Howard Feinstein nie spodziewał się wiele, przekazując swoje informacje do pozwu przeciwko Juul Labs, który oskarżył firmę waporyzującą o wprowadzanie klientów w błąd co do uzależniającego działania i bezpieczeństwa ich produktów.
Następnie na jego konto bankowe trafiło ponad 3000 dolarów (2320 funtów).
„Na początku myślałem, że to podróbka” – powiedziała 55-letnia agentka nieruchomości mieszkająca w stanie Waszyngton. „Byłem całkowicie zszokowany”.
Płatność na rzecz pana Feinsteina w tym tygodniu była jedną z ponad 800 000, których firma dokonała na rzecz byłych klientów w wyniku ugody sądowej o wartości ponad 300 mln dolarów ostatecznie zatwierdzonej na początku tego roku.
Wypłaty wahają się od 15 do ponad 10 000 dolarów, średnio około 240 dolarów, powiedziała Dena Sharp z kancelarii prawnej Girard & Sharp z San Francisco, która była głównym prawnikiem w tej sprawie.
Administratorzy ugody, w którą zaangażowani byli Juul i gigant tytoniowy Altria, który wcześniej posiadał znaczne udziały w spółce, rozpoczęli wysyłanie czeków pocztowych pod koniec ubiegłego tygodnia. Płatności elektroniczne rozpoczęły się w poniedziałek.
Pani Sharp powiedziała, że więcej płatności zostanie wysłanych w ciągu najbliższych kilku dni.
„Prosimy o cierpliwość i pozostawienie nam trochę czasu na rozpatrzenie tych roszczeń” – powiedziała.
Do sądu pozwy skierowało ponad 14 mln osób, z czego oficjalnie uznano jedynie ok. 842 tys.
Pani Sharp powiedziała, że sąd przeprowadził staranny proces, aby sprawdzić roszczenia, szukając duplikatów, oznak oszustwa i dowodów zakupu.
Około jedna czwarta odbiorców dokonywała zakupów bezpośrednio od firmy, co ułatwiło weryfikację ich kwalifikowalności – dodała.
W pozwie zarzucono dwie rzeczy: że klienci Juul zapłacili za produkt więcej, niż otrzymaliby, gdyby otrzymali dokładne informacje na temat jego uzależniającego działania i bezpieczeństwa oraz że produkty były niezgodnie z prawem sprzedawane nieletnim.
Sąd nie rozstrzygnął, czy którakolwiek z firm naruszyła jakiekolwiek przepisy.
W oświadczeniu firma Juul Labs stwierdziła, że „jest zadowolona z rozwiązania ogromnej większości problemów prawnych firmy w przeszłości i koncentruje się na realizacji naszej misji”, która obejmuje ograniczenie korzystania z ich produktów przez nieletnich użytkowników.
Wiele osób otrzymujących wypłaty, jak pan Feinstein, było mile zaskoczonych kwotami i świętowało w mediach społecznościowych swój łup.
„Pieniądze nie mogły przyjść w lepszym momencie, więc jestem naprawdę wdzięczny, że dotrzymali słowa” – powiedział Feinstein, dodając, że część pieniędzy może przeznaczyć na spłatę zadłużenia na karcie kredytowej.
Feinstein powiedział, że zaczął palić papierosy w wieku 16 lat i próbował rzucić palenie na wiele sposobów. W końcu wapowanie utknęło.
Przez kilka lat był lojalnym klientem Juul, spożywając kapsułkę mniej więcej co trzy dni, a przez kilka miesięcy uczestnicząc w regularnych ankietach, które firma przeprowadzała, zbierając dane na temat jego zdrowia i stosowania.
W końcu przerzucił się na inne marki ze względu na koszty, powiedział.
Powiedział, że jego zdaniem Juul został niesprawiedliwie wyróżniony przez organy regulacyjne wśród firm wapujących.
„Jestem wdzięczny, że udało nam się uzyskać ugodę, ale nie sądzę, że była ona sprawiedliwa” – wyznał. „Czy to czyni mnie hipokrytą? Nie wiem”.