Wiosną i latem 2021 roku trzej naukowcy zajmujący się zachowaniami behawioralnymi, działając na podstawie pewnego sygnału, odkryli wiele przypadków pozornej manipulacji danymi w pracy Franceska Ginocenionego profesora Harvard Business School. Chociaż trio zajmowało stałe stanowiska akademickie — Joe Simmons w Wharton; Leif Nelson w Berkeley; a Uri Simonsohn w Esade w Barcelonie — okazjonalnie dorabiali jako nieformalne biuro spraw wewnętrznych nauk behawioralnych, dyscypliny, która nigdy nie radziła sobie szczególnie dobrze z kontrolowaniem własnych praktyk badawczych. Chociaż zaczęli cieszyć się niechętnym szacunkiem, ich badania nie przyniosły im wielu przyjaciół. Uważali się za porządnych facetów — którymi, pomimo pewnej dozy wojowniczości, są — a śledztwo w sprawie Gino dało im okazję do zademonstrowania, że ​​ich reputacja samosądów jest niesprawiedliwa.

W przeszłości ich standardowym protokołem było pozyskiwanie komentarzy od podmiotu krytyki, a następnie publikowanie swoich ustaleń na blogu Data Colada. Tym razem postanowili ustąpić na rzecz właściwego procesu instytucjonalnego. Było to w pewnym sensie hazardem. Uniwersytety miały mnóstwo powodów, aby zataić dowody nieuczciwości akademickiej i pozwolić przestępcy cicho się wymknąć. Status Gino czynił to szczególnie prawdopodobnym: chociaż nie była powszechnie znana, była profesorem z tytułem i stałym etatem; aktywną współpracowniczką PRZETRZĄSAĆ– kompleks przemysłowy; autorka dwóch poradników samopomocowych dla początkujących przedsiębiorców i osób wyznaczających cele; konsultantka takich firm jak Disney i Procter & Gamble. Była idealną ambasadorką marki HBS — pewna siebie, płodna i wystarczająco niejasna w swoich wypowiedziach, że dyrektor mógł wyjść z jednej z jej biznesowych rozmów z poczuciem potwierdzenia w swoich wcześniejszych przekonaniach, które akurat pielęgnował. Jej ekstremalna produktywność, w większości niezakłócona pamiętnymi pomysłami, była samouwielbiająca.

Charakter tego dochodzenia był niezwykły. Często ustalenia Data Colada były wnioskowe — trio potrafiło zidentyfikować podejrzane dane, nawet jeśli nie potrafiło dokładnie odtworzyć, co się z nimi stało — ale wyniki audytu Gino wydawały się trudniejsze do zakwestionowania. Dowód, dla Harvardu, byłby stosunkowo łatwy do zabezpieczenia. Administratorzy uniwersytetu zazwyczaj mają dostęp do oryginalnych plików danych badaczy, które w niektórych przypadkach mogą być narażone na wygodne zgubienie. Wiele danych Gino zostało zebranych za pomocą internetowej platformy ankietowej Qualtrics, a Harvard musiał jedynie porównać oryginalne wersje z tymi, które zostały dołączone do prac. Według szacunków zespołu Data Colada, można to było w dużej mierze osiągnąć w ciągu jednego popołudnia. Skompilowali oni osiemnastostronicowy dossier z pojedynczym odstępem i wysłali go w zaufaniu do administratora HBS.

27 października 2021 r. Gino otrzymała oficjalne zawiadomienie o dochodzeniu i została poinstruowana, aby przyjść na kampus i oddać wszystkie „urządzenia wydane przez HBS” do końca dnia roboczego. Śledztwo Harvardu (z przyczyn, których Data Colada nie mogła pojąć) ciągnęło się przez następne osiemnaście miesięcy. Przez większość tego czasu byłem w kontakcie z członkami Data Colada, początkowo w sprawie odrębnej, ale powiązanej sprawy, ale rozmawiali ze mną tylko pod warunkiem, że nie będę kontynuował żadnych dodatkowych raportów, dopóki dochodzenie Gino nie zakończy się ostatecznym raportem. W międzyczasie Gino nadal doradzała studentom, prowadziła zajęcia i publikowała prace. Harvard wypłacał jej pokaźną pensję. (Posiadała dom w Cambridge wart prawie cztery miliony dolarów, na szczycie domu wartego dwa i pół miliona dolarów obok, który pierwotnie planowała zburzyć; wycofała swój wniosek do miejskiej komisji historycznej około dziesięciu dni po tym, jak powiadomiono ją o dochodzeniu).

W czerwcu 2023 r. została wysłana na dwuletni urlop administracyjny, bez wynagrodzenia i dostępu do kampusu. Jej nominowana profesura została cofnięta, a dziekan HBS starał się rozpocząć długi proces wymagany do odwołania jej kadencji. Jej koledzy zostali powiadomieni, a redaktorzy czasopism, którzy opublikowali jej pracę, zostali skontaktowani w sprawie różnych nieścisłości danych, jako pierwszego kroku do wycofania. W kolejnych tygodniach Data Colada opublikowała serię postów, w których jej członkowie przedstawili własną analizę kwestionowanych artykułów. Trzy z czterech artykułów zostały w stosunkowo krótkim czasie wycofane. (Czwarty został już wycofany po odkryciu oddzielnego, pozornego oszustwa). Na LinkedIn Gino napisała, że ​​„jest ograniczona w tym, co może powiedzieć publicznie”, ale że „będzie więcej na ten temat”.

Kilka tygodni później Gino złożyła pozew na 25 milionów dolarów — między innymi za zniesławienie — przeciwko Data Colada i Harvard. Początkowa skarga Gino sugeruje, że istniały całkowicie niewinne wyjaśnienia wszystkich rzekomych anomalii w zestawach danych, a ponadto, że jeśli w rzeczywistości nie było żadnych niewinnych wyjaśnień, to nie ona była tą, która trzymała worek. (Gino nigdy nie zachwiała się w swoim zaprzeczeniu jakiegokolwiek wykroczenia. W kwietniu jeden z jej prawników zauważył, że pomysł, że „dopuściła się oszustwa, jest sprawdzalnie fałszywy”.) Jak jej prawnik powiedział śledczym, „We wszystkich czterech kwestionowanych badaniach profesor Gino polegała na pomocy asystentów badawczych przy każdym danym projekcie”.

Kilka miesięcy temu, pomimo sprzeciwów Gino i jej prawników, sędzia Myong J. Joun z sądu okręgowego w Massachusetts orzekła, że ​​ocenzurowana wersja pełnego raportu ze śledztwa Harvardu powinna zostać ujawniona.Nowojorczyk złożyła wniosek o poparcie.) Było to wynikiem pewnego rodzaju nieskrępowanego błędu ze strony Gino. Na różnych forach publicznych krytykowała procedury i wnioski raportu. Prawnicy uniwersytetu argumentowali, że jej wielokrotne publiczne odniesienia do wybranych fragmentów treści raportu nie dały sądowi innego wyboru, jak tylko udostępnić całość; sędzia się z tym zgodził.

Być może najmniej interesującym aspektem raportu jest to, że długotrwały proces — wywiady z Gino i jej współpracownikami oraz analizy kryminalistyczne dziesiątek plików znalezionych w jej służbowych e-mailach, na jej dysku twardym i na jej koncie Qualtrics — nie tylko potwierdziły, ale i rozszerzyły twierdzenia Data Colada. Żadna z interwencji w dane nie była subtelna. W odniesieniu do pierwszego zarzutu: Harvard stwierdził, że dwadzieścia osiem procent odpowiedzi ankietowych zostało ręcznie zmanipulowanych w celu wsparcia hipotezy. W odniesieniu do drugiego: fikcyjne odpowiedzi ankietowe, nieobecne w oryginalnych plikach, wydawały się spontanicznie materializować w ostatecznym zestawie danych. W być może najbardziej komicznie nieudolnym przykładzie domniemanego niewłaściwego postępowania, pozornie sfałszowane dane w pliku zostały celowo podświetlone na szaro. W jednym przypadku opis badania został zmieniony w kilku kolejnych wersjach roboczych i na oczach współautorów, najwyraźniej w celu zrekompensowania fatalnych wad, na które wskazano w pierwotnym projekcie. Gino broni się przed tym zarzutem, twierdząc, że zespół badawczy nie śledził dokładnie, nad którą wersją artykułu pracuje – innymi słowy, że cała grupa elitarnych wykładowców szkół biznesu była, jeśli chodzi o podstawy zarządzania projektami, funkcjonalnie niekompetentna.

W samym raporcie przyznano, że śledztwo było, jeśli w ogóle, niedostateczne: po uznaniu Gino winnym „wielokrotnych przypadków nierzetelności naukowej” w czterech artykułach, które trwały osiem lat i dotyczyły wielu współautorów, „Komisja jest zaniepokojona innymi możliwymi przypadkami nierzetelności naukowej w badaniach profesora Gino”. Identyfikacja dodatkowych przykładów nie wymagałaby heroicznego wysiłku. W kwietniu Nauka magazyn opublikowany ujawnienie tego, co wydawało się powtarzającymi się przypadkami plagiatu w pracach Gino; mieszkająca w Montrealu Erinn Acland, która z czystej ciekawości zbadała tę sprawę, znalazła przypadek niepodpisanej dosłownej reprodukcji w pierwsze zdanie Gino, które przypadkiem zbadała. We wstępie do książki Gino „Talent rebeliantów: dlaczego warto łamać zasady w pracy i życiu”, pisze autorka, „Łamanie zasad nie musi nas wpędzić w kłopoty, jeśli robi się to poprawnie i w odpowiednich dawkach — w rzeczywistości może nam pomóc wyjść na prowadzenie”. Około piętnastu stron dalej Gino wydaje się pomagać sobie, zapożyczając banalny opis dzielnicy mody w Mediolanie z anglojęzycznej witryny internetowej poświęconej podróżom. (Jeden z prawników Gino odpowiedział, że jest ona „niezłomna w swoim zobowiązaniu do odkrywania prawdy w każdym przypadku, reagując zdecydowanie i korygując zapis, jeśli to konieczne”, i że nie jest uczciwe rozstrzyganie takich oskarżeń w „niestabilnej domenie opinii publicznej”).

Najbardziej godny uwagi w raporcie jest emocjonalny ton. Wywiady ze współautorami Gino, którym brak słów z powodu dowodów zdrady, są bolesne w czytaniu. W zapisach jej wystąpień przed komisją jej członkowie wydają się desperacko usiłować wyłudzić od Gino jakąś wymówkę lub alibi, które sprawią, że cały ten żałosny epizod zniknie. Wielokrotnie proszą ją o przedstawienie każdy wyjaśnienie anomalii, które pozwoliłyby szkole biznesu odesłać ją z powrotem na stanowisko z instrukcjami, aby w przyszłości sprawowała nieco więcej nadzoru. Gino ze swojej strony wydaje się nieświadoma, że ​​członkowie komisji nie pozostaną jej kolegami na długo. Ciągle im się przypochlebia, dziękując im obficie za ich pilność — „Wiem, że to nie jest część mojej pracy, więc jestem po prostu bardzo wdzięczna, że ​​zwracaliście tak dużą uwagę na wszystko” — i przysięgając, że od tego momentu „będzie nadal rozwijać swoje praktyki laboratoryjne w miarę potrzeb, aby zapewnić dokładność mojej pracy”.

Przesłuchanie Gino jest uprzejme i koleżeńskie, ale końcowy raport daje upust irytacji z powodu jej odmowy przyznania się do winy lub przygotowania obrony, którą komisja może potraktować poważnie. Wiele z jej odpowiedzi — na przykład, że „nie przywiązywała dużej wagi” do publikacji konkretnego artykułu lub że porzuciła pracę, która nie wypaliła — jest całkowicie nieistotnych. Inne, w tym ta, że ​​nigdy nie miała dostępu do analiz dostarczonych przez zewnętrzną firmę kryminalistyczną zatrudnioną przez Harvard, są niedokładne.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj