
Wojsko Birmy poinformowało wczoraj, że dokonało nalotu na ośrodek oszustw internetowych na granicy z Tajlandią, aresztując prawie 350 osób w ramach szeroko nagłośnionej akcji tłumienia dynamicznie rozwijającej się działalności na czarnym rynku.
W przygranicznych regionach Birmy rozrosły się ogromne fabryki oszustw, w których oszuści mieszkający w domach obierają za cel użytkowników Internetu z romansami i wadami biznesowymi wartymi dziesiątki miliardów dolarów rocznie. Juntę w Birmie od dawna oskarża się o przymykanie oka, ale od lutego ogłasza ona represje po lobbowaniu przez kluczowe wsparcie wojskowe Chin, twierdzą eksperci.
Według niektórych obserwatorów dodatkowe naloty, które rozpoczęły się w zeszłym miesiącu, były częścią działań propagandowych, których choreografia miała na celu wyładowanie presji ze strony Pekinu bez zbytniego uszczerbku dla zysków, które wzbogacają milicyjnych sojuszników junty.


















