BBC News, Waszyngton DC

Kiedy Donald Trump dokonał historycznego powrotu do władzy na początku tego roku, to z pomocą wyborców, którzy reprezentowali różnorodną koalicję środowisk – kierowców ciężarówek, weteranów, właścicieli firm i innych.
Reprezentowali szeroki zakres perspektyw, które pomogły Wyjaśnij trwałe odwołanie Trumpa. Ale 100 dni po objęciu urzędu, jak czują się teraz jego najgorszych kibiców?
BBC powróciło do pięciu z nich. Oto, co mieli do powiedzenia na temat obietnic, które utrzymywał, zobowiązania, które jeszcze nie zajął, i czego chcą dalej.
„Jeśli to nie zadziała, powiem, że to błąd”

Luiz Oliveira mówi, że „nie może nadążyć” z szybkimi politykami, które Trump dokonał w ciągu pierwszych 100 dni.
W przypadku imigracji docenił lawinę nowych ograniczeń granicznych i nacisk na deportacje, w tym wysyłanie mężczyzn do znanego mega-więzienia w Salwadorze. Spotkania między migrantami a amerykańskimi agentami granicznymi w USA-Meksyku są teraz na czteroletnim najniższym poziomie.
Problem jest ważny dla Luiz, Brazylijczyka, który przybył do USA legalnie w latach 80. i obecnie mieszka w Nevadzie. Powtarzając Trumpa, opisuje napływ migrantów w ostatnich latach jako „inwazja”.
65 -letni Luiz mówi, że Trump mówi nieudokumentowanym imigrantom: „To mój dom, mój podwórko, a ty nie zostaniesz tutaj”.
Jednak w innych obszarach denerwuje się on podejściem Trumpa.
Właściciel kawiarni popiera wysiłki Trumpa, aby inne kraje zapłaciły „ich sprawiedliwy udział” za pomocą taryf. Ale obawia się krótkoterminowych skutków ekonomicznych, a także tego, jak długo może zająć Ameryka, aby zobaczyć korzyści.
„To będzie bolesne (i) nie sądzę, że będzie tak szybki, jak mówi.
„Jestem zwolennikiem, ale pod koniec dnia, jeśli to nie zadziała, powiem, że to błąd – zrobił rzeczy zbyt szybko, przeraził rynki, przeraził gospodarkę”.
„Kopie tyłek” i przywraca „społeczeństwo oparte na zasługach”

Amanda Sue Mathis poparła Trumpa w 2024 roku, ponieważ uważała, że jest najlepszym kandydatem do rozwiązania najbardziej palących problemów Ameryki – 100 dni, mówi, że poczynił silne postępy.
„Było wielu ludzi, którzy troszczyły się o wojny na Bliskim Wschodzie i na Ukrainie, ale myślę, że nadszedł czas, aby spojrzeć na nasz kraj i dostać rzeczy, zanim pójdziemy na problemy innych krajów”, mówi 34-letni weteran marynarki wojennej.
Chce „społeczeństwa opartego na zasługach” i chwali politykę różnorodności, sprawiedliwości i integracji Trumpa, która próbowała zwiększyć reprezentację mniejszości i dyskryminację. Krytycy twierdzą, że te polityki same są dyskryminujące – a Amanda Sue uważa, że posunęli się zbyt daleko w ostatnich latach.
Z zadowoleniem przyjmuje także rozkazy wykonawcze Trumpa ograniczające opiekę płciową dla Amerykanów w wieku poniżej 19 lat i zakazuje kobiet transpłciowych w sporcie kobiet.
Ogólnie rzecz biorąc, uważa, że prezydent „kopie tyłek”, a jego pierwsze 100 dni sprawiło, że była „szczęśliwsza z (jej) głosowaniem”.
Ale Amanda Sue jest przygotowana na zmianę jej umysłu.
„Nie jestem jedną z tych osób, które zawsze są dla Trumpa” – mówi. „Jeśli się zepsuje, będę pierwszym, który ci powie”.
„Trump zarobił szacunek” z taryfami

Obietnica Trumpa na nałożenie taryf i przywrócenia pracy produkcyjnej do Ameryki była kluczowym powodem, dla którego Ben Maurer, 39-letni kierowca ciężarówki towarowej z Pensylwanii, głosował na prezydenta.
„Wiele osób myślało, że blefuje więcej niż kilka rzeczy” – mówi.
Tak więc zachwycony Trump Ben natychmiast uderzył w gaz, narzucając taryfy na kraje, od sojuszników, takich jak Kanada i Meksyk, po przeciwników, takich jak Chiny.
Jednak nie była to płynna jazda. W burzliwej serii ogłoszeń administracja podniosła, obniżyła, opóźniła i wycofała taryfy w odpowiedzi na bieżące negocjacje handlowe i reakcję na giełdę.
Obecnie USA nałożyły 10% taryfy na wszystkie import – a Chiny zostały osiągnięte 145% podatkiem od towarów, które eksportował do Ameryki.
Pomimo obaw ekonomistów o wyższe ceny, Ben uważa, że firmy, do których dostarcza, skorzystają na dłuższej perspektywie.
„Trump zdobył szacunek (dla USA)”, mówi o polityce taryfowej prezydenta. „Nadal jesteśmy siłą, z którą należy się liczyć”.
Ogólnie uważa, że Trump był bardziej produktywny na początku swojej drugiej kadencji. Mówi, że prezydent miał czas na przygotowanie się i to pokazuje.
„Musk to postać, której nie rozumiem”

Opinia June Carey na temat Donalda Trumpa nie zmieniła się, ale pierwsze miesiące drugiej kadencji Trumpa również nie są tym, czego się spodziewała.
„Jest nieco bardziej agresywny i nieco bardziej nieregularny, niż się spodziewałem” – mówi artysta z Kalifornii.
Ale 70 czerwca nie uważa niespodzianek jako negatywnych. Jest „zdmuchnięta” przez „marnotrawstwo” tak zwaną wydajność Departamentu Rządowego – kierowanego przez miliardera Ally’ego Elona Muska – mówi, że znalazł.
Krytycy twierdzą, że jego roszczenia dotyczące oszczędności wydają się być zawyżone, a on stanął w obliczu luzu za tępe cięcia w departamentach rządowych, które zostały później odwrócone, w tym zwolnienie kluczowych pracowników federalnych.
June mówi, że nie jest pewna samego piżma.
„Musk to postać, której nie rozumiem” – mówi June. „Mam wrażenie, że jeśli Trump mu zaufał tak samo jak on, musi być całkiem dobrym facetem z odpowiednimi pomysłami i odpowiednimi celami”.
Wcześniej powiedziała BBC, że martwi się wydatkami na rzecz dobrobytu, i miała nadzieję, że Trump zmusi Amerykanów do bardziej samowystarczalności. Chociaż do tej pory jest zadowolona z cięć, ma nadzieję, że opuszczają w spokoju ubezpieczenie społeczne – miesięczne płatności rządowe, które mieszka ona i 67 milionów emerytów lub niepełnosprawnych Amerykanów.
Demokraci ostrzegają, że są zagrożone w przyszłości, ale June pyta: „Dlaczego mieliby zmniejszyć (ubezpieczenie społeczne), kiedy wycięli tak wiele rzeczy, które uratowały im miliony i miliony dolarów?”
Ufając Trumpowi wśród „tymczasowego bólu” taryf

Jeremy Stevens wiernie od lat stał przy Trump.
„(Trump jest) bardzo agresywne uzyskiwanie rzeczy, które obiecał na szlaku kampanii” – mówi.
W swoim sklepie samochodowym i używanym w sklepie samochodowym w Maine, Jeremy widzi niektórych klientów, którzy inaczej czują wysiłki ekonomiczne Trumpa. Ale 45-latek uważa, że ich nerwy w poszukiwaniu taryf wynikają z „braku zrozumienia”.
Taryfy są częścią wizji administracji Trumpa, która według Jeremy opłaci się na dłuższą metę – jeśli do tego czasu krytycy mogą się utrzymać.
„Zdecydowanie istnieje postrzeganie na temat wpływu tych zasad, które są krótkowzroczne”-mówi.
Ekonomiści twierdzą, że zmiana Trumpa na politykę taryfową wzrosła w cenie. Rynki na całym świecie zostały wysłane spiralnie. Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył swoją globalną prognozę wzrostu z powodu niepewności, przy czym USA najtrudniejsze. Ostrzegał, że w USA istnieje 40% szans na recesję.
Ale Jeremy jest przekonany, że czas okaże Trumpa.
„To tymczasowy ból” – mówi. „To też minie”.