając je w lesie w pobliżu wioski Szigliget na zachodzie kraju.
Funkcjonariusze powiedzieli, że Michalska zginęła podczas „intymnego spotkania” z podejrzanym, ale nie podali żadnych dalszych szczegółów.
Udało im się ustalić, że para poznała się w nocnym klubie, tańczyła razem, a następnie udała się do wynajmowanego mieszkania mężczyzny.
Został tam zatrzymany w czwartek wieczorem i przebywa w areszcie.
Po przesłuchaniu podejrzany wskazał śledczym, gdzie pozbył się ciała Pani Michalskiej, oświadczenie policji powiedział.
Dodało, że mężczyzna umieścił ciało pielęgniarki w szafie, sprzątając swoje mieszkanie – w celu „usunięcia śladów” rzekomego morderstwa – przed wyjazdem do lasu.
Zaginięcie Pani Michalskiej zgłosili znajomi, gdy nie wróciła do ich mieszkania.
W trakcie śledztwa policja stwierdziła, że odkryła dowody, które „dały podstawę do podejrzeń o morderstwo”.
Po zniknięciu pani Michalskiej mężczyzna przeprowadził szereg poszukiwań w Internecie, m.in.: „Jak pachnie zwłoki po rozkładzie?”, „Jak policja radzi sobie ze sprawami zaginionych?” oraz „Usuwanie zapachu gnijącego mięsa”.
Zarzuca mu się także, że sprawdzał, czy świnie zjadają zwłoki i czy dziki pojawiły się nad jeziorem Balaton – zbiornikiem wodnym w pobliżu Szigliget.
Na nagraniu opublikowanym przez węgierską policję widać zakutego w kajdanki mężczyznę prowadzącego funkcjonariuszy przez las. Na miejscu są psy tropiące i specjaliści medycyny sądowej.
Grupa na Facebooku o nazwie Find Mackenzie Michalski podaje, że 31-latek często posługiwał się pseudonimem Kenzie.
W sobotę jej przyjaciele czuwali przy świecach w pobliżu ambasady USA w Budapeszcie.