Lawrence spodobał się pomysł Scorsese i wraz ze swoją firmą producencką przygotował adaptację „Die, My Love”. (Scorsese jest producentem filmu; w przyszłym roku wyreżyseruje Lawrence’a i Leonardo DiCaprio w adaptacji „Co się dzieje w nocy” Petera Camerona, którą przeczytał zaraz po „Die, My Love”.”) Lynne Ramsay, bystra szkocka reżyserka, została reżyserką, a Robert Pattinson wcielił się w rolę męża, zwanego Jacksonem. Postać Lawrence’a ma na imię Grace; wiejska Francja została zastąpiona przez Montanę. Para przeprowadza się tam, gdy Grace jest w ciąży, i przez chwilę widzimy ich dzikich i wolnych, zanim rodzi się dziecko. Ich związek rozpada się w miesiącach poporodowych, gdy Grace zostaje doprowadzona do granicy zdrowego rozsądku z powodu izolacji, odrzucenia seksualnego i spraw związanych z nowym macierzyństwem – cieknącymi sutkami, koszami na pranie i widokiem mężczyzny, który każdego dnia nosi tę samą obrzydliwą, pieprzoną szatę. Film odwołuje się do pewnych stereotypów związanych z poporodem: Grace nie zależy na byciu matką idealną jak na zdjęciu i nie jest zbyt wystrojona w stosunku do seksu. Chodzi po okolicy z brudnymi, bosymi stopami i z nudów trzyma dziecko w pozycji leżącej, po czym gwałtownie rzuca się na Jacksona, ale bezskutecznie.
Innym widzom film może wydawać się pobocznym dramatem romantycznym, thrillerem psychologicznym lub bardzo mroczną komedią. Z pewnością jest to, podobnie jak inne filmy Ramsaya – takie jak „Musimy porozmawiać o Kevinie”, który koncentruje się na chłopcu wpadającym w szał zabijania i jego rodzicach – poemat pełen wysublimowanej nędzy. Poprzednim filmem Lawrence była komedia „No Hard Feelings”, w której jej postać, brudna mieszkanka Montauk, której zapłacono za zdefraudowanie syna kujona rodziców wychodzących na lunch, bardziej niż cokolwiek, co zrobiła wcześniej, zbliżyła się do jej publicznego wizerunku. Teraz w „Die My Love” jej rola odbiega od tej osoby bardziej niż kiedykolwiek. Jako Grace czołga się przez wysoką trawę, ściskając nóż rzeźniczy, i wędruje w świetle księżyca przed świtem, desperacko pragnąc, żeby ktoś ją przeleciał lub może ściął jej głowę. Jej oczy są szeroko otwarte, trzeszczące od ładunków elektrostatycznych. Wibruje od niepokoju i wściekłości. Na jej twarzy widać, jak dystans poznawczy między nią a rzeczywistością zwiększa się centymetr po centymetrze.
Już jako nastolatka Lawrence gościła na profilach kilkudziesięciu magazynów. Wypiła tani bourbon z reporterami na podwórku i poszła do sauny, żeby zobaczyć scenę i kolor. Ale w ciągu ostatniego półwiecza stała się bardziej oszczędna w kontaktach z prasą. Pod koniec września ona i publicysta siedziały w bocznym pokoju przy Via Carota, bezpretensjonalnej, ale niezwykle pożądanej restauracji przyciągającej gwiazdy w West Village. Weszłam i przywitałam się. Lawrence wyznała, że tuż przed wyjściem z domu za mały ochraniacz na zęby utknął jej w ustach. „Wyobrażasz sobie?” powiedziała. „Po dziesięciu latach bycia w stylu: «Kiedyś byłam towarzyska, ale wszyscy uważali, że wszystko jest do dupy», potem pojawiam się pierwszego dnia w tym stylu” – zrobiła wrażenie w stylu braci Farrelly, niezdarnej Jen w ochraniaczu na zęby. „Byłem, tak zrobię wszystko aby temu zapobiec. To byłoby tak, jakbym się potknęła i upadła w drodze do pokoju.
Lawrence ma niski głos i jest piękny w sposób, który sprawia wrażenie nieskąpego. Ubrana była jak bogata matka z pokolenia milenialsów, jaką jest: miękki czerwony kardigan nałożony na białą koszulę, białą spódnicę z czarnym swetrem przewiązanym w talii, złoty wisiorek i czarne sandały. Jej długie, ciemnoblond grzywka była trochę niechlujna. Osobiście, tak jak na ekranie, często jest bardzo nieruchoma; jej twarz z zaokrąglonymi kośćmi policzkowymi i prostymi płaszczyznami stanie się marmurowa i rzeźbiona. Potem wszystko układa się na nowo w roju nagłych uczuć.
„Za każdym razem, gdy udzielam wywiadu, myślę: «Nie mogę sobie tego więcej zrobić»” – Lawrence powiedziała kilka lat temu swojej koleżance, aktorce Violi Davis, dodając: „Czuję, że tracę kontrolę nad swoim rzemiosłem, kiedy muszę pracować dla prasy na potrzeby filmu”. Miałem wrażenie, że w stosunku do mnie starała się zachować ostrożność. Wyglądała na świadomą lekcji, której nauczyła się u szczytu sławy: nie chce być sztucznym kucykiem; chce być jeźdźcem trzymającym lejce. Mimo to często przedostawało się coś nieokiełznanego. Niedługo po tym, jak usiadłem, Lawrence zapytał mnie, czy nie ma nic przeciwko, gdyby „wapowała… stale”, po czym zauważyła, że będzie musiała przerwać w listopadzie, kiedy planuje zrobić sobie operację piersi. (Nikotyna zwęża naczynia krwionośne, co niekorzystnie wpływa na gojenie się tkanek). Później omawialiśmy szczegóły naszych doświadczeń związanych z porodem, dotyczących szyjki macicy, a ona z radością zaproponowała określenie „wielka pochwa”.
Kiedy wspomniałem o przeglądaniu starych artykułów na jej temat, skrzywiła się. „Och, nie” – powiedziała. „Takie hiper. Takie żenujące.” Powiedziałem, że to musiało oznaczać samoalienację, gdy ludzie żądali i mieli obsesję na punkcie jej prawdziwej osobowości, a potem uznali ją za fałszywą. „No cóż, to jest lub była moja prawdziwa osobowość, ale był to także mechanizm obronny” – powiedziała. Piedestał sławy wydawał się zdradliwy i fałszywy: „To był więc mechanizm obronny, po prostu powiedzieć: «Nie jestem taki! Codziennie robię kupę!». Lawrence przewidywał zwrot opinii publicznej na długo przed jego wystąpieniem i rzadko czuł się swobodnie. „Byłam młoda, mieszkałam sama, goniono mnie” – powiedziała. Paparazzi podążali za nią, gdy jeździła po Los Angeles; w nocy adrenalina wytrąciła ją z równowagi. Miała zbyt wiele projektów i zajmowała się zbyt dużą prasą, i czuła, że „zalany„Patrzę na te wywiady” – powiedziała. „Patrzę na tę osobę irytującą. Rozumiem, dlaczego widywanie tej osoby wszędzie byłoby denerwujące. Wrażenie, jakie wywarła na mnie Ariana Grande w „SNL”, było trafne.” („Jestem po prostu smakoszyką” – powiedziała Grande w 2016 roku w skeczu do „Waśni rodzinnej gwiazd”, ubrana w obcisłą sukienkę i doskonale uczesaną blond perukę. „To znaczy, uwielbiam Pringles. Jeśli nikt nie będzie patrzył, zjem chyba całą puszkę.”) Jednak reakcja sprawiła, że jej życie wydawało się „nie do zamieszkania” – stwierdził Lawrence. „Czułem… nie czułem, ja byłmyślę – odrzucony nie ze względu na moje filmy, nie ze względu na politykę, ale ze względu na mnie, na moją osobowość”.

















